Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 18, 2011 18:48 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Witajcie Kochani :1luvu: :1luvu:
za zdrówko Koteczków mocne kciuki :ok: :ok: :ok:
tak się zastanawiam dlaczego Koty uwielbiają baraszkować w łazience
moje to typowe górole
trzeba uważać coby mydła nie zjadły i szamponem nie popiły :roll:
Ściskam mocno i gorące buziaki posyłam z Beskidów

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob lis 19, 2011 1:57 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Siemasz, Kociamko, miło, że zaglądasz :mrgreen: W łazience jest mnóstwo interesujących rzeczy, woda kapie, duzi wysiadują na klopie i potem taki fajny wodospad robią :twisted: U mnie jeszcze dochodzi to, że to najcieplejsze pomieszczenie w całym mieszkaniu. No i można różne piłeczki wrzucać za kuwety i tam grzebać :lol:

Funio się spsuł trochę gastrycznie :roll: To znaczy, przychodzi z Tadzikiem do miski, popiskuje, ale jak nałożę, to sobie idzie :? Oczywiście wędruję za nim, siadam obok, miziam, nakładam do miseczki odrobinę i miziam dopóki nie zje chociaż trochę, wtedy dokładam drugą odrobinę, zjada, nakładam jeszcze trochę, i tak dopóki nie zje dosyć. No ale przecież nie o to chodzi - kot powinien dostać michę i zjeść ile dostanie albo ile chce, a nie żeby go trzeba było namawiać :roll: Wetka go zbadała i nie stwierdziła niczego oprócz lekkiej bolesności w brzuszku przy macaniu. Dała tolfe na trzy dni, ale prawie nic to nie dało, więc dziś pobrała krew - wyniki też nic nie powiedziały, są całkiem ok. Zapisała Peritol w tabletkach na apetyt, ma brać przez weekend i jeśli nic się nie ruszy, to w poniedziałek jesteśmy zapisani na USG. No tak, po pierwszej porcji Peritolu zjadł prawie normalnie, a teraz sam z siebie poszedł do łazienki i wylizał te trochę mięcha, które zostało po ostatnim posiłku. Niby dobrze, ale właściwie może nie powinnam rezygnować z tego USG, nawet jeśli będzie jadł? Bo skoro go coś boli? :?

Tadzinek bardzo energiczny, skacze, szaleje. Una-z-pogranicza złapała go w pewnym momencie, kiedy tak szalał, i wylizała mu łepek 8O Chyba uznał ją za mamusię, a w każdym razie ważną w stadzie, bo teraz przychodzi do niej i daje się miętosić, i mruczy :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 19, 2011 9:52 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

A kudelkami sie nie przytkal? Trzymam kciuki, zeby to jakis NIC byl.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lis 19, 2011 12:28 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze: Niby dobrze, ale właściwie może nie powinnam rezygnować z tego USG, nawet jeśli będzie jadł? Bo skoro go coś boli? :? :

Może lepiej zrobić. Sama nie wiem. Ale będziesz spokojniejsza.
Oj, zawsze się martwię, jak kocurowie niedomagają
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob lis 19, 2011 12:31 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

O. A może? Marta-po, mówiłaś, że się zakłaczał - u mnie akurat jakoś futro mu się trzymało bez wyłażenia, wiec trochę zlekceważyłam. Ale z drugiej strony, jakby się przytkał, to by kupy nie robił? A robi :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 19, 2011 12:34 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

W każdym razie dzisiaj też rąbie jak stary, zjadł bardzo porządne śniadanko, przespacerował się tu i tam i poszedł spać na fotel 8)
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 19, 2011 13:04 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Nie bardzo się znam na tym, jak długo takie futro może zalegać w jelitach, ale do wakacji to on je miał bardzo marne, więc może coś tam się zbiło i zalega? Bo przy kastracji to samymi kłakami zwymiotował i dlatego wet nakazał pastę dawać. A wcześniej chorował, miał coś skórnego i bardzo mu do lata sierść wychodziła. Czasem leżały w pokoju takie czarne kłaczki jak kurzy pierz, a w kilku miejscach przebijała skóra pod futrem.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lis 20, 2011 1:46 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Teraz ma takie gęściutkie i mięciutkie, jak krecik. Trochę kłaczy jak się drapie, ale niewiele.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 3:21 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No więc w sobotę jadł wręcz przesadnie, jeszcze późno w nocy domagał się porcyjki. Dostał, takie pokrojone trochę drobniej kawałki. I później w nocy wszystko wyrzygał :roll: Potem całą niedzielę wyczyszczał się jednym i drugim końcem, nic nie jadł. Nie próbowałam go karmić na siłę, wyszło mi, że taki dzień głodówki dobrze mu zrobi. No ale USG nie odwołałam, i planowałam dodatkową wizytę rano.

Ale dziś rano już był ok, upomniała się o jedzonko, zjadł, napił się dużo wody (pewnie wczoraj się trochę odwodnił...) i poszedł spać. No to już mu dałam spokój. Wieczorem pojechaliśmy na to USG, które w ogóle nic nieprawidłowego nie wykazało. Lekko powiększona trzustka - podobno po biegunce tak może być. Odrobinę zagazowania. Poza tym wszystko w normie, żadnych złogów niczego - kłaków też nie. Wetka podejrzewała, że coś z tym może mieć do czynienia herpes. Wyszło na to, że panikuję trochę przesadnie, no i dobra.

Po powrocie znów jadł, i poszedł do kuwety - kupa niezbyt elegancka. Następna, z godzinę temu, już trochę lepsza. Bardzo prosił o michę, dałam mu jeszcze odrobinę, tak na zatkanie dzioba. Zjadł, pobiegali trochę z Tadzikiem, teraz poszedł spać do kabiny. Już tam miał dzisiaj posiedzenie z parującym garnkiem, ale lubi sobie tam pomieszkać ot tak - ma tam ciepło i zacisznie, duży ręcznik do leżenia.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 7:51 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Hm... No nic, najwazniejsze, ze nie ma tak nic zlego.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lis 22, 2011 8:44 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Funiol Ty się nie wygłupiaj Kociaku i bądź zdrów :ok:
My takie jazdy mamy okresowo z Rudziszonkiem,ma taki wrażliwszy przewód pokarmowy
na gazy podajemy espumisan i to jest dobry środek bardzo
a ztymi kłaczkami to jest tak że nie muszą się bardzo zbić z jelitkach a jednak powodują czasem niestrawność
od czasu jak 2 razy w tygodniu podajemy mu bezo-pet jest spokój
Trzymajcie się cieplutko bo zimno na dworze brrr

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto lis 22, 2011 8:58 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

nie ma to jak objawy choroby która nie wychodzi w zadnych badaniach
ja mam najbardziej niezdiagnozowanego kota na swiecie, ktory ma luzne kupy bez powodu
ale ostatnio mu je przepedzilam jakims cudownym preparatem i .. wycofaniem sie z nadmiaru troski :lol:

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lis 24, 2011 23:44 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No! I tak ma być 8) Wczoraj podałam mu porcyjkę Smecty. I zatrzymało się. Trochę się obawiałam, żeby dla odmiany się nie zakorkował, ale pół godziny temu udał się do kuwety i zakopał skarb :twisted: Czyli porządną, zwięzłą kupę. A potem przyszedł do mnie na kanapę i zaczął tarmosić suwak od mojej kamizelki :lol: Normalny, zdrowy, młody kocuras :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 25, 2011 7:25 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No to superancko :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lis 25, 2011 9:14 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:No! I tak ma być 8) Wczoraj podałam mu porcyjkę Smecty. I zatrzymało się. Trochę się obawiałam, żeby dla odmiany się nie zakorkował, ale pół godziny temu udał się do kuwety i zakopał skarb :twisted: Czyli porządną, zwięzłą kupę. A potem przyszedł do mnie na kanapę i zaczął tarmosić suwak od mojej kamizelki :lol: Normalny, zdrowy, młody kocuras :mrgreen:

Oby już tak zostało na zawsze :ok:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości