Warszawa HELP!

viewtopic.php?f=1&t=136015
Poza tym, z racji tego, że kurier z przesyłka ma się objawić dziś, między 12 a 14 zaangażowałam PearlRain do wyjazdu z Chani na sterylkę. Była opcja, żeby Małgosia posiedziała u mnie w domu i odebrała przesyłkę, ale wolała się tłuc autobusem z wierzgającą w nosiłce Chani niż zbierać u mnie wirusy i bakterie domowej mutacji dla swojego Borysa.
Bardzo jej dziękuję za poświęcenie czasu, bo inaczej musiałabym przekładać zabieg, a kolejka u mnie już czeka i tupie nóżkami.