Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

**Adopcje: 9 >>**

Basiu ja jestem w nieustającym zdziwku jak znajduję kolejną biedę co to jest przytulaśna i ludziowa.A nikt jej nie szuka.
Dobrze,że Lordzik ok.

ASK@ pisze:Basiu ja jestem w nieustającym zdziwku jak znajduję kolejną biedę co to jest przytulaśna i ludziowa.A nikt jej nie szuka.
Dobrze,że Lordzik ok.

Czyli w zdziwieniu pozostanie nam żyć pewnie jeszcze długo. :mrgreen:

Lordzik jest super słodki kochany, miziasty, wszystko co pisała Basia potwierdzam

To wyjątkowy kot i trzeba mu będzie znaleźć wyjątkowy domek.

Teraz sobie chłopiec leży i obserwuje pozostałe koty szczególnie maluchy.

Generalizując: człowiek to potwór (na szczęście nie każdy). Zwierzę cudowne, czy nie (a tych drugich nie ma), można wyrzucić, zgubić, nie szukać, nie zadbać... co tam, liczę się ja i moja przyjemność

MalgWroclaw pisze:Generalizując: człowiek to potwór (na szczęście nie każdy). Zwierzę cudowne, czy nie (a tych drugich nie ma), można wyrzucić, zgubić, nie szukać, nie zadbać... co tam, liczę się ja i moja przyjemność

Oj tak ludzie są najlepsi :twisted:

Ja właśnie chyba zepsułam humor dziewczynie z Olsztyna od tri bez oka.Napisała ,ze kotka ma być wydana do DS do Szczytna i leczona w Szczytnie.Nie wiem co za domek i ona nie wie bo załatwiał to DT kici.Czy będzie podpisana umowa nie wie,czy mieszkanie czy dom.Kotka nie ma jednego oka a na drugie najprawdopodobniej nie widzi więc uważam ,ze dom trzeba sprawdzić czy zabezpieczone okna i gdzie oni mają zamiar tę kicię leczyć?Oby to był dobry dom lecz mam ogromne wątpliwości tak bez wizyty.

Oj...
My dopiero w domu po ekspedycji kociasto-piastej do Sokółki...
Usiłuję nadrobić zaległości...

Ja też niestety boję się niesprawdzonych domów...

Pamiętacie Milagros Milę, która jest u nas...oficjalnie tonadal DT...ale nawet nie próbujemy jej ogłaszać...
Sukcesem jest to, że od dawna nie miała ataków epilepsji sensu stricte... ale z koteczka ciekawego świata jakiego pamiętam gdy jechała z nami ze Szczytna zamieniła się w itstotkę, która mało kontaktuje się ze światem...
Nie damy jej skrzywdzić, ma swój kącik i na pewno swój świat... gdzieś obok innych kotów i obok ludzi...

Nigdy nie dowiemy się co się stało...
Ja nadal sądzę, że "coś"jej zrobiono i obajwy neurologiczne są skutkiem urazu jaki doznała...

Ale jest dla mnie żywym przypomnieniem tego, co zły dom a właściwie ludzie mogą w krótkim czasie wyrządzić kotu...

Dlatego boję się nie sprawdzonych domów

cytuję z wątku dt smarti

Marzenia11 pisze:Mućka w ds!

Ma kumpla Kubusia - cudnego, zgrabnego kocurra, białego z dwiema łatkami i kompletnie burym ogonem
Pierwsze spotkanie i od razu noski potem Muciątko postanowiło pooglądac chatę, ale smarti postanowienie wygrało i chyciła kocię w swe ręce, zrobiła pokazówkę z odrobaczania i obcinania pazurow

i Mućka gdy zwiała to zasiadła najpierw tu:

a potem przeniosła się pod łóżko i już nie mogłam zrobić żadnej fotki.

Pinia w ds!

będzie kochana na mega-maksa! pierwsze reakcje pani oraz jej syna na to wskazują. Kotunia od razu wędrowała po całym mieszkaniu z ogonem zadartym pionowo do góry.

Bądźcie szczęśliwe szkraby!!!

i jeszcze - Pinia jest 50 kotem wyadoptowanym przez smarti z jej dt w ciągu 16 miesięcy!!!

Mućce chyba nieco się przytyło :mrgreen:

a Pinia jaka zaciekawiona swoim nowym domkiem.
Ogromne kciuki za dziewczynki :ok:

Szczęścia dziewczynkom w nowych domkach życzę :1luvu:

Dziękuję

fajnie, że koty już w domach, cudownie!! :1luvu:

dziękować

Lord to oaza spokoju najadł się i sobie leży rozciągnięty na rogówce.

Maluchy za to szatanki w całej okazałości ,pobudka o 3 lub 4 bo po prostu łóżko i ja służę jako miejsce do galopów i zabawy.Mają niespożytą energię ,są wszędzie bo poruszają się z prędkością światła. :mrgreen:

Kto chce dwupak białych diabełków ,które nadrabiają stracony czas. :mrgreen:

horacy 7 pisze:Ja właśnie chyba zepsułam humor dziewczynie z Olsztyna od tri bez oka.Napisała ,ze kotka ma być wydana do DS do Szczytna i leczona w Szczytnie.Nie wiem co za domek i ona nie wie bo załatwiał to DT kici.Czy będzie podpisana umowa nie wie,czy mieszkanie czy dom.Kotka nie ma jednego oka a na drugie najprawdopodobniej nie widzi więc uważam ,ze dom trzeba sprawdzić czy zabezpieczone okna i gdzie oni mają zamiar tę kicię leczyć?Oby to był dobry dom lecz mam ogromne wątpliwości tak bez wizyty.

Basiu Kochana, ta dziewczyna z Olsztyna może po prostu nie ma doświadczenie i trzeba Jej pomóc, wyjaśnić, może sama powinnaś porozmawiać z potencjalnym domem stałym. Jeśli - przepraszam zw wyrażenie - niewidoma kotka pójdzie do domu wychodzącego, to jej życie będzie bardzo krótkie.

Kotkę znalazła ona lecz jest u innej osoby na DT z jakiejś Fundacji czy coś takiego i to oni chcą oddać kicię do tego domku to rodzice kakiejś koleżanki.Może ludzie nie są źli nie wiem i ona nie wie,ale skoro planują leczenie tej kici leczenie w Szczytnie to nie wiem co o nich myśleć?Nie chcę się już tu wypowiadać na temat leczenia u nas bo mam swoje bardzo......zdanie.

Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kto przegląda forum