FAN ☼ Fundacja Azyl Nadziei

[Femka]

Albin jest piękny.

[CoToMa]

No piękny, ale także mendowaty

[Femka]

Najprawdopodobniej mamy znowu pp.
Kilka kociaków ma ewidentne objawy.
Wiesiu pojechał z trzema do lecznicy, na podkłucie i po leki.
Ala praktycznie cały czas podaje teraz kroplówki i leki.

Jesteśmy w kiepskiej sytuacji finansowej.
Jeżeli ktoś chciałby wspomóc naszych podopiecznych byłybyśmy bardzo wdzięczne...

Fundacja "Azyl Nadziei" dla zwierząt potrzebujących pomocy
ul. Warszawska 10/1
45-312 Opole

Bank PKO BP
18 1020 3668 0000 5202 0177 6103

zacytuję prośbę CoToMa o pomoc.

[CoToMa]

One też bardzo proszą o pomoc:

Wadera

Cezar

Izis

Freja

Jędras

[Femka]

Przelew wysłany. Z moich doświadczeń, około 14 powinien pojawić się na koncie FAN.
Kciuki za walkę z tym cholerstwem.

[CoToMa]

(*)

[Femka]

pierwsze żniwo pp?

[CoToMa]

(*) (*) (*)

(*)

[piotr568]

Niech to szlag Śpijcie, dzieciaki

[Femka]

[Mała1]

CoToMa
nie mam jak pomóc
trzymajcie się

[Femka]

Najprawdopodobniej mamy znowu pp.
Kilka kociaków ma ewidentne objawy.
Wiesiu pojechał z trzema do lecznicy, na podkłucie i po leki.
Ala praktycznie cały czas podaje teraz kroplówki i leki.

Jesteśmy w kiepskiej sytuacji finansowej.
Jeżeli ktoś chciałby wspomóc naszych podopiecznych byłybyśmy bardzo wdzięczne...

Fundacja "Azyl Nadziei" dla zwierząt potrzebujących pomocy
ul. Warszawska 10/1
45-312 Opole

Bank PKO BP
18 1020 3668 0000 5202 0177 6103

zacytuję jeszcze raz

[CoToMa]

Najpierw rano Natalia z Wiesiem pojechali uspić jednego kociaka.
Po kilku godzinach 2 kolejne.
Potem z Alą pojechałyśmy z trzema kotami, na założenie wenflonów.
Następnie z kolejnymi trzema, jeden został uśpiony.

W tym czasie Wiesiu pojechał na operację z dzisiaj złapaną kotką.
Kotka stara z chorym okiem do usunięcia.
W lecznicy okazało się, że miała rozległy nowotwór, nawet nie dało się nic zrobić.
Też trzeba było ją uśpić.

[myshka]

To takie cholernie niesprawiedliwe ...

[CoToMa]

Kuba

Właściciele Kuby wyjechali do Norwegii, kota mieli zabrać po kwarantannie.
Tylko raz zadzwonili zapytać jak się czuje, potem wszelki słuch po nich zaginął.
Kuba jest ogromnym pięknym kocurem, niestety bardzo wrażliwym.
Na początku mieszkał w pralni, lecz gdy nie został odebrany przeniesliśmy go na górę.
Boi się innych kotów, na szczęście powoli się oswaja.
Początkowo wył ze strachu, teraz już jest o wiele lepiej.
Jego właściciele podobno tak bardzo go kochali.
Podobno...

Kuba nie żyje.
Zabił go stres.
Nie dociera to do mnie.
To był taki kochany kot