Witam wczesnym przedpołudniem

Ten czarny kocur faktycznie przychodzi chyba dla towarzystwa ale dogaduje się z pozostałymi.
Nawet bym powiedziała że czuje się tam dość swobodnie , nie boi się i opiekuje tymi maluchami.
Szarusia daje się pogłaskać, ostatnio mało do torby mi nie weszła, bo się jej zdaniem trochę guzdrałam z nałożeniem jedzonka

Maluch też już się oswaja ale to jeszcze trochę potrwa, tym bardziej że ja je odwiedzam raz dziennie, a później inne panie je dokarmiają.
Ale - animalon - Szarusia i Kajtuś zamieszkały w budce.

Doniosłam im jeszcze polara więcej i położyłam wykładzinę na dachu budki, bo zauważyłam że tam lubią siedzieć, a na folii to tak trochę zimno i wilgotno, nie

Pozdrawiam
