Rozumiem

Tylko szkoda, bo już miałam maleńką nadzieję

Bardzo chciałam przygarnąć 3 kota jakiegokolwiek, ale dostałam nakaz

od TŻ-ta aby kotek był rudy, lub karmelowy (ale ma wymagania

). Nie dałam rady go przekonać, usłyszałam, że mamy już pręgusa, mamy krówka to jeszcze musi być rudzielec
A tą stronkę już widziałam i ja to bym jednego z tych czarnuszków adoptowała ale Tż jest nieugięty
Dlatego od kilku dni siedzę i szukam kocurka. Już prawie się udała adopcja malucha z Warszawy (Bursztynka) lecz znalazł się domek tam na miejscu i nie miałam szans...
Będę czekała na potrzebującą biedę w odpowiednim kolorku - nie mam wyjścia
