koty ja biły, ludzie strzelali do niej - kotka szuka domu

DZIĘKUJE

MELA nie daje rady w tym domu tymczasowym z kotami, cały czas siedzi przycupnieta w klatce, to juz 2 tygodnie i ta pani nie chce jej juz dłużej....

MELA nie ma sie gdzie podziać, zamieszka teraz w pralni, nie mam innego pomysłu...................

w takiej sytuacji to rzeczywiście lepiej dla niej....jednak trzeba byłoby podawać jej coś na zmniejszenie tego lęku

karme "uspokajajacą" sprawdzimy, dzieki

Witam

Ostatnio z mężem zdecydowaliśmy się na przygarnięcie drugiego pieska, kompana do naszego schroniskowego znajdy.
Trafiło na czarną sunię.. jest kochana. Niby wszystko fajnie... ale dla rozrywki przeglądając potrzebujące zwierzęta trafiłam na Melanię.

Opadła mi szczęka.
Jest identyczna, dokładnie taka sama jak moja Niunia która uciekła nam w jeden z zimowych dni. Było to około 2 lata temu.

Kot był przyzwyczajony do wychodzenia z domu jednak zawsze była typem samotnika i nie miała styczności ani z psami ani z kotami. Była prawdziwą kocią damą. Zawsze wracała.. jednak raz nie wróciła

Pieszczoch nie z tej ziemi, przychodziła do człowieka i robiła "puk"

Tak nazywaliśmy jej opieranie się czołem o nas.. zupełnie jak by dawała nam z główki :kotek:

, wieczorami kładła się obok kolan i wystarczyło muśnięcie a Niunia już leżała na plecach z odkrytym brzuszkiem gotowym do głaskania.

Niestety nie mam żadnego konkretnego jej zdjęcia abym można było je porównać... nie mam bo nie było takiej potrzeby.. zawsze była

Moja kicia była wysterylizowana.. ta nie wiem. Jadę jednak w poniedziałek lub wtorek ją obejrzeć.

Niestety mam teraz 2 psy, nie wezmę jej do domu. To było by dla niej ciężkie życie.
Nikt z rodziny nie lubi kotów... jednak mój brat jak tylko usłyszał że może to być ona zgodził się ją przyjąć. To jedyne zwierze jakie jest w stanie przygarnąć moja mama i brat

Miałam ją chyba od 5 tygodnia życia, znalazłam wycieńczoną, pełną pasożytów w jelitach. ledwo trzymającą się na łapkach.
Poznam ją....

To byłoby cudowne zakończenie. :ok:

**Adopcje: 12 >>**

dO MOJEJ IWUNI PODOBNA.
sorki za duże litery.Kot uczestniczy.
kciuki :ok:

Zapomniałam dopisać , ze wiek jest podobny, moja kicia miała 9 lat jak uciekła. Teraz miała by 11 ale wiadomo ze nawet najlepszy wet nie określi wieku co do miesiąca

Sawana , Twój , nie Twój , jak możesz ratuj i bierz kota! :ok:

No właśnie cały problem w tym że ja nie mogę:(... gdybym znalazła to ogłoszenie dzień wcześniej.... juz w naszym domku jest drugi piesek. Kicia nie była by szczęśliwa.

Moja mama też ją rozpozna... nic poczekajmy jak rozwinie się akcja po wizycie u kici

Wiem , że Ty nie możesz. Chociaż kot z psami dogada się szybciej i lepiej niż z kotami. Na Twoim miejscu , gdyby się okazało , ze to moja kotka , nawet chwili bym się nie zastanawiała. czy ją wziąć. Jeśli jest ktoś chętny z rodziny, to nieważne Twoja , nie Twoja , dajcie kici dom. Czekam na rozwój wypadków. :ok:

MELANIA siedzi w pralni, czeka na cud, może się zdarzy.........

za cud dla Meli

I chyba cud się zdarzył.

Godzinę temu patrzyłam na moją zaginioną miłość... serce mi pękało... w jej oczach było cierpienie.

W tym samym czasie odezwała się starsza Pani która wyraziła chęć przygarnięcia kotki.

Zgodziłam się aby kot został zabrany - poznałam nową opiekunkę Niuńki (Meli)
Przeanalizowałam sytuację i wiem ze tak będzie dla niej najlepiej.

Teraz ja wiem ze ona żyję, a ona ma spokojny dom bez psów, gdzie z pewnością zazna więcej spokoju który tak bardzo jest jej potrzebny. :ok:

no to super!!! :ok:

Mam nadzieję, ze to będzie dobry przykład dla wszystkich którzy powoli tracą nadzieję na odnalezienie swojej pociechy... tak jak ja ją straciłam.
:wink:

koty ja biły, ludzie strzelali do niej - kotka szuka domu

Kto przegląda forum