Słodka krówka Julcia.Za TM.

Myje się, żeby pozbyć się szpitalnego zapachu

Świetny pomysł z tym kołnierzem, ale obym nie musiała w najbliższym czasie korzystać.

I jak się Julcia czuje? Nie interesuje się brzuszkiem?

W ogóle

zachowuje się tak, jakby sterylki nie było.Zrobiłam zdjęcia, później wkleję.Na noc założyłam jednak ubranko, chyba dziesięć razy go zdejmowała :twisted:

.Ona w nim nie chodziła, tylko robiła fikołki, aż mi jej szkoda było.Ogonem tłukła o podłogę.Zrobiłam to na wszelki wypadek.Rano zdjęłam i po kłopocie.Już nie założę.Nic złego się nie dzieje.Co znaczy jednak fachowo wykonany zabieg.Wetka ma mikroskop w oczach i palce pianisty ( skończyła szkołę muzyczną!).Wszystko robione czyściutko, szew malusieńki, Julcia skacze, nic nie widać, żeby czuła jakiś dyskomfort, żeby cokolwiek ją bolało.Do miski biegnie jak szalona, ma ogromny apetyt, jest po prostu super :lol:

czyli JUlka wróciła do formy

Chyba tak.Teraz śpi. Dostała tolfedine i synulox.

Trzymam kciuki za słodką króweczkę.
Cieszę się, że wzystko w porządku :ok:

Julcia już wyspana, szaleje teraz z whiskasową myszką. :lol:

A teraz zdjęcia Julci z wczoraj

Nie wyglada na cierpiaca

Conchita pisze:Nie wyglada na cierpiaca

W ogóle! Jest w lepszej chyba formie niż przed sterylką :lol:

wiesz co, Ewa, nie gniewaj się, że dopiero teraz to napiszę, ale...
dopiero na tych zdjęciach - ok, od kilkunastu wstecz - Juleczka wygląda na Kota, który zdrowieje..
widać w niej radość życia, oby ten płomyk ładnie się rozdmuchał...

Wesoła i radosna to ona już jest od dawna, naprawdę.Od maja przytyła 20 dkg, może to nie dużo, ale u tak małej kotki to widać.Strasznie długo to jednak trwało.Ona właściwie jest już zdrowa, nie widzę niczego, do czego mogłabym się przyczepić.Sierść piękna, oczka czyste, w kuwetce tak , jak być powinno, apetyt ogromny.No i sterylkę zniosła świetnie.Naprawdę wetka była mile zaskoczona, nie spodziewała się aż takiej poprawy.Widziała ją w maju, wtedy Julcia wyglądała strasznie.O, właśnie bawi się z Marusią jakimiś patyczkami :lol:

Ta sterylka dobrze na nią wpłynęła

Aha, wetka prosiła, żebym uważała teraz i jej nie zapasła :mrgreen:

Ależ ta kotka ma apetyt

Gdzie się to wszystko podziewa? Jamochłon, nie kot

Cieszę się przeogromnie, sterylka naprawdę super jej zrobiła, mówiłam wetce, że poproszę o drugą :mrgreen:

Julci zmniejszają się wyraźnie węzły chłonne ( miała je jak balony :cry:

), jest wesoła, rozbrykana i , może to dziwnie zabrzmi, ale nabrała jakby pewności siebie.Oto parę zdjęć

A brzuszek dzisiaj wygląda tak

Nie wiem, co się dzieje :cry:

Julcia odmówiła jedzenia.Zaniepokoiłam się, bo zaczęłam kroić mięso, a Julcia się nie zjawiła.Zwykle pierwsza biegła do kuchni i wskakiwała na stół, stamtąd pilnowała, czy już miseczki pełne.Dzisiaj nawet nie wstała z posłanka, dałam pod nos, a ona uciekła.Co to może być? Tydzień po sterylce, brzuszek piękny.Martwię się :cry:

może trafiło Ci się mięsko nie pierwszej świeżości??
czasem wcisną taki bubel w sklepie, a Kot ma radar na świeże jedzenie wmontowany w zestaw, że tak powiem...

Nie, to nie to.Ona się bardzo źle czuje.Spała cały dzień, ale i pozostałe koty też, nie zaniepokoiło mnie to.Coś pewno z brzuszkiem, coś chyba nie tak po sterylce, chociaż miała ją robioną we wtorek i czuła się znakomicie jeszcze wczoraj.Rano idziemy do weta.

Słodka krówka Julcia.Za TM.

Kto przegląda forum