Ok, skoro tak uważacie to jedź Welina i odbierz kota tak jak Ci radzi Erin
Umiem czytać i z tego co cytujesz wcale nie wynika to co piszecie.
Dla mnie wynika że domek jest niedoświadczony i nie miał świadomości że posikiwanie kota może być związane z rujkami i sterylizacja może ten problem rozwiązać.
Kiedy posikiwanie się nasiliło na tyle że rodzina zaczęła naciskać żeby kota oddać - kobieta skataktowała się z Tobą. Uświadomiłaś ją że trzeba z kotem pójść do weta i przebadać czy nie jest chora i wysterylizować - wtedy problem sikania powinien się skończyć. Domek odpowiedział że w takim razie nie oddaje koteczki tylko zobaczy co będzie dalej - ja to zrozumiałam tak że po uświadomieniu przez Ciebie pójdą do weta zamiast oddawać koteczkę bo ją kochają i chcieliby żeby została. Na fotkach koteczka wygląda na zadbaną.
Nie wiem może wszystkiego - tylko tyle co piszesz, ale myślę że taka nagonka na domek jest nieuzasadniona. Piszesz że domek nie miał dotąd kota więc może popełniać takie podstawowe błędy a Ty powinnaś ich wspierać a nie od razu nasyłać czy straszyć TOZem czy jechać odbierać kota
Takie jest moje zdanie na podstawie tego co piszesz w wątku.
Erin, nie jestem adwokatem
Pochwalać nie - Welina powinna mówić im otwarcie co robią źle i doradzać co trzeba zrobić żeby było dobrze.
A Ty nie powinnaś wysyłać Welinę żeby siłą odbierała kota kiedy domek nie chce go oddawać a nie ma żadnych dowodów na to że kotu tam dzieje się krzywda.
Domek nie złamał warunków umowy i nie ma podstaw do odebrania kotki.