[Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła czarna kotka - nagroda 850zł.

[_DanielK_]

Z A G I N I O N A

18 Listopada 2011 około godziny 22:00 w Mrągowie przy ul. Roosevelta czarna kotka wyszła z domu i jak dotąd nie wróciła.
Wiek około 3 lata, choć wygląda na młodszą. Wabi się "Babuleńka". Jest po ciężkich zabiegach chirurgicznych,
na zapalenie okrężnicy, które cudem uratowały jej życie. Dlatego bardzo się martwimy i za nią tęsknimy.

W dniu zniknięcia miała znak szczególny w postaci łysinki o kształcie kropeczki na zewnętrznej stronie prawego uszka.
Jest to widoczne na zdjęciu poniżej. Teraz ta łysinka mogła już zarosnąć, więc proszę się tym nie sugerować.

Dla osoby, która bezpośrednio przyczyni się do odzyskania lub samego ustalenia pewnego miejsca pobytu kotki
przewidujemy nagrodę finansową - 850zł.

Bardzo proszę o sprawdzenie swojego garażu, piwnicy, strychu, działki, itp. a także pobliskich szop itp.

To jest kotka wychodząca, ale z reguły nigdy nie przebywała poza domem dłużej niz 2 doby.
W dodatku jest drobniutka, jest z tych kotków cichych, miauczy dopiero w silnym stresie, itp.

Jeśli zobaczysz taką lub podobną do niej kotkę spróbuj zrobić jej zdjęcie i...

napisz pod ogloszenie.kontaktuj (at) gmail.com
zadzwoń: (89) 741 59 48 lub 796 327 568, lub 787 370 290

Gadu-Gadu: 1687441
Facebook.com: https://www.facebook.com/events/314635418564781/


Fotografie najlepiej oddające najaktualniejszy wygląd kotki [ pełny rozmiar po kliknięciu na miniaturkę ]:




Znak rozpoznawczy:




Słabiutkie zdjęcia w lecznicy robione telefonem:









Rekonwalescencja













Fotografie z okresu początkowej znajomości (bezdomność):

[_DanielK_]

Przepraszam za podwyższenie tematu, ale mam do dodania jeszcze linki do ogłoszenia w formacie pdf,
które zostanie rozwieszone po okolicy. Niestety nie dysponuję teraz drukarka kolorowa,
tylko czarno-białą, więc gdyby ktoś mógł wydrukować choć 1 sztukę A4 w kolorze, postaram się to w jakiś sposób
wynagrodzić.

To jest kotka wychodząca, ale z reguły nigdy nie przebywała poza domem dłużej niz 2 doby.
W dodatku jest drobniutka, jest z tych kotków cichych, miauczy dopiero w silnym stresie, itp.

A teraz jeszcze jest tak paskudna pogoda tutaj, że szkoda słów...


Oto te linki, wystarczy tylko wydrukować, pdf jest zrobiony dla 300dpi:

http://fs04n1.sendspace.com/dl/91f8b5e4 ... szenie.pdf
http://www.savefile.com/pdf/X43H9GS2
http://www.uploadsafe.com/dl/dl80eed0/2 ... 13483fee36
https://hotfile.com/dl/135627771/e01358 ... e.pdf.html

Dla sprawdzenia MD5: 0E09E290964835E8A6FCC83254E03882

[taizu]

Tu jest wątek, jak szukać zaginionego kota" viewtopic.php?f=1&t=129380&hilit=+jak+szuka%C4%87+kota&start=0
a tu drugi:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120326&p=7568888&hilit=gucio+zagin%C4%85%C5%82#p7568888
Tamte koty znaleziono.
Na ogól zaginiony kot, a zwłaszcza kotka, nie odchodzi daleko, Siedzi tuż obok cichutko, choćby w jakiejś piwnicy własnego bloku, i trzeba ko szukać, wolać, najlepiej w porach, kiedy wokół jest cicho i spokojnie, tj. głęboką nocą

[_DanielK_]

Minęła czwarta doba, a po mojej czarnej kruszynce ani śladu...

Zrobiłem chyba wszystko co się dało... umieściłem ogłoszenia chyba na wszystkich serwisach ogłoszeniowych w sieci,
w lokalnej gazecie (przed weekendem ma być także w prasie drukowanej),
na większości for o kotach, pytam ludzi z okolicy, nawołuję, wypatruję, wystawiłem na noc pojemnik z walerianą
(nie mam chwilowo kocimiętki, a działa tak samo), efekt taki, że moje obecne koty zwariowały od zapachu
i co chwilę do tego pojemnika podchodzą... a rano wpadł jakiś nowy kot, którego nigdy wcześniej tutaj nie
widziałem.

Powoli tracę nadzieję i przygotowuję się na najgorsze, że już nigdy jej nie zobaczę, nie przytulę,
nie ucałuję...

Nie wyobrażam sobie, żeby Babuleńka poradziła sobie tyle dni bez jedzenia,
jeszcze przy tej paskudnej pogodzie, już nie jest zbyt ciepło.

Myślałem jeszcze o akcji lokalnej na facebook-u, ale mam tam mało znajomych.

A te komentarze jeszcze mnie przygaszają...

http://mragowo.wm.pl/78648,Wieczorem-18 ... GRODA.html

[taizu]

Faktycznie, komentarze jeden w drugi idiotyczne...
Poszukaj jeszcze sam w domu i najbliższej okolicy. Przestraszony kot może być tuż obok Ciebie i nie odzywać się, naprawdę. Teraz jest dobra pora, bo ludzi z psami już raczej nie ma, albo koło 5-6 rano
Pokiciaj wokół piwnicy, szopek, garaży itp zakamarków tuż koło domu. W okolicach śmietnika.
Może kotka wśliznęła się gdzieś i nie umie wyjść?
Uwierz, zaginiony kot najczęściej jest niedaleko - to nie pies, żeby sie włóczył (no, z niesterylizowanymi się zdarza )

[_DanielK_]

Idę zaraz trochę pokiciać. Teraz przypomniała mi się jedna rzecz.

Tego feralnego piątku, kotka strasznie chciała wyjść, wręcz prosiła o wypuszczenie,
a zwykle była cierpliwa i nie narzucała się. Tak, jakby miała jakąś "misję" do spełnienia.

Gdyby nie to, prawdopodobnie nie zostałaby wypuszczona.

A co do ukrywania się, to już raz wycięła mi taki numer.

Po kastracji schowała się za szparę między ścianą, a kuchnią gazową.
Siedziała tam zlękniona przez dobre 4-5 godzin i dopiero po wyciągnięciu "na siłę"
do pokoju trochę się uspokoiła.

W ogóle przez ostatnie 3-4 dni była dość nerwowa, pobudzona, jakby przestraszona
czegoś, choć sam nie wiem czego.

[taizu]

Hm... Czy jestes pewien, że kotka została dokładnie wysterylizowana? Zdarza się, że w organizmie zostają pojedyncze komórki jajowe, nie mówiąc o dość rzadkich, co prawda, wypadkach spartolenia rui (zostawiony jajnik)
Albo w domu zaszły jakieś zmiany ostatnio.... Jeśli to taka "poroniona" ruja, to moze wróci sama... Generalnie - nie traćcie nadziei, ale szukajcie. Naprawdę może być gdzieś niedaleko, wystraszona (kot nie chowa sie na złość, to my dorabiamy taka teorię) Może nie jest w stanie wyjść!

[_DanielK_]

Tego, że została dokładnie wysterylizowana chyba nikt nie może być pewnym?

W każdym razie od momentu zabiegu (15 maja) aż do teraz nie wykazywała żadnych oznak
spartaczonej sterylizacji.

Na razie bez większych zmian czy jakiegoś przełomu, kotki nie widać u mnie,
ale dostałem 2 sygnały, pierwszy, że widziane były kocurek i kotka łudząco podobna
do mojej za ogrodzeniem pobliskiej działki w okolicy jeziora magistrackiego,
no i drugi, że na Parkowej, niedaleko placówki poczty, błąkał się jakiś czarny kot,
jeszcze nie wiem jakiej płci, na razie chcę zdobyć telefon do pewnej Pani z Rynkowej,
która go podobno dokarmia.

Ja tymczasem chyba pójdę się położyć, siedziałem dziś do 3:30 po północy czuwając...
A dziś wszystko mnie boli, że o oczach nie wspomnę.

Jutro pewnie będę wiedział więcej.

Najbardziej mnie przeraża to, że kotka może tam gdzieś chodzić głodna i zmarznięta,
na samą myśl płyną łzy.

[_DanielK_]

Dziś dostałem sygnał, że wczoraj w godzinach wieczornych na ul. Łąkowej,
w okolicy budynku nr. 5 była widziana identyczna kotka.

Sprawdziłem to miejsce dziś około 22:00, ale trafiłem tylko na zupełnie innego kotka.
Jutro się tam rozejrzę w dzień. Powiesiłem tam ogłoszenia.

A właśnie minął tydzień... pomóżcie...

[taizu]

Wiesz, tutaj możesz znaleźć głównie dobre rady i współczucie, bo pomoc praktyczna jest raczej mało realna, za daleko ... Nawet z nagrodą...
Musisz szukać kotki sam, albo poszukać jakichś pomocników w Mrągowie.
22.00 albo biały dzień to na ogół nie jest dobra pora na szukanie wystraszonego kota. Nie pokaże się!
Trzeba nocą, gdy nie ma na ulicach ludzi, samochodów ani psów.
Za dnia koty moga przychodzić jednak do karmienia, warto poszukać, popytać, czy w pobliżu ktoś nie dokarmia regularnie kotów
Przepatrzyłeś okolice śmietników? tam też koty czasem się żywią

[_DanielK_]

Śmietników ani ich okolic dziś nie sprawdzałem. Za zimno było, zmarzłem na kość.
Jutro dokładniej się rozejrzę. Ale miałem ze sobą walerianę, kotka ma na jej
punkcie wyjątkowego fioła, myślę, że gdyby była w tej okolicy akurat wtedy,
to by się zwabiła.

[taizu]

Przestraszony kot wyjdzie do waleriany tylko jak nie widzi człowieka... Zostawia się ją w klatkach-łapkach
Wiesz, tak czytając z zewnątrz Twoje teksty mozna odnieść wrażenie, że chcesz, zeby tego kota ktoś Ci dostarczył na tacy, albo nawet się wygłupiasz. "Za zimno"! Ja bym swojego kota całą noc szukała, a nie tylko w ciepłych godzinach i w miejscach, w których milo się chodzi (ludziom)!

[LaRosaNegra87]

Jejku tak mi przykro Zycze powodzenia w szukaniu Babulenki i wierze calym serduchem ze sie znajdzie! POWODZENIA!

[_DanielK_]

Przestraszony kot wyjdzie do waleriany tylko jak nie widzi człowieka... Zostawia się ją w klatkach-łapkach
Wiesz, tak czytając z zewnątrz Twoje teksty mozna odnieść wrażenie, że chcesz, zeby tego kota ktoś Ci dostarczył na tacy, albo nawet się wygłupiasz. "Za zimno"! Ja bym swojego kota całą noc szukała, a nie tylko w ciepłych godzinach i w miejscach, w których milo się chodzi (ludziom)!

Miałem tego nie wspominać, ale chyba jednak nie mam wyjścia.

Problem polega na tym, że ja nie jestem w pełni sprawny ruchowo od urodzenia.
Mogę liczyć tylko na pomoc rodziny i znajomych.
Wierz mi, że gdybym tylko mógł, przeszukałbym całe miasto, w dzień i w noc.

Nawet teraz byłbym poza domem, szukać jej, a nie tutaj na forum.

[kussad]

Wydarzenie na facebook też mogłoby się przydać - nigdy nie wiemy kto kogo zna w jakim regionie Polski i kto ma ilu znajomych