[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 22, 2011 11:58 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Vil46 pisze:dorotak97 czy dzwonił może młody chłopak mieszkanie 60 m w bloku . Ma podobno 2 miesięcznego kotka znajdę i szuka mu towarzystwa.

Tak dzwonił.Ma małego kotka którego znalazł na ulicy i przygarnął 8O 8O (nie wiem czy wierzyć w takie cuda,ale się zdarzają).Był u weta odpchlił odrobaczył i szuka towarzystwa dla tego malucha bo mu strasznie w domu rozrabia :roll:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 12:25 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Mam nadzieję, że to prawda. Niestety byłby to raczej cud. Dziwi mnie tylko ,że dzwoni w sprawie kotów a o ewentualnej adopcji mało mówi . Właściwie to odniosłam wrażenie, że ten kot nie bardzo jest mu potrzebny. Bo skoro ta znajda tak rozrabia to co dopiero dwa.I jeszcze mieszkanie jest jego dziewczyny a jej nie ma bo studiuje. Nie mam pojęcia czy to dla tego
że już jakiś czas zajmuję się tymczasami ale mam coraz większe problemy z adopcją.Coraz mniej wierzę ludziom i mam coraz mniej zufania co do ich intencji.

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 13:07 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Trochę radości - Sciągnięte z internetu, ze strony Stowarzyszenie Kibiców "Dzieci Białegostoku":
" Do policjanta stojącego na rogu ulicy podchodzi przechodzień i pyta: - Panie władzo, czy na tej ulicy jest bezpiecznie?
- Gdyby tak nie było, nie stałbym tutaj."

"Zima, czas świąt Bożego Narodzenia, spadł śnieg i właśnie w tym czasie, policjant zatrzymuje kierowcę:
- Panie kierowco siódmy raz pana zatrzymuje i trzeci raz panu mówię że gubi pan towar
- Ależ panie władzo trzeci raz panu ja powtarzam, że ja jeżdżę piaskarką."

" Był wypadek na ulicy, policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze:
- Poszkodowany leżał na tretu… tratu…
Zepchnął rannego z chodnika i pisze dalej:
- …na jezdni."

"Jak 3 policjantów otwiera konserwę?
Siadają wokół stołu, jeden puka w puszkę i mówi:
- Policja! Otwierać. Jesteście otoczeni! "

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 15:52 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Mo-ty-lek pisze:biszkoptowy kocurek okazał się być strasznym rozbójnikiem - ćwiczy rezydenta - tylko kłaki lecą


A to łotr , szuja i ladaco, a takiego słodziaka bezbronnego zgrywał 8O
A tak poważnie - Motylku, jeśli Państwo nie dadzą rady to mogą go oczywiście nam oddać, będziemy szukać dalej. Niemniej z doświadczenia wiem, że trzeba trochę czasu. Młody walczy o pozycję w stadzie i ustala kto tu rządzi. U nas był grzeczny, ale mało wychodził na salony :mrgreen:, poza tym wszystko było nowe: wypranie go i odwirowanie jak mawia Aga&2 :mrgreen: , tabletki dopyszczne na odrobaczenie , płyn nalany na niego na odpchlenie, pokój wprawdzie ciepły, ale obcy - zamiast zimnego, ale znanego podwórka, potem kastracja, dużo futer nie znanych za jednym zamachem ..... pewnie bał się trochę co go czeka. Teraz poczuł się u siebie to fika szczur mały :mrgreen: Myślę, że potrzeba troche czasu. Moja wypróbowana metoda na taki koci łomot : spryskać delikwenta wodą ze spryskiwacza do kwiatów. Studzi zapędzy rozbójnicze błyskawicznie. Wiem to oj wiem, bo u nas Wafel z Saszką od ponad półtora roku nieustannie ustalają kto tu rządzi :roll: Niereformowalne chłopy :twisted:

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 16:52 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

lusesita pisze:
kassja pisze:
dorotak97 pisze:Czy to jest brytyjczyk,którego łapałyśmy z kassją?

lusesita pisze:czy ten duży zwierz to jakaś rodzina naszej Safiry i Frygi??? 8O 8O 8O

Tak, tak, to ten zwierz :lol:

ale jakim cudem???? 8O 8O
no, chyba że jeden ojciec, ale inna matka, bo Safira ma inne jednak umaszczenie (choć podobne) i drobne to to 8)
i jeszcze płochliwe jak sarna... chyba zwierzątka jej się pokićkały :roll:

Koligacji niestety nie ustalimy, powiem tylko, że na jednym podwórku urzędowały 2 czarne, puchate i długowłose kocice, coś niebieskiego puchatego płci dotąd nieustalonej i mnóstwo kotów różnych płci, kolorów i puchatości w okolicy.
Stąd taka różnorodność potomstwa :mrgreen:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Wto lis 22, 2011 16:56 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

kassja pisze:
lusesita pisze:
kassja pisze:
dorotak97 pisze:Czy to jest brytyjczyk,którego łapałyśmy z kassją?

lusesita pisze:czy ten duży zwierz to jakaś rodzina naszej Safiry i Frygi??? 8O 8O 8O

Tak, tak, to ten zwierz :lol:

ale jakim cudem???? 8O 8O
no, chyba że jeden ojciec, ale inna matka, bo Safira ma inne jednak umaszczenie (choć podobne) i drobne to to 8)
i jeszcze płochliwe jak sarna... chyba zwierzątka jej się pokićkały :roll:

Koligacji niestety nie ustalimy, powiem tylko, że na jednym podwórku urzędowały 2 czarne, puchate i długowłose kocice, coś niebieskiego puchatego płci dotąd nieustalonej i mnóstwo kotów różnych płci, kolorów i puchatości w okolicy.
Stąd taka różnorodność potomstwa :mrgreen:

a mogłabyś Kassja, mogłabyś :mrgreen:
powiedz mi jeszcze, dlaczego inni jakoś dostają koty, które całkiem łatwo się cywilizuje, a ja te cięższe przypadki, hę??? :twisted:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 16:57 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

bo TY jesteś LU najlepszym z nas treserem oporniaków :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 16:59 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Basica pisze:bo TY jesteś LU najlepszym z nas treserem oporniaków :mrgreen:

dobra dobra. ja wiem, że dzień bez wazeliny, to dzień stracony, ale Ty Basiczko mnie tu nie szalej i kituff nie wciskaj :twisted:
siem mnie wydaje, że Dziewczyny mnie po prostu nie lubiom :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 17:04 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

lusesita pisze:
Basica pisze:bo TY jesteś LU najlepszym z nas treserem oporniaków :mrgreen:

dobra dobra. ja wiem, że dzień bez wazeliny, to dzień stracony, ale Ty Basiczko mnie tu nie szalej i kituff nie wciskaj :twisted:
siem mnie wydaje, że Dziewczyny mnie po prostu nie lubiom :mrgreen:


no tu już pojechałaś LU po bandzie...ja siem podlizuję? ja? skąd ten pomysł? a dziewczynki uważają najwyraźniej, że nikt tak nie obłaskawi dzikota jak TY :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 18:01 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

ellza1 pisze:
Mo-ty-lek pisze:biszkoptowy kocurek okazał się być strasznym rozbójnikiem - ćwiczy rezydenta - tylko kłaki lecą


A to łotr , szuja i ladaco, a takiego słodziaka bezbronnego zgrywał 8O
A tak poważnie - Motylku, jeśli Państwo nie dadzą rady to mogą go oczywiście nam oddać, będziemy szukać dalej. Niemniej z doświadczenia wiem, że trzeba trochę czasu. Młody walczy o pozycję w stadzie i ustala kto tu rządzi. U nas był grzeczny, ale mało wychodził na salony :mrgreen:, poza tym wszystko było nowe: wypranie go i odwirowanie jak mawia Aga&2 :mrgreen: , tabletki dopyszczne na odrobaczenie , płyn nalany na niego na odpchlenie, pokój wprawdzie ciepły, ale obcy - zamiast zimnego, ale znanego podwórka, potem kastracja, dużo futer nie znanych za jednym zamachem ..... pewnie bał się trochę co go czeka. Teraz poczuł się u siebie to fika szczur mały :mrgreen: Myślę, że potrzeba troche czasu. Moja wypróbowana metoda na taki koci łomot : spryskać delikwenta wodą ze spryskiwacza do kwiatów. Studzi zapędzy rozbójnicze błyskawicznie. Wiem to oj wiem, bo u nas Wafel z Saszką od ponad półtora roku nieustannie ustalają kto tu rządzi :roll: Niereformowalne chłopy :twisted:

z opisu tych napadów wnioskuję, że on się po prostu chce bawić :ryk: tak więc skoro starszawy rezydent nie odpowiada na zaczepki jedynym rozwiązaniem będzie drugi młodziak do towarzystwa :D
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 18:32 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Basica pisze:
lusesita pisze:
Basica pisze:bo TY jesteś LU najlepszym z nas treserem oporniaków :mrgreen:

dobra dobra. ja wiem, że dzień bez wazeliny, to dzień stracony, ale Ty Basiczko mnie tu nie szalej i kituff nie wciskaj :twisted:
siem mnie wydaje, że Dziewczyny mnie po prostu nie lubiom :mrgreen:


no tu już pojechałaś LU po bandzie...ja siem podlizuję? ja? skąd ten pomysł? a dziewczynki uważają najwyraźniej, że nikt tak nie obłaskawi dzikota jak TY :mrgreen:

no dobra, niech Ci będzie... nię bądź Ty taka miła, bo pomyślę, że coś chcesz ode mnie :mrgreen:
i jednak trzymam się tej pierwszej wersji, że mnie nie lubiom :twisted:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 18:57 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

lusesita pisze:a mogłabyś Kassja, mogłabyś :mrgreen:
powiedz mi jeszcze, dlaczego inni jakoś dostają koty, które całkiem łatwo się cywilizuje, a ja te cięższe przypadki, hę??? :twisted:



No, nie wiem, nie wiem ja w zeszłym roku miałam Zołzę i Wiedźmine (imiona nieprzypadkowe ) :mrgreen:
Zostawiły ślad w pamięci i na ciele :twisted:

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 20:00 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Nie wiem czy dobrze zrobiłam :roll: Wyadoptowałam dzisiaj Klementynkę do domku bez balkonu :roll: I co właściciel ma zasiatkować?Kuchnię? 8) Ewentualnie dobudować balkon i .......zasiatkować :mrgreen:
Wredna jestem no nie? :ok:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 20:06 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Czy ktoś jeździ na trasie Białystok-Biała Podlaska albo ma znajomych, którzy mogliby zapewnić transport? Za ok. 2 tyg. potrzebny będzie transport karmy dla schroniska.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 22, 2011 20:06 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

A ja nadal nie mogę wyłapać maluchów.Dzisiaj czekałam półtorej godziny i wyszedł najodważniejszy krówek,zrobił zwiad -zobaczył klatkę i juz wiecej ani on ani pozostała dwójka się nie pokazała.Beznadziejna sprawa.
Sa za to cztery maluszki oswojone podobno niewiele ponad miesieczne.Znalazla je sasiadka znajomej w letniej kuchni.Panstwo nie chca kotow i podobno zastanawiaja sie jak ich sie pozbyc.Nie wiem tylko czy kotka jest dzika czy oswojona.Znajoma miala mi przeslac zdjecia maluszkow,jak bede miala to wstawie.Moze ktos moze maluszki przygarnac
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 96 gości