Problem z miauczącym kotem :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 22, 2011 17:02 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Zacznijcie go uczyć od razu.
Bo każdy kot ma inną pojętność i szybkość uczenia się.
O brzuch bym się nie obawiała, koty są bardzo delikatne do osób które tej delikatności potrzebują.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 17:20 Re: Problem z miauczącym kotem :(

do założycielki wątku:
NAWET SOBIE NIE WYOBRAŻASZ JAK JA CIĘ ROZUMIEM :twisted:

Mam rozdarciucha od prawie 2 lat. My już trochę przywykliśmy, ale jak mamy gości to łapią się za głowy. Ze stoperami śpimy co noc. Inaczej się po prostu nie da :? Szczerze, to nie wyobrażam sobie mieć dzieciaka przy tym kocie, ale i tak nie chcemy więc ten problem nam odpada. Próbowaliśmy już praktycznie wszystkiego. Wybawianie - nie działa. Drze się nawet bawiąc, drze się przytulany, drze mi się prosto do ucha o 3ciej w nocy. I nie jest to zwykłe miaukolenie, takie jak u normalnych kotów. On się drze tak jakby go ktoś podpalił albo obdzierał ze skóry. Działa tylko jedna jedyna rzecz, ale myślę, że u innego kota mogłoby to spowodować jakieś zaburzenia behawioralne. Nasz rozdarciuch jest trochę mentalnie "nie teges" więc na niego działa. Pacam go gazetą, nie mocno, bardziej, żeby go zszokować. Pacam go gazetą w tyłek, obraża się i idzie spać. Nie robię tego za każdym razem, ale jak już zaczyna tak wyć, że słychać go przez stopery, a robi to bo np się nudzi o 3, mimo iż bawiliśmy się z nim cały wieczór, to wstaję i pacam go gazetą.
Zawsze śpi z nami w łóżku i tak np. w piątek słyszę (przez stopery!!), że się drze, zaczynam go głaskać, drapać za uszkami, pod paszkami (tam lubi najbardziej) i nic. W końcu chwyciłam z parapetu gazetkę (czeka w pogotowiu zwinięta w rulon oferta z media markt) i lekko go pac w tyłek. Zamknął się, popatrzył na mnie, zrobił dwa kółka na poduszce i poszedł spać :roll:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lis 22, 2011 19:18 Re: Problem z miauczącym kotem :(

No cóż, nie jestem zwolennikiem pacania kota.
Ale, na szczególnie oporne jednostki, wypróbowałam też gazetkę :) tylko że ja pierwsze 3-4 razy trzepię lekko po ogonie, z bardzo surowym okrzykiem: przestań! cicho bądź! zostaw to! zależnie od sytuacji. Przy czym ważne jest równie trzepnięcie jak i ton głosu.
Po kilku razach już nie trzeba sięgać do kota, wystarczy chwycić gazetkę i trzepnąć nią o ścianę, stół, tapczan, w drugim końcu pokoju, albo nawet kot jest w przedpokoju, aby tylko to usłyszał...razem z groźną komendą, kot się uspokaja. Na trochę :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 19:25 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Ja mam kota drapacza, drapie zawzięcie we wszystko, szczególnie w szafy i powierzchnie szklane i żadne krzyki na niego nie działają. Jak mi to robił podczas snu to rzucałam w jego stronę jaśkiem, teraz wystarczy, że tylko chwycę jasiek do ręki jak coś broi i już go nie ma 8) najważniejsza jest konsekwencja, niektórzy też używają spryskiwacza z wodą, zazwyczaj się sprawdza. powodzenia.

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 22, 2011 19:44 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Kazia pisze:No cóż, nie jestem zwolennikiem pacania kota.
Ale, na szczególnie oporne jednostki, wypróbowałam też gazetkę :) tylko że ja pierwsze 3-4 razy trzepię lekko po ogonie, z bardzo surowym okrzykiem: przestań! cicho bądź! zostaw to! zależnie od sytuacji. Przy czym ważne jest równie trzepnięcie jak i ton głosu.
Po kilku razach już nie trzeba sięgać do kota, wystarczy chwycić gazetkę i trzepnąć nią o ścianę, stół, tapczan, w drugim końcu pokoju, albo nawet kot jest w przedpokoju, aby tylko to usłyszał...razem z groźną komendą, kot się uspokaja. Na trochę :)


Kazia ja też nie jestem zwolenniczką takich metod, ale mój kot jest po pierwsze głuchy więc możemy sobie krzyczeć ile wlezie, po drugie w dzień niech się drze ile chce już przywykliśmy, ale w nocy to nie tylko my, ale i sąsiedzi chcą pospać ;) Próbowaliśmy go zamykać w transporterze, zawijać w kołdrę (czasami też pomaga). Ba! Nawet mi wetka poleciła szprycować go hydroxiziną 8O
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lis 22, 2011 19:46 Re: Problem z miauczącym kotem :(

moorland pisze:Ja mam kota drapacza, drapie zawzięcie we wszystko, szczególnie w szafy i powierzchnie szklane i żadne krzyki na niego nie działają. Jak mi to robił podczas snu to rzucałam w jego stronę jaśkiem, teraz wystarczy, że tylko chwycę jasiek do ręki jak coś broi i już go nie ma 8) najważniejsza jest konsekwencja, niektórzy też używają spryskiwacza z wodą, zazwyczaj się sprawdza. powodzenia.


:ryk: tżet rzucał w niego maskotkami, ale po prostu przesiadał się w inne miejsce i dalej darł. A za pacanie strasznie się obraża ;)

burasek z podpisu, to taki aparat :roll:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lis 22, 2011 20:29 Re: Problem z miauczącym kotem :(

gazetka i jasiek nie działają :P sprawdzaliśmy już dawno temu :P

a co powiecie na to, żeby go "straszyć" miniodkurzaczem jak biadoli w ciągu dnia? mam taki do okruchów i jak go włączam to się boi :P może jakbym włączała za każdym razem jak wyje to by zrozumiał, że wycie niesie za sobą takie skutki? :P oczywiście nie chodzi mi o to, żeby straszyć go jak miauczy bo głodny czy nas wita czy np ze była kupa (zawsze mi sygnalizuje żebym posprzątała bo on chce siku a przecież brudno jest bo nie mógł zrobic na odwrót :P )

spryskiwacza używałam jak był mały i zjadał mi kwiatki :P niby działało ale zaczął wstawać w nocy bo wiedział, że nie będzie mi się chciało wstawać i wtedy je zjadał :P teraz jest lepiej ale spryskiwacz zawsze gdzieś stoi i czeka :)

zdesperowana28

 
Posty: 14
Od: Sob lis 19, 2011 21:22

Post » Wto lis 22, 2011 20:37 Re: Problem z miauczącym kotem :(

straszenie, psikanie- gdy kot sie nudzi może być swoistą nagrodą, w postaci zwrócenia na niego uwagi.
izolacja- pozbawia bodźca, czyli Was i daje czas na wyciszenie.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto lis 22, 2011 20:44 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Też myślę, że izolacja, na dłuższą metę, będzie skuteczniejsza. Bo można ją też odnieść do innych zachowań, np jak dziecko w dzień będzie spało.
Mini odkurzacz może być dobry, ale podziała tylko na moment, nie wytworzy schematu zachowań. A jeśli będzie używany przy byle okazji, to już w ogóle nie spełni oczekiwań. Kara powinna być w naprawdę uzasadnionych przypadkach, w nocy, jak dziecko będzie spało...w ważnych sprawach. Nie co chwilkę.

Miss, Wy macie wyrobiony sposób na kota, nie robicie tego ot tak sobie z byle powodu, nie sprawiacie mu bólu. Ja też nie używam gazety co chwilę, bo by się koty przyzwyczaiły. Chodzi o wyrobienie w kocie schematu zachowań, a potem tylko się go podtrzymuje jak zachodzi potrzeba. Dla moich kotów, taką karą jest też tupnięcie nogą, klaśnięcie w ręce, poparte poleceniem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 22:11 Re: Problem z miauczącym kotem :(

zdesperowana28 pisze:gazetka i jasiek nie działają :P sprawdzaliśmy już dawno temu :P

a co powiecie na to, żeby go "straszyć" miniodkurzaczem jak biadoli w ciągu dnia? mam taki do okruchów i jak go włączam to się boi :P może jakbym włączała za każdym razem jak wyje to by zrozumiał, że wycie niesie za sobą takie skutki? :P oczywiście nie chodzi mi o to, żeby straszyć go jak miauczy bo głodny czy nas wita czy np ze była kupa (zawsze mi sygnalizuje żebym posprzątała bo on chce siku a przecież brudno jest bo nie mógł zrobic na odwrót :P )

spryskiwacza używałam jak był mały i zjadał mi kwiatki :P niby działało ale zaczął wstawać w nocy bo wiedział, że nie będzie mi się chciało wstawać i wtedy je zjadał :P teraz jest lepiej ale spryskiwacz zawsze gdzieś stoi i czeka :)

Do warczenia odkurzacza przyzwyczai się. Nasze kociarstwo nie wychodzi z kuchni nawet wtedy, kiedy uruchamiam piekielnie głośną sokowirówkę. Do odkurzania drapaka muszę zdejmować futrzaka z półki, bo sam z siebie nie raczy się odsunąć.

Ja bym proponowała nagradzanie, kiedy kociaste nie drze pyszczka i całkowity brak zainteresowania, kiedy wrzeszczy.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lis 22, 2011 22:42 Re: Problem z miauczącym kotem :(

viewtopic.php?f=1&t=132180
to dla odprężenia miejsce do narzekania na niedobre kotecki :twisted:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 24, 2011 11:19 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Jeden z moich kotów też zaczął od jakiegoś czasu miauczeć nad ranem (od 4 -5), choć wcześniej tego nie robił. Albo rodzierająco wrzeszczy chodząc po domu albo wskakuje na łóżko, chodzi po mnie, bodzie główką i domaga się pieszczot. Myślę, że po prostu czuje się niedopieszczony lub chce jeść (chowam na noc chrupki, żeby mój inny, gruby rezydent nie podjadał). Nie chcę przywyczajać go do jedzenia o 4 rano, więc staram się przeciągać do 6. Czasem nie zwracam na niego uwagi, udaję, że śpię i wtedy po kilku minutach uspokaja się. Innym razem próbuję go przytulić i pogłaskać. Czasem to działa, innym razem jest poddenerwowany i ucieka.
Nie powiem, żebym była szczęśliwa, gdy budzi mnie tak wcześnie, ale na pewno nie jest to powód do oddania kota.
Czy Twój kot ma w nocy dostęp do jedzenia? Czy poświęcasz mu czas wieczorem lub w ciągu dnia, żeby go głaskać?

Na Twoim miejscu nie straszyłabym go ani nie "pacała", bo to jedynie go sfrustruje i wzmocni złe nawyki, bo zwrócicie na niego uwagę, a o to przecież mu chodzi. U mnie chyba ignorancja daje najlepsze efekty. Podobnie - wsypanie chrupek do miski...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 24, 2011 14:50 Re: Problem z miauczącym kotem :(

ma chrupki w misce cały czas a za mokrym jedzeniem nie przepada, codziennie ma też świeżą wodę ale i tak żebrze o kranówę :P bawię się z nim co wieczór (więcej ja biegam niż ten leniwiec :roll: ) i codziennie go miziam dużo i noszę na rękach bo to uwielbia (sam się pcha).

Dzisiaj rano zaczeliśmy tresurę... jak zaczął miauczeć rano, wyprosiłam go za drzwi i je zamknęłam... i się zaczęło :P zwykłe miau, przeciągnięte miauuu, mioooołłł, miiiłł i inne tonacje :P 15minut miauczenia, 10 minut spokoju i tak 2 godziny bo później zadzwonił budzik a tego by już nie podarował bo jak widzi, że nie wstajemy po budziku to musi nas wygonić z łóżka osobiście :P
było ciężko... najbardziej boje się o sąsiadów bo ściany w bloku jak z tektury :/ dzisiaj słyszałam jak komuś rano wibrował telefon 8O

Jak myślicie Drogie Forumowiczki, ile czasu trzeba żeby kot zrozumiał, że nie jest mile widziany jako budzik? miesiąc? dwa? pół roku? Mój facet nie wytrzymuje już psychicznie... chyba o nim założe post na innym forum :D

zdesperowana28

 
Posty: 14
Od: Sob lis 19, 2011 21:22

Post » Czw lis 24, 2011 15:00 Re: Problem z miauczącym kotem :(

zdesperowana28 pisze:Jak myślicie Drogie Forumowiczki, ile czasu trzeba żeby kot zrozumiał, że nie jest mile widziany jako budzik? miesiąc? dwa? pół roku? Mój facet nie wytrzymuje już psychicznie... chyba o nim założe post na innym forum :D


u mnie wystarczyło około tygodnia, potem zołza miała przebłyski ale już nie codzien i coraz rzadziej. ale co kot to obyczaj, więc wróżenie z fusów jak bardzo jest uparty :)

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 24, 2011 15:31 Re: Problem z miauczącym kotem :(

kolejny nieszczęsny kot wzięty z nieprawidłowych pobudek. Az mnie zatkało,ze ktos jeszcze wierzy w stwierdzenie,ze jak kot za młodu szaleje... 8O
On do ciebie sie nie pchał.Sama go wzięłas i jesteś odpowiedzialna za niego.
Dzieci też płaczą,gadają,demolują mieszkanie, nie śpia...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości