Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 17, 2011 19:06 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Ja miałam na myśli wszystkie Futra!
Jaki tam wypłosz, no błagam - wypłosz to był na Twoich, felis, zdjęciach (nie obraź się proszę :mrgreen: ). Teraz zmiana jest WIDOCZNA. Serio serio.

Bagienko, niech będzie dużo, dużo, dużo więcej takich Domów jak Twój. Bardzo ładnie proszę.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 17, 2011 19:10 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Bagienka pisze:Witamy :kotek:
Napiszę tak: jest dobrze :ok:
felis pisze:... Zastanawiam się, czy to nie jest to ten przypadek, gdzie układ odpornościowy zwierzęcia poschroniskowego udaje się na wczasy...
Nasza Pani wet ma podobne zdanie, poza tym Filuś właściwie i bardzo szybko zareagował na leki. Apetyt ma niesamowity, wcina aż miło. Wczoraj Jakub bawił się a nim piórkiem 8O Taki to Filuś z niego (fotki będą i owszem :wink: )
Klakier też oki: przylepa, mruczydło i gaduła z niego :lol: Tego że nie widzi jestem już pewna. Preferuje pluszową mysz do zabawy. Nie myślałam, że 14 - letni kocurro będzie fikał z myszą jak kociak :ryk: (fotki będą toże :D )
Co jeszcze ciekawego?
Bardzo dziękuję Ewie za to, że wątek jest i zmienił nazwę :kotek:
Jeśli pozwolicie, będe tutaj donosić o całym towarzystwie kocio - psim :P
Poza tym z czasem krucho (jak u każdego chyba), więc proszę o wyrozumiałość :wink: :kotek:
Na początek Filuś:
ObrazekTutaj grzeje doopkę :wink: ObrazekW koszyku 8) (to żółte to maść na oczko - pomaga :) )Obrazek
A tutaj z piórkiem (zmemłał je już zupełnie :lol: )Obrazek
:kotek: cdn :wink:


Nie wiem co napisać.
Filuś, który w końcu może w spokoju najeść się do syta, spać na pięknym hamaczku i być błyskawicznie leczonym, gdy tego potrzebuje.
Klakier, który bawi się myszką, chodzi za człowiekiem, MRUCZY i spaceruje na świeżym powietrzu.
Po prostu brakuje mi słów.
Beata :1luvu: :1luvu:
i ani słowa skargi, że Twój kot się zaraził, że tyle kosztów: podróż, mandat, weterynarz.... :oops:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 17, 2011 19:12 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Carmen201 pisze:Ja miałam na myśli wszystkie Futra!
Jaki tam wypłosz, no błagam - wypłosz to był na Twoich, felis, zdjęciach (nie obraź się proszę :mrgreen: ). Teraz zmiana jest WIDOCZNA. Serio serio.

Bagienko, niech będzie dużo, dużo, dużo więcej takich Domów jak Twój. Bardzo ładnie proszę.


czyli to nie kwestia zdjęć, kochana Carmen, tylko opieki :twisted:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 17, 2011 19:14 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

felis pisze:
Carmen201 pisze:Ja miałam na myśli wszystkie Futra!
Jaki tam wypłosz, no błagam - wypłosz to był na Twoich, felis, zdjęciach (nie obraź się proszę :mrgreen: ). Teraz zmiana jest WIDOCZNA. Serio serio.

Bagienko, niech będzie dużo, dużo, dużo więcej takich Domów jak Twój. Bardzo ładnie proszę.


czyli to nie kwestia zdjęć, kochana Carmen, tylko opieki :twisted:

nie obraź się proszę :twisted: :mrgreen: :twisted: :ok:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 17, 2011 19:20 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Bagienka, masz fajna ekipe, zdjecia piekne i te plenery, jak ja Ci zazdroszcze tego miejsca na ziemi gdzie mieszkasz :D Zielen, drzewa, przestrzen i wsrod nich kochane zwierzaki, piekne, zadbane, otoczone opieka. Tych dwoch kocich Panow nie moglo lepiej trafic :1luvu:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Czw lis 17, 2011 19:32 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Ania i jej Nitro pisze:Bagienka, masz fajna ekipe, zdjecia piekne i te plenery, jak ja Ci zazdroszcze tego miejsca na ziemi gdzie mieszkasz :D Zielen, drzewa, przestrzen i wsrod nich kochane zwierzaki, piekne, zadbane, otoczone opieka. Tych dwoch kocich Panow nie moglo lepiej trafic :1luvu:

oj tak

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 17, 2011 19:33 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

felis pisze:
felis pisze:
Carmen201 pisze:Ja miałam na myśli wszystkie Futra!
Jaki tam wypłosz, no błagam - wypłosz to był na Twoich, felis, zdjęciach (nie obraź się proszę :mrgreen: ). Teraz zmiana jest WIDOCZNA. Serio serio.

Bagienko, niech będzie dużo, dużo, dużo więcej takich Domów jak Twój. Bardzo ładnie proszę.


czyli to nie kwestia zdjęć, kochana Carmen, tylko opieki :twisted:

nie obraź się proszę :twisted: :mrgreen: :twisted: :ok:

zresztą, i tak Cię kocham :1luvu:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 17, 2011 19:36 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

No właśnie, w niektórych przypadkach klonowanie powinno być dopuzczalne...
I w takim właśnie przypadko-wypadku składam petycję o sklonowanie Beaty...

:ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lis 17, 2011 19:37 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

meksykanka pisze:No właśnie, w niektórych przypadkach klonowanie powinno być dopuzczalne...
I w takim właśnie przypadko-wypadku składam petycję o sklonowanie Beaty...

:ok:

Podpisuję się :piwa:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 18, 2011 9:07 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Obrazek
felis pisze:
Carmen201 pisze:Bagienko jakie Ty masz Futra ładne :)
Napisz coś więcej o ich historii, skąd pochodzą.

To prawda. Klakier to wypłosz przy Twoich :oops:

Że niby MÓJ Klakier :?: No no Obrazek
To jest gadający superkot kuchenny 8) i radzę o tym pamiętać :twisted: :wink:
:kotek:
Fajnie, że stadko się podoba :D Pewnie, że napiszę cosik więcej - niebawem.
Kociambry się docierają :ok:
Klakier trzyma się kuchni, wychodzi z niej tylko kuwetkę zaliczyć :lol:
Filuś już nie przemyka jak cień, układa się na hamaku i tak sobie kontempluje otoczenie przysypiając 8) No i w końcu się rozgrzał, tzn. jest ciepły :lol: No nie wiem jak to napisać, po prostu jak się go głaszcze to spod futra daje ciepłem, wcześniej to taki był jakiś wyziębiony :roll: a nogi to już w ogóle miał lodowate 8O :ryk:
Fredek przyjął chłopaków z godnością, nie widzę niczego niepokojącego, no a Figa to taka mała kochana ciekawska dziewuszka, ona kocha wszystkich, chociaż potrafi ofukać Filusia, jak już są prawie nos w nos :lol:
felis pisze:Beata :1luvu: :1luvu:
i ani słowa skargi, że Twój kot się zaraził, że tyle kosztów: podróż, mandat, weterynarz.... :oops:

Że niby co :?:
Ewa :1luvu: to było dawno i nie wiem o co chodzi generalnie :kotek: A dzisiaj? A dzisiaj, dziękuję, wszyscy zdrowi :piwa:
felis pisze:
meksykanka pisze:No właśnie, w niektórych przypadkach klonowanie powinno być dopuzczalne...
I w takim właśnie przypadko-wypadku składam petycję o sklonowanie Beaty...

:ok:

Podpisuję się :piwa:

No, no, spokojnie :wink: ciekawe co Jakub by na to powiedział :ryk:
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt lis 18, 2011 9:13 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Ania i jej Nitro pisze:Bagienka, masz fajna ekipe, zdjecia piekne i te plenery, jak ja Ci zazdroszcze tego miejsca na ziemi gdzie mieszkasz :D Zielen, drzewa, przestrzen i wsrod nich kochane zwierzaki, piekne, zadbane, otoczone opieka. Tych dwoch kocich Panow nie moglo lepiej trafic :1luvu:

Dziękuję, bardzo miłe słowa :kotek:
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt lis 18, 2011 13:19 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Super wieści. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pozdrawiam kotki i właścicielkę

Angell14

 
Posty: 127
Od: Wto wrz 20, 2011 13:10

Post » Pt lis 18, 2011 14:12 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Bagienka pisze:Że niby MÓJ Klakier :?:
To jest gadający superkot kuchenny 8) i radzę o tym pamiętać :twisted: :wink:
:kotek:

Nie mogę się przyzwyczaić, że ma dom i że, mówisz o nim "MÓJ".
Kuchenny, powiadasz. Rozumiem, że pilnuje Cię, czy dobrze mieszasz w garnkach. Ale się staruszek ustawił. Nigdy bym go o to nie podejrzewała i jeszcze ta zabawa myszką i to mruczenie 8O To nie na moje nerwy :!:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 18, 2011 14:13 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

felis pisze:
Bagienka pisze:Że niby MÓJ Klakier :?:
To jest gadający superkot kuchenny 8) i radzę o tym pamiętać :twisted: :wink:
:kotek:

Nie mogę się przyzwyczaić, że ma dom i że, mówisz o nim "MÓJ".
Kuchenny, powiadasz. Rozumiem, że pilnuje Cię, czy dobrze mieszasz w garnkach. Ale się staruszek ustawił. Nigdy bym go o to nie podejrzewała i jeszcze ta zabawa myszką i to mruczenie 8O To nie na moje nerwy :!:

:ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 18, 2011 14:19 Re: Niewidzialne koty u Bagienki

Bagienka pisze:Filuś już nie przemyka jak cień, układa się na hamaku i tak sobie kontempluje otoczenie przysypiając 8) No i w końcu się rozgrzał, tzn. jest ciepły :lol: No nie wiem jak to napisać, po prostu jak się go głaszcze to spod futra daje ciepłem, wcześniej to taki był jakiś wyziębiony :roll: a nogi to już w ogóle miał lodowate 8O :ryk:

Filuś też mnie bardzo zaskoczył. W schronie był taki ożywiony, wytęskniony, a później... rozłożył się... Jego, tak jak i mnie, przerosła sytuacja. Myślał chłopak, że znalazł się w kocim niebie :D I znalazł się w raju. Ciekawe jak zareaguje jak zobaczy Twój ogród? Może dawkuj :D

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości