Nasze skarby, odkąd jestem w ciązy naprawdę się zmieniły. Nawet księżniczka kładzie się na podołku i wygrzewa brzuszek. Dziękujemy za gratulacje. W domu wielka radość. Marcin dumny.
Mała Zuzia nie może zostać u nas na stałe. Ale wytrwale szukamy jej domku. Ogromną pomocą jest finansowanie Zuzi przez koleżankę Wczoraj niespodziewanie pojawiło się malutkie światełko w tunelu, jeśli chodzi o domek. Chyba najlepsze z miejsc, ale jeśli się nie uda, to trudno.
Dla czarno- białej Zuzi naprawdę dobre wieści pobrzmiewają. Aby nie zapeszyć, nie powiem nic więcej. Może tylko, że pięknie może być także po Świętach...