Adoptowałam sukę prawie :) ON: Debi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 20, 2011 16:22 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

zaraz wyadoptować :roll:
nauczy się zapchloną zarazę, że kochać trzeba swoją pańcię :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 20, 2011 20:29 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Przecież Burek to prawdziwy facet :twisted:
Z kolegami się chętnie pobawi
ale kobieta na jego miłość musi sobie zasłużyć
nie będzie się przecież do każdej wdzięczył :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lis 20, 2011 20:40 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Wdówko, wystarczy, jeśli przestanie mnie gryźć :lol: Wdzięczenia się nie wymagam :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lis 21, 2011 8:13 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Femka pisze:Wdówko, wystarczy, jeśli przestanie mnie gryźć :lol: Wdzięczenia się nie wymagam :twisted:

No wiesz, może on gryzie z miłości :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lis 22, 2011 11:58 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

No i mamy piątego kota. Dochodzący. Od jakiegoś czasu (jak zaczęły się chłody), zaczęłam znowu wystawiać miseczkę z suchym. Od dwóch dni suche znika. Któregoś dnia, gdy wieczorem wyszłam z Fioną na ostatni spacer, na działce siedział piękny, biało rudy kot, ale to był kot czyjś z sąsiedztwa.
Natomiast wczoraj miseczkę z suchym wystawiłam po powrocie z pracy i zabraniu Fiony do domu. Gdy po kilku godzinach wychodziłam z psicą na spacer, miseczka była już pusta, a Fiona zaczęła się zachowywać bardzo nerwowo, biegała wokół swojej budy, zaglądała tam. Wtedy usłyszałam, że coś poruszyło się w środku, zaszeleściło siano.
Prawdopodobnie zamieszkał tam nocami kot. Fionka absolutnie nie wykazała się agresją. Ona jest naprawdę prokocia.

Jeżeli jest to kot wolnożyjący, to dobrze się stało, że znalazł fionkową budę, bo tam mu będzie ciepło, nie zmarznie w mrozy, a buda nocami i tak stoi niewykorzystana. Kot będzie regularnie przez cała zimę dokarmiany, zresztą przez cały rok będę go dokarmiać.
Jeżeli natomiast jest to kot domowy, ale z jakiegoś powodu szukający domu, to mamy problem. Nie jestem w stanie opanować i właściwie (w sensie naprawdę odpowiedzialnie) na stałe zająć się pięcioma kotami, stracę kontrolę, a koty mam raczej dojrzałe, żeby nie powiedzieć, stare. Trzeba zatem będzie szukać nowemu przybyszowi domku.

Na razie trzeba obserwować, w którą stronę rozwinie się sytuacja. Najważniejsze, że kot ma zapewnione ciepłe schronienie i dostatek jedzenia i wody. Przede wszystkim będę się starała go zobaczyć, przynajmniej na pierwszy rzut oka zobaczę w jakim jest stanie (w sensie, czy nie ma gila, jak z oczami i futrem).

Ech, uroki życia na wsi :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 22, 2011 12:05 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Za zdrowie dochodzacego zatem!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lis 22, 2011 12:09 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

dziękuję w imieniu dochodzącego :D Powiem mu dzisiaj po powrocie z pracy, bo jestem dziwnie spokojna, że znowu będzie.


Co do Fiony i jej pobytu na dworze w ciągu dnia. Jestem bardzo bliska decyzji, żeby zostawiać ją w domu. Nie dla niej, tylko dla siebie. Ona, gdy wracam do domu, nie jest szczególnie przemarznięta ani zaziębiona, ma się dobrze. Ale ja tego nie wytrzymam nerwowo. Serce mi pęka, że na termometrze zero stopni, a mój pies na zimnie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 22, 2011 12:15 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Skoro wytrzyma z zalatwianiem sie do Twojego powrotu, to czemu nie? Bo rozumiem, ze to najwazniejszy powod?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lis 22, 2011 12:18 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Psy blokowe też siedzą w domu tak długo jak człowiek w pracy. Więc w sumie czemu nie.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto lis 22, 2011 12:20 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

carmella pisze:Psy blokowe też siedzą w domu tak długo jak człowiek w pracy. Więc w sumie czemu nie.

To zalezy ile Femki nie ma.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lis 22, 2011 12:27 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Nie ma mnie różnie, ale jestem w stanie to kontrolować.
Natomiast argument przeciw trzymaniu jej w domu jest taki, że pies spędzający 17-19 godzin na dobę w zamknięciu (łącznie z godzinami nocnymi) szybciej kapcanieje, starzeje się, a dla Fionki jest to bardzo niedobre, bo ją właśnie trzeba wszystkimi możliwymi środkami przywracać do aktywności i normalnego życia.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 22, 2011 12:46 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Femka pisze:Nie ma mnie różnie, ale jestem w stanie to kontrolować.
Natomiast argument przeciw trzymaniu jej w domu jest taki, że pies spędzający 17-19 godzin na dobę w zamknięciu (łącznie z godzinami nocnymi) szybciej kapcanieje, starzeje się, a dla Fionki jest to bardzo niedobre, bo ją właśnie trzeba wszystkimi możliwymi środkami przywracać do aktywności i normalnego życia.

Femka, to chyba nie do końca tak.
Zobacz tyle ludzi ma psy normalnie w bloku, które tyle godzin spędzają w zamknięciu, albo i więcej, bo nie każdemu chce się chodzić na spacery.
Ty i Fionka jesteście w tak luksusowej sytuacji, że jak wracasz, to psica resztę czasu może spędzić w ogrodzie jeśli ma takie życzenie.
Jesteś w stanie zapewnić jej codziennie godzinny ciekawy spacer? Ciekawy, czyli nie codziennie tą samą trasą, urozmaicony zabawą (pisałaś, że zaczęła interesować się piłeczką), jakimś szkoleniem (takim bardziej dla zabawy, ale żeby miała zajęcie zorganizowane przez Ciebie), zabawą w chowanego.
Jeśli tak, to ja bym się na Twoim miejscu nie martwiła, Fiona nie jest podrostkiem, który ma niezniszczalną energię, to powazna dama z wieloma przypadłościami.
Wiem jak starzał się Dolar, w młodości wulkan energii. Z wiekiem każdy spacer nadal przyjmował z radością, ale sam regulował ich długość. Były krótsze i krótsze, w pewnym momencie po prostu prowadził mnie do domu.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13655
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lis 22, 2011 12:56 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Andorka, w tygodniu nie ma mowy o godzinnych spacerach. Przypomnij sobie, jak wygląda moja okolica: możemy chodzić albo przy głównej drodze (bez szans na swobodne bieganie), albo wejść w boczne ciemne uliczki, albo do lasu.
Starzy psiarze, z którymi rozmawiam, zdecydowanie optują przy zostawianiu psicy na dworze i zabieraniu jej dopiero, gdy pojawią się w ciągu dnia mrozy. Ja też wolałabym, żeby zostawała. Tyle, że przyzwyczajona jestem do opieki na kotami, że trzeba zwierzęciu zapewnić ciepłą poduchę, kocyk i takie tam. Nagłe przestawienie się na psa mnie łamie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 22, 2011 13:30 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Femka pisze:Andorka, w tygodniu nie ma mowy o godzinnych spacerach. Przypomnij sobie, jak wygląda moja okolica: możemy chodzić albo przy głównej drodze (bez szans na swobodne bieganie), albo wejść w boczne ciemne uliczki, albo do lasu.
Starzy psiarze, z którymi rozmawiam, zdecydowanie optują przy zostawianiu psicy na dworze i zabieraniu jej dopiero, gdy pojawią się w ciągu dnia mrozy. Ja też wolałabym, żeby zostawała. Tyle, że przyzwyczajona jestem do opieki na kotami, że trzeba zwierzęciu zapewnić ciepłą poduchę, kocyk i takie tam. Nagłe przestawienie się na psa mnie łamie.


No pamiętam okolicę,
rozumiem, że rano też taki spacer nie wchodzi w grę.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13655
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lis 22, 2011 13:38 Re: Adoptowałam sukę ON: Fiona i 4 Szczypiorki-WIELKA RADOŚĆ

Femka, zamontuj psicy ogrzewanie w budzie, będzie i jej i tobie lepiej.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 33 gości