KotyP.Franciszkiw Cudownych Domach-Pożegnania i Przemiany

Mruczek jest kochany miziak :1luvu:

Pingwinek zestrachany, tak samo jak Maluszek

. Dostały pokrojone cyce ale na razie nie ruszały. Mam wrażenie, że potrzebują bardzo spokoju i dlatego zamelinowały się - Maluszek za pralką, a Pingwinek w wiklinowym domku. Jutro Halbina ma przyjechać po dwójkę swoich tymczasów. Pozazdrościć domkom, które będą miały szczęście cieszyć się miłością Mruczka, spokojem i łagodnością pingwinka, urokiem i delikatnością Malutkiego.
Swoją drogą biedactwo jest takie chudziutkie

Jak to dobrze, że kupiłam Recovery ostatnio - taki pasztecik łatwo wejdzie do pyszczka nawet jeśli ten boli trochę po zabiegu i doda tu trochę ciałka :ok:

Dobrej nocy w łazience :wink:

A ja po akcji fundacyjnej wróciłam właśnie do domu. Jutro tak ok. 16.00 byśmy podjechały po koty, pasuje Ci, Alienor?

Nie ma sprawy, będę w domu

A dziekuję :mrgreen:

, na szczęście mam podgrzewana podłogę :twisted:

cieszę się, że trudy pierwszej podróży już za kociastymi - ogromne :ok:

za domki dla wszystkich, które nie mają jeszcze DS i za aklimatyzację Maciusia w domu rodziców Pluskwy!!! :ok:

a jak tam p. Franciszka??? strasznie mi jej szkoda...

Maciuś nie wymaga aklimatyzacji :mrgreen:

Ten kot ma obłęd na tle głaskania, drapania- mam wrażenie ze jest mu obojętne kto to robi byle robił cały czas :mrgreen:

3 godziny jazdy samochodem- wyciągniety z małego kontenerka przez obcą babę co robi???Turla sie po podłodze i wystawia dooopsko na zmianę z główką do miziania.Jak się przestanie to nawołuje - mrruczy, miauczy, grucha. Pierwszy raz coś takiego widzę

To super ! Przynajmiej jeden nie ma stresa :lol:

majencja pisze:Maciuś nie wymaga aklimatyzacji Ten kot ma obłęd na tle głaskania, drapania- mam wrażenie ze jest mu obojętne kto to robi byle robił cały czas 3 godziny jazdy samochodem- wyciągniety z małego kontenerka przez obcą babę co robi???Turla sie po podłodze i wystawia dooopsko na zmianę z główką do miziania.Jak się przestanie to nawołuje - mrruczy, miauczy, grucha. Pierwszy raz coś takiego widzę

no ja nie wiem czy on dotrze do pluskwy :twisted:

Żeby nie było - Mruczek też się miział ze mną, barankował etc. wczoraj w nocy. I drobne ostrzeżenie: Pingwinek chrapie - nie jak piła tarczowa, ale dość intensywnie

. Rano zwiały z łazienki (nie zamykałam jakoś super mocno) i zadekowały się chyba w kuchni, przez co wstawałam bladym świtem 7.30

. Zaraz będzie karmienie, to może wyjdą :wink:

Jak nie to do popołudnia się je delikatnie wydłubie, wygłaszcze i uspokoi. :ok:

11.30 - Mruczek wylazł, wszedł do łazienki, jak go zamknęłam to zaczął płakać, więc wzięłam na kolana i wygłaskiwałam w pokoju. Niestety przestraszył się Rukii, która spała na balkonie i zwiał z powrotem, strasząc małą Franię.
Maluszek wlazł do pudła wersalki i udaje że go nie ma podobnie jak Pingwinek. Kolejne info jak Mruczek i Pingwinek pojadą do halbiny do Zabrza (pamiętaj o transporterku, please) :ok:

Maciuś wyjechał do Krakowa. Chyba sie u mnie mu spodobało bo mieliśmy problem zapakować go do kontenerka,zapierał sie wszystkimi łapkami.

Za chwilę wyjeżdżamy do Ciebie, Majencja, transporterek mam. :ok:

jesteśmy podekscytowani i czekamy na Maciusia

nie wiem właśnie czy mu dać pobiegać trochę jeszcze czy od razu wieźć go do Chrzanowa

Jesoo ja nieuczesana jestem :twisted:

Ale chyba jedziecie do Alienor a nie do mnie????? Ja chetnie bym Was przyjęła i dała ze dwa kociszcza albo i 3 :twisted:

ale ojczyzna na mię czeka i mię doma nie bydzie :mrgreen:

KotyP.Franciszkiw Cudownych Domach-Pożegnania i Przemiany

Kto przegląda forum