FIV+

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 18, 2011 17:31 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Zofia&Sasza pisze:
Irlandzka Myszka pisze:Myślę, że Agn podpowie coś mądrego.
Z tego co czytałam na wątku o plazmocytarnym zapaleniu dziąseł to i tak efektem końcowym całego procesu leczenia jest całkowite pozbawienie uzębienia. Mój FIVek Troczuś miał bardzo nieciekawie z dziąsełkami ale odkąd dostaje srebro koloidalne wszystko (jak narazie) się uspokoiło. Może spróbuj ze srebrem - może pomoże a napewno nie zaszkodzi.

To nieprawda. Nie ma dowodów na działanie srebra, a efektów ubocznych może być wiele.

To pół-prawda.
Są dowody na działanie srebra (tak w ogóle).
Są również dowody na efekty uboczne wysokich stężeń.
Gdyby nie działało - tych efektów ubocznych po prostu by nie było.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lis 18, 2011 23:55 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Ok, jestem w grupie :| Mam dwie dziewczynki na DT od zbieraczki, po wyleczeniu KK, grzyba, swierzbu zrobilam test na FIV I FEL , dwa rownolegle na dwoch roznych testerach, na jednym wyszedl - plus. Testy zrobila wetka, test na ktorym nie pokazalo na pewno nie byl przeterminowany, siedzial w lodowce ( moze to zaszkodzilo). Tak czy inaczej dziewczyny na dzis sa w dobrej formie, a na pewno lepszej niz kiedy do mnie trafily. Obie maja ok 8 miesiecy, wygladaja na siostry, choc do zbieraczki trafily w roznym czasie. Jedna byla normalnym zdrowym kociakiem, kiedy zobaczylam ja dwa miesiace temu nie poznalam, chudzizna, na skraju wyczerpania( przez tydzien karmilam i poilam strzykawka, po czym cudowne ozdrowienie , u obydwoch panien swierzb, grzybica, KK i diabli wiedza co bylo jeszcze z tych widocznych
Czy zepsulam test na FIV &FEL trzymajac w lodowce?

yooraskowo

 
Posty: 198
Od: Pon lis 09, 2009 23:28

Post » Sob lis 19, 2011 4:25 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

pixie65 pisze:
Zofia&Sasza pisze:
Irlandzka Myszka pisze:Myślę, że Agn podpowie coś mądrego.
Z tego co czytałam na wątku o plazmocytarnym zapaleniu dziąseł to i tak efektem końcowym całego procesu leczenia jest całkowite pozbawienie uzębienia. Mój FIVek Troczuś miał bardzo nieciekawie z dziąsełkami ale odkąd dostaje srebro koloidalne wszystko (jak narazie) się uspokoiło. Może spróbuj ze srebrem - może pomoże a napewno nie zaszkodzi.

To nieprawda. Nie ma dowodów na działanie srebra, a efektów ubocznych może być wiele.

To pół-prawda.
Są dowody na działanie srebra (tak w ogóle).
Są również dowody na efekty uboczne wysokich stężeń.
Gdyby nie działało - tych efektów ubocznych po prostu by nie było.


Każda rzecz serwowana w nadmiarze może spowodować skutki uboczne (ja np. swego czasu piłam bardzo dużo pepsi i niestety od tamtego czasu mam na nią uczulenie :mrgreen: ). Wiem, że srebro u moich kociastych działa bardzo dobrze. Wyniki mają wzorcowe. Oba jak do mnie przyszły miały bardzo poważne problemy wątrobowe - ostatnie badania pokazały, że wszystko jest książkowo.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob lis 19, 2011 8:59 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Hmmm...ciekawe... 8)
Srebro ma działanie antyseptyczne. Nic mi nie wiadomo o jego zbawiennym wpływie na działanie wątroby...

Jeszcze raz zacytuję:
"Argentum colloidale = Argentum colloidalae (kollargol, collargol) – zwany dawniej kolodjonowy galaretowaty rozczyn srebra, kolargol, lub w nowszych czasach - srebro koloidalne – czarne lub prawie czarne, błyszczące, metaliczne blaszki lub cząstki (zawierające 70% srebra Ag) roztwarzające się przy rozcieraniu z wodą w ciecz zielonawo-czarną.
50% roztwór srebra koloidalnego w wodzie jest nieprzezroczysty. Srebro kolidalne hamuje rozwój bakterii i wirusów, pobudza czynności układu siateczkowo-śródbłonkowego i samej tkanki limfoidalnej. Dzięki temu srebro koloidalne podnosi odporność organizmu na infekcje i pobudza wytwarzanie przeciwciał.

Stosowany był przy wszelkich możliwych procesach ropnych, uogólnionych zakażeniach bakteryjnych, przy infekcji gronkowcami, paciorkowcami, tzw. zepsutej krwi, gorączce porodowej, róży, bronchicie, czyrakach, zapaleniu opon mózgowych, zapaleniu opłucnej, posocznicy (sepsis). Między innymi tym związkiem ratowano życie ludzi cierpiących na rozmaite ciężkie choroby bakteryjne. Antybiotyków i sulfonamidów wówczas nie było. Srebro koloidalne odegrało w dawnej medycynie ogromną rolę.

Obecnie niektóre firmy próbują wprowadzić na rynek namiastki srebra koloidalnego. Należy jednak podkreślić, że niewiele mają one wspólnego z dawnym srebrem koloidalnym, przede wszystkich ze względu na charakter chemiczny jak i stężenie. Zważywszy na charakter tego typu współczesnych preparatów (suplement) jak i śladowe w nich stężenia srebra nie należy wierzyć w ich cudowną moc leczniczą. Porównywanie współczesnych namiastek preparatów srebrowych do dawnego srebra koloidalnego jest moim zdaniem niepoważne.


Srebro koloidalne było podawane doustnie, dożylnie, podskórnie, doodbytniczo oraz na skórę i błony śluzowe. 0,5-1% roztwory stosowano do oczu (także u niemowląt 1% roztwór do zabiegu Crede’go); maści 1-15%; 0,5-1% roztwory wodne do przepłukiwania pęcherza moczowego.

Dożylnie podawano 2% roztwór srebra koloidalnego w dawce 8-10 ml, aż do ustąpienia gorączki."
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 19, 2011 16:36 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

yooraskowo pisze:Ok, jestem w grupie :| Mam dwie dziewczynki na DT od zbieraczki, po wyleczeniu KK, grzyba, swierzbu zrobilam test na FIV I FEL , dwa rownolegle na dwoch roznych testerach, na jednym wyszedl - plus. Testy zrobila wetka, test na ktorym nie pokazalo na pewno nie byl przeterminowany, siedzial w lodowce ( moze to zaszkodzilo). Tak czy inaczej dziewczyny na dzis sa w dobrej formie, a na pewno lepszej niz kiedy do mnie trafily. Obie maja ok 8 miesiecy, wygladaja na siostry, choc do zbieraczki trafily w roznym czasie. Jedna byla normalnym zdrowym kociakiem, kiedy zobaczylam ja dwa miesiace temu nie poznalam, chudzizna, na skraju wyczerpania( przez tydzien karmilam i poilam strzykawka, po czym cudowne ozdrowienie , u obydwoch panien swierzb, grzybica, KK i diabli wiedza co bylo jeszcze z tych widocznych
Czy zepsulam test na FIV &FEL trzymajac w lodowce?


Jeżeli nie trzymałaś ich w zamrażalniku, to nie :wink:
Moi weci też trzymają testy w lodówce, na ostatniej półce od dołu albo w dolnej "kieszonce" na drzwiczkach.
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Sob lis 19, 2011 16:42 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

pixie65 pisze:Hmmm...ciekawe... 8)
Srebro ma działanie antyseptyczne. Nic mi nie wiadomo o jego zbawiennym wpływie na działanie wątroby...

Jeszcze raz zacytuję:
"Argentum colloidale = Argentum colloidalae (kollargol, collargol) – zwany dawniej kolodjonowy galaretowaty rozczyn srebra, kolargol, lub w nowszych czasach - srebro koloidalne – czarne lub prawie czarne, błyszczące, metaliczne blaszki lub cząstki (zawierające 70% srebra Ag) roztwarzające się przy rozcieraniu z wodą w ciecz zielonawo-czarną.
50% roztwór srebra koloidalnego w wodzie jest nieprzezroczysty. Srebro kolidalne hamuje rozwój bakterii i wirusów, pobudza czynności układu siateczkowo-śródbłonkowego i samej tkanki limfoidalnej. Dzięki temu srebro koloidalne podnosi odporność organizmu na infekcje i pobudza wytwarzanie przeciwciał.

Stosowany był przy wszelkich możliwych procesach ropnych, uogólnionych zakażeniach bakteryjnych, przy infekcji gronkowcami, paciorkowcami, tzw. zepsutej krwi, gorączce porodowej, róży, bronchicie, czyrakach, zapaleniu opon mózgowych, zapaleniu opłucnej, posocznicy (sepsis). Między innymi tym związkiem ratowano życie ludzi cierpiących na rozmaite ciężkie choroby bakteryjne. Antybiotyków i sulfonamidów wówczas nie było. Srebro koloidalne odegrało w dawnej medycynie ogromną rolę.

Obecnie niektóre firmy próbują wprowadzić na rynek namiastki srebra koloidalnego. Należy jednak podkreślić, że niewiele mają one wspólnego z dawnym srebrem koloidalnym, przede wszystkich ze względu na charakter chemiczny jak i stężenie. Zważywszy na charakter tego typu współczesnych preparatów (suplement) jak i śladowe w nich stężenia srebra nie należy wierzyć w ich cudowną moc leczniczą. Porównywanie współczesnych namiastek preparatów srebrowych do dawnego srebra koloidalnego jest moim zdaniem niepoważne.


Srebro koloidalne było podawane doustnie, dożylnie, podskórnie, doodbytniczo oraz na skórę i błony śluzowe. 0,5-1% roztwory stosowano do oczu (także u niemowląt 1% roztwór do zabiegu Crede’go); maści 1-15%; 0,5-1% roztwory wodne do przepłukiwania pęcherza moczowego.

Dożylnie podawano 2% roztwór srebra koloidalnego w dawce 8-10 ml, aż do ustąpienia gorączki."

Pixie, ja gdzieś trafiłam na producenta srebra ale o dużo mniejszych hmmm... jak to napisać, cząsteczkach w koloidzie. Są ponoć dwie metody produkcji - fizyczna i chemiczna - i to robi pewną różnicę. W tej chwili jestem mocno odmóżdżona ale jak się zbiorę do kupy to poszukam.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 19, 2011 16:45 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Co do testów - ja 3 razy powtarzałam, na 3 różnych testach (2 razy różne paski plus Western Blotting w Niemczech), już bym tego nie robiła. Jedyny moment kiedy test wyjdzie niezgodny ze stanem rzeczywistym jest wtedy kiedy sam test jest zepsuty, czy wet źle go wykona. W odróżnieniu od białaczki przeciwciała FIV są specyficzne i jak są, to nie ma bata żeby nie było FIV. Test pokazuje przeciwciałą znaczy się jest FIV, nie ma co zaklinać rzeczywistości w tym wypadku.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 19, 2011 17:31 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Gibutkowa pisze:Pixie, ja gdzieś trafiłam na producenta srebra ale o dużo mniejszych hmmm... jak to napisać, cząsteczkach w koloidzie. Są ponoć dwie metody produkcji - fizyczna i chemiczna - i to robi pewną różnicę. W tej chwili jestem mocno odmóżdżona ale jak się zbiorę do kupy to poszukam.

To marketing. A srebro to srebro.
Metoda "produkcji" może mieć znaczenie ekonomiczne.
Metaliczne srebro ma właściwości antybakteryjne. Po prostu.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 19, 2011 18:56 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Mam kotkę białaczkową, jak się dowiedziałam , normalnie jakby wszystko się skończyło, ogromna rozpacz. nie znałam tej choroby to jest mój pierwszy kociak a właściwie kotka. Ma teraz 3,5 roku, a białaczkę stwierdzono w sierpniu ub.r. To była tragedia tym bardziej że wet poradził abym ją uśpiła, ale był jeszcze jeden kotek , kocurek 3 miesięczny i choroba się uwidoczniła po jego przybyciu do domu. Sama nie które było nosicielem. Namawiano mnie abym oba uśpiła oba oczywiście nie zgodziłam Zrobiła test maluchowi i był ujemny został zaszczepiony przeciwko białaczce. Kolejne szczepienie i test ujemny. Po roku kocurek zaczął gorzej się czuć , tracił apetyt, nie chciał już tak chętnie bawić się z kotką zauważyłam krew w kale, wet po zbadaniu zaaplikował zastrzyk na podniesienie odporności, trochę się poprawiło, a po miesiącu objawy się nasiliły. Badanie krwi i test, straszna niedokrwistość i test na białaczkę dodatni. Później to już tylko walka o jego życie, transfuzja, kroplówki, antybiotyki i sterydy, relanium na apetyt i leki które miałam mu podawać aby zaczął jeść. Później karmiłam go strzykawką, tylko się męczył, Leżał w jednym miejscu, pił tylko trochę już nie miał siły wejść do kuwety. Odszedł 4 miesiące temu [*], jeszcze teraz nie mogę bez łez o tym mówić. Kotka żyje sama, tęskniła za nim długo, teraz widać że potrzebuje towarzystwa drugiego kota , ale nie odważę się już wziąć kociaka dopóki ona jest. Leczę ją interferonem ludzkim i immunodol. Ma nawracające zapalenie dziąseł nawet chcieli jej usunąć zęby ale nie zdecydowałam się na to i tak obserwuję ją codziennie, czy przypadkiem nie czuje się gorzej. Jest naszym słoneczkiem.
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 19, 2011 19:25 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

lula11 pisze:Mam kotkę białaczkową, jak się dowiedziałam , normalnie jakby wszystko się skończyło, ogromna rozpacz. nie znałam tej choroby to jest mój pierwszy kociak a właściwie kotka. Ma teraz 3,5 roku, a białaczkę stwierdzono w sierpniu ub.r. To była tragedia tym bardziej że wet poradził abym ją uśpiła, ale był jeszcze jeden kotek , kocurek 3 miesięczny i choroba się uwidoczniła po jego przybyciu do domu. Sama nie które było nosicielem. Namawiano mnie abym oba uśpiła oba oczywiście nie zgodziłam Zrobiła test maluchowi i był ujemny został zaszczepiony przeciwko białaczce. Kolejne szczepienie i test ujemny. Po roku kocurek zaczął gorzej się czuć , tracił apetyt, nie chciał już tak chętnie bawić się z kotką zauważyłam krew w kale, wet po zbadaniu zaaplikował zastrzyk na podniesienie odporności, trochę się poprawiło, a po miesiącu objawy się nasiliły. Badanie krwi i test, straszna niedokrwistość i test na białaczkę dodatni. Później to już tylko walka o jego życie, transfuzja, kroplówki, antybiotyki i sterydy, relanium na apetyt i leki które miałam mu podawać aby zaczął jeść. Później karmiłam go strzykawką, tylko się męczył, Leżał w jednym miejscu, pił tylko trochę już nie miał siły wejść do kuwety. Odszedł 4 miesiące temu [*], jeszcze teraz nie mogę bez łez o tym mówić. Kotka żyje sama, tęskniła za nim długo, teraz widać że potrzebuje towarzystwa drugiego kota , ale nie odważę się już wziąć kociaka dopóki ona jest. Leczę ją interferonem ludzkim i immunodol. Ma nawracające zapalenie dziąseł nawet chcieli jej usunąć zęby ale nie zdecydowałam się na to i tak obserwuję ją codziennie, czy przypadkiem nie czuje się gorzej. Jest naszym słoneczkiem.

Zawsze możesz dać dom drugiemu kotu białaczkowemu, jeśli masz warunki finansowe na leczenie dwóch. Tu jest link do jednego z wątkó Ani z Pabianic nick Anna61 (ma swoje białaczkowe i białaczkowe tymczasy) viewtopic.php?f=1&t=117997&start=1365 Ona ma sporą widzę o tej chorobie (tutaj raczej znajdziesz ludzi którzy mają kotki z FIV nie z białaczką). Jest też wątek białaczkowców, Ania na pewno Cię pokieruje.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 19, 2011 19:36 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

dzięki, zajrzę tam
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 19, 2011 19:40 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lis 19, 2011 19:54 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Sebriel, nie nie trzymalam w zamrazalniku :cry: .
Zmartwilo mnie , ze nie ma bata...szkoda
Czytam i czytam i wciaz nie wiem czy bede mogla dziewczynki polaczyc ze stadem? Co strona to inna historia. Kto jednak przygarnie koty z FIV?
Kto z Was mial kota z fiv ? W jakim wieku byl kot kiedy to stwierdzono? Badania zrobiono zeby sprawdzic czy z powodu podejrzenia ze to FIV?
Bardzo potrzebuje takich info....dziekuje

yooraskowo

 
Posty: 198
Od: Pon lis 09, 2009 23:28

Post » Sob lis 19, 2011 20:17 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Ja mam dwa zdrowe (przebadane) i od mniej-więcej pół roku kotkę z FIV. Nieagresywną. Jest z moimi kiedy jesteśmy w domu, jak śpimy lub jesteśmy w pracy kotka jest zamykana w drugim pokoju. Nie jest tak łatwo kotu zarazić się FIV, przede wszystkim przez ugryzienie zdrowego przez chorego (ślina chorego dostaje się bezpośrednio do krwi zdrowego). U Agn w hospicjum są koty bez FIV i z FIV i przez cały czas nie zdarzyło się żeby jakiś kot bez FIV się zaraził.

Agn ten TFX to to prawda? http://www.tfx.pl/node/1

Nawet nie wiedziałam że działa na SM, muszę podesłać szwagrowi.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 20, 2011 9:07 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

yooraskowo pisze: Kto z Was mial kota z fiv ? W jakim wieku byl kot kiedy to stwierdzono? Badania zrobiono zeby sprawdzic czy z powodu podejrzenia ze to FIV?
Bardzo potrzebuje takich info....dziekuje

Ja mam dwa FIV-ki, jeden to staruszek wyciągnięty ze schronu na tymczas; wizyta u weta, test jako czysta formalność i zonk! FIV+. Co miałam robić? Oddać? Do adopcji się nie nadaje ze względu na plazmocytarne zapalenie dziąseł, wyjątkowo upierdliwe, kto by chciał koczura, któremu trzeba gotować rosołek, któru nie zje chrupek itd... Druga to kicia z mojego podpisu, w skrócie miała mieć dom, ale podczas sterylki zrobiono test i ta sama historia... Wzięłam do siebie, bo alternatywą był powrót do schronu i ... nie wiem czy nie uśpienie, bo jak izolować takiego zwierzaczka w schronie... Także pozdrawiam, głowa do góry, da się to ogarnąć, choć są wzloty i upadki :ok:
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 110 gości