Byłam dziś koło 13 w rejonie poszukiwań. W sumie spotkałam 7 kotów. W zimnej porze roku dobrze jest obserwować koty w samo południe, wtedy grzeją się na słońcu. Akurat ogródki od strony Dantyszka są wtedy nasłonecznione. I niektóre części podwórek. Powinnam przyjść godzinę wcześniej, byłoby jeszcze lepiej.
Warto tez oglądać tamte żywopłoty, zauważyłam, że gnieżdżą się w nich ptaki, co na pewno przywabia koty. Zwiedzałam domy po obu stronach parku, a tu rezultaty. Ogryni nie widziałam, ale rozpoznanie tamtejszej kociej społeczności może ułatwić szukanie.
Ogłoszenie tylko jedno zauważyłam, na Prezydenckiej róg Langiewicza, naprzeciwko starej, wielkiej opustoszałej willi z otwartymi oknami piwnicznymi. Ona też jest warta uwagi jako miejsce, gdzie mogą być dzikie koty.
Dantyszka 2, kot przed okienkiem piwnicznym. Wcześniej siedział w ogródku od strony Dantyszka i grzał się w słońcu. Na mój widok powoli przemieścił się do siebie na podwórze.

Na przeciwko - podwórze Dantyszka 1 od Warszewickiego - dwa koty: czarny na dole, z niebieską obróżką i biały na daszku

Podwórze domu Filtrowa 63, od Orzechowskiej. Koty siedzą na kupie starych mebli koło śmietnika i pod balkonem.

Przemieszczają się przez Orzechowską z podwórka Filtrowa 61.
