PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

Wilkołak?

Albo raczej kotołak? :lol:

może na "tamte czasy" musiał je wyostrzyć :ryk:

No dajcie spokój, straszne ma to uzębienie

!
Może kiedy mi sie uda sfocić....
To nie jest normalne kocie uzębienie, to mutant jakiś jest

.

Ciesz sie, że ma zdrowe zęby:))
Każdy chciałby mieć takie, żeby usmiechnać sie pełną gebą:) Pełną zebów:)
No chyba, że ma jakis stan zalalny, to juz gorzej przy tej ilości.

Lidka pisze:Ciesz sie, że ma zdrowe zęby:))
Każdy chciałby mieć takie, żeby usmiechnać sie pełną gebą:) Pełną zebów:)
No chyba, że ma jakis stan zalalny, to juz gorzej przy tej ilości.

Lidzia, ino że to nie o ilość sie rozchodzi, raczej o wielkość

.
Ma tak długie kły, że masakra

.
Ale dobra, nie czepiam się, duży jest to ma prawo.
A zdrowe są, na szczęście :ok:

.

To ja się teraz będę bała dwóch stworów..

najszczesliwsza pisze:To ja się teraz będę bała dwóch stworów..

Coś mi się widzi, że przy Alusiowych zębach Michalina odpada w przedbiegu :mrgreen:

.
Zresztą przecież Michaśki się już nie boisz

.

mamoGiny! o której bydziesz jutro doma?? Bo jo żech se urlopa wziena i mogłabych być nieco pryndzej, co by po nocy nie fiakrować

mamaGiny pisze::ok:

A po ostatnim

vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:To ja się teraz będę bała dwóch stworów..

Coś mi się widzi, że przy Alusiowych zębach Michalina odpada w przedbiegu .
Zresztą przecież Michaśki się już nie boisz .

Udaję, że nie boję.

to ja wysyłam tylko gigantyczne :ok:

za pracę!!!!!

i koniecznie proszę ode mnie Alusia ucałować - może być w kiełki!!! :1luvu:

Pomóżcie proszę, bo coś nie idzie
viewtopic.php?f=20&t=135746

A jaką ja wczoraj miałam akcję... Zasypiałam sobie, a TŻ gotował sobie wodę na herbatkę... No i poszedł do WC. Jak wrócił, to Astka skakała ze zlewu na stół (zlew jest obok kuchenki). W kuchni unosił się przeraźliwy smrodek palonych włosów. Zanim TŻ załapał, to postawił całą chałupę na głowie... Nic jej się nie stało, uff, ale teraz na krok się nie ruszam jak gotuję wodę... Ogonek śmierdoli do tej pory i pościel, bo małe gdzie poszło po taaaaakim stresie? Do mamusi się wtulić pod kołderkę...

Znam ten strach, skutków, jak na razie nie :mrgreen:

. Gucio uwielbia balansowac na krawędzi zlewozmywaka, który tez jest koło kuchenki

Mój Dudek jako mały kociak, wlazł łapką na gorący jeszcze palnik

Na szczęście nic się nie stało, ale więcej tego nie powtórzył.
A propos kocich "wyczynów" kuchennych - każdemu przydałby się taki pomocnik przy zmywaniu http://www.youtube.com/watch?v=lPCYBhJy2Vg :mrgreen:

PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

Kto przegląda forum