Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

magradz pisze:Koresponduję z pewną dziewczyną od jakiegoś czasu.
Dziewczyna mieszka w wynajętym mieszkaniu, a raczej z chłopakiem zajmują pokój w wynajętym mieszkaniu.
We wrześniu ktoś im podrzucił do pracy 4-miesięcznego kocurka, przygarnęli go i szukali mu domu.
Poradziłam gdzie i jak ogłaszać.
Teraz dostałam takiego maila:

Dzień dobry:)

Pisałam już wcześniej do Pani. Kotek jutro jedzie na zabieg kastracji. Jest już dużym rozrabiaką. Jak na razie pomimo starań nie udało nam się znaleźć mu domu.
Niestety mamy mały problem - wyjeżdżamy na święta do mojej rodziny, która kategorycznie odmówiła gościny dla kota. Nie mamy go z kim zostawić. Proszę, czy jeżeli nie znajdziemy mu dobrego domu do tego czasu dadzą Państwo radę go przygarnąć?? Nie chciałabym go oddawać do schroniska a w tej sytuacji nie mielibyśmy innego wyjścia:(

Przepraszam za problem i proszę o pomoc.

W załączniku przesyłam zdjęcia naszego przystojniaka oraz treść ogłoszenia, które mogliby Państwo umieścić na swojej stronie. Będę bardzo wdzięczna, jeżeli zgodzą się Państwo zamieścić to ogłoszenie:)

Z góry bardzo dziękuję za cenne rady i serdecznie pozdrawiam

Magda

oto Maniek:

Poradźcie, co mam jeszcze napisać.
Chłopak ma czas do świąt, potem schronisko. Szkoda by go było

więcej ogłoszeń,na fb np. szkoda kocurka

Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

kotx2 pisze:więcej ogłoszeń,na fb np. szkoda kocurka

Napisałam, podałam gdzie ogłaszać. Podałam namiary na CatAngel.
Twierdzą, że ogłaszają, gdzie się da.
Szukałam teraz ogłoszeń Mańka, nigdzie nie znalazłam

Pewnie, ze szkoda kocurka.

Maniek jest swietny! Na pewno znajdzie do do świąt. Czy ma ogłoszenia na All, trojmiasto, pkdt, fb?
Trzeba go ogłaszać!
Gdyby nie znalazał to na pewno gdzieś go na te kilka dni swiątecznych upchniemy - w razie co niech do mnie dzwonią, ale mam nadzieję, że nie będzie konieczności - że do świąt Maniuś będzie już w DS.

Napisz Im Gosia, że prosisz o linki do ogłoszeń aby sie nie dublować.

Wyprowadzam się ze swojego mieszkania(mam czas do 31.01.2012) i prawdopodobnie wrócę do Władysławowa... chcąc nie chcąc...zdrowie mi się posypało , studia mogą poczekać.

O tyle o ile Carusiowi, Wiktorowi , Witkowi znajdę dom - bynajmniej są adopcyjni...Rejcia też kiedyś znajdzie dom...to problem mam z Alcią i Pomcią ...
To dzikie koty, Pomcia rokuje jeżeli będzie jednym , bądz jednym z 2kotów.
Alva... nie wiem czy nie lepiej by jej było gdzieś na wolności, gdzie ktoś ją będzie dokarmiał...

Nie mam pomysłu... a nie potrafię sama podjąć decyzji o ich wypuszczeniu...
TŻ suszy mi głowę, że zajmują miejsca innym potrzebującym kotom...

seja pisze:Alva... nie wiem czy nie lepiej by jej było gdzieś na wolności, gdzie ktoś ją będzie dokarmiał...

jedyne co mogę zaoferowac to balkon. ocieplana buda na 4koty, obecnie na stałe sypia jeden drugi dochodząco raz na kilka dni. plus jedna robocza styropianowa jak nie lubi się spoufalać.

ale blisko jest dość ruchliwa ulica, jest też dużo parkingów i w związku z tym dużo samochodów. zdarzają się też luzem puszczone psy, no i jest budowa. kotów nikt nie truje, nikt specjalnie nie szczuje, żadnych takich akcji nie ma. kot który wie że gdzie jest żarcie tam się zostaje, unikający ludzi i psów oraz czujny, nieprzepadający za wędrówkami po ulicy, potrafiący się dogadać z raczej niekonfliktowymi tubylcami (dużo ich nie ma)- ma spore szanse.
Żarcie mają zawsze, moga odpocząć na balkonie bezpośrednio gdzie żaden ludź/samochód/pies niepokoił nie będzie . Tubylcy siadają na obramowaniu i nieraz "rechoczą się" do szczekającego na dole zaplutego z emocji kundla, potrafią mu nawet ogon wywiesić i majtać żeby podkurzyć bardziej.

Zdarzył się palant któremu kot samochód obsikał, miał pecha bo ja z okna widzę, kot go olał, gość się zapluł, kot poleciał na balkon, gość za nim.... a ja tylko okno otworzyłam i się szeroko uśmiechając spytałam czy ma jakiś interes na MOIM balkonie :twisted:

(nie miał)
Ogólnie ludzie do kotów się przyzwyczaili, nie ma ich zbyt dużo i pociachane, więc nie ma konfliktów w związku z tym.

ale wezcie pod uwage, ze te koty zyja w domowych warunkach od poczatku tego roku, i wypuszczenie ich teraz zima na mroz to ostatecznosc, idealny bylby dom na wsi, stadnina, lub inne bezpieczne w miare cieple miejsce, powinnybyly byc wypuszczone juz dawno w miejsca swojego bytowania a teraz :roll:

nie wroze im dobrze na dworzu....

Marea pisze:ale wezcie pod uwage, ze te koty zyja w domowych warunkach od poczatku tego roku, i wypuszczenie ich teraz zima na mroz to ostatecznosc, idealny bylby dom na wsi, stadnina, lub inne bezpieczne w miare cieple miejsce, powinnybyly byc wypuszczone juz dawno w miejsca swojego bytowania a teraz nie wroze im dobrze na dworzu....

jestem pewna że seja bierze pod uwagę..

ja proponuję to co mam, wyżej nie podskoczę...

alva pochodzi ode mnie. zwiozła mi ją menial. kotka dzika była od początku, była w adopcji, był zwrot. ludzie sobie z nią nie poradzili. ja te sobie z nią nie poradziłam , jak widzę seji też nie wyszło. w grudniu będę mieć nową kociarnię. niech ktoś przywiezie ją do mnie- proszę najpierw o konsultację telefoniczną, Rysiek nie może tego widzieć i o tym wiedzieć. przetrzymam ją do wiosny jako "balbinę" babci. rysiek nie powinien poznać kotki. proszę o karmę i żwir dla niej na 5 mies. zakładam że w kwietniu ktoś po nią przyjedzie. dziennie: 100 gr suchej karmy, 100 gr mokrej, 5 kg żwiru drewnianego na miesiąc.
PROSZĘ W TEJ SPRAWIE O KONTAKT TELEFONICZY. NIE WCHODZĘ NA FORUM, NIE CZYTAM, NIE JESTEM NA BIEŻĄCO. dziś jestem tylko przelotem i widze że jest problem alvy. mogę pomóc w przetrzymaniu. oswajać nie będę.
na wiosne proszę o jej wywiezienie do stajni, do gospodarstwa, nie wiem gdzie.

do menial miał iść sznurek i tosia- może niech zamiast tosi ją weźmie? i tak sie juz z tym pogodziłam że tosia u mnie zostanie. sznurka już wydałam do adopcji.

sabina skaza pisze:alva pochodzi ode mnie. zwiozła mi ją menial. kotka dzika była od początku, była w adopcji, był zwrot. ludzie sobie z nią nie poradzili. ja te sobie z nią nie poradziłam , jak widzę seji też nie wyszło. w grudniu będę mieć nową kociarnię. niech ktoś przywiezie ją do mnie- proszę najpierw o konsultację telefoniczną, Rysiek nie może tego widzieć i o tym wiedzieć. przetrzymam ją do wiosny jako "balbinę" babci. rysiek nie powinien poznać kotki. proszę o karmę i żwir dla niej na 5 mies. zakładam że w kwietniu ktoś po nią przyjedzie. dziennie: 100 gr suchej karmy, 100 gr mokrej, 5 kg żwiru drewnianego na miesiąc.
PROSZĘ W TEJ SPRAWIE O KONTAKT TELEFONICZY. NIE WCHODZĘ NA FORUM, NIE CZYTAM, NIE JESTEM NA BIEŻĄCO. dziś jestem tylko przelotem i widze że jest problem alvy. mogę pomóc w przetrzymaniu. oswajać nie będę.
na wiosne proszę o jej wywiezienie do stajni, do gospodarstwa, nie wiem gdzie.

do menial miał iść sznurek i tosia- może niech zamiast tosi ją weźmie? i tak sie juz z tym pogodziłam że tosia u mnie zostanie. sznurka już wydałam do adopcji.

Mogę wziąć nawet dwa koty za przejęcie Alvy,tylko muszą być zaszczepione.

----------------
Marea- ja to wiem, że zima , że zimno , mróz...
Ciężko mi ją oddawać , bo to nie tak miało być.
Miałam ją oswoić i znaleźć dom...

Wrzucę dziś jej ogłoszenie na trójmiasto, może ktoś będzie szukał takiego futrzaka, tylko najpierw trzeba będzie ją wysterylizować i zaszczepić...

Zatrzasneła mi się zasówka w drzwiach od wewnątrz, nie moge dostac sie do mieszkania....

dziekujemy mgj za bazarek!
viewtopic.php?f=20&t=135854&p=8228388#p8228388

27.11 niedziela caffe anioł godz 17.00 spotkanie PKDT!

Sara O_o
I co, weszłaś? Zoya prywatkę urządziłą pod Twoją nieobecność i Cię teraz wpuścić nie chce ;]

Nie, nie weszłam jeszcze, Zoya jeździ ze mną do pracy i wszędzie bo wszytsko gryzie, więc ona ma to szczęscie ze jest poza mieszkaniem.
Wieczorem chyba uda się otwotrzyć drzwi, nie zasówka sie zasuneła a jakiś bolec się zablkował w futrynie. Możliwe że będziemy balkonem do mieszkania wchodzić....

Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Kto przegląda forum