AntoninaBandzioras pisze:a ja musze sobie powtarzać, że nie mam zgody na trzeciego kota...

ona jest cudna, te oczy

jakby miała zrobione eyelinerem... o matko
TŻecie niech Cię ....
AntoninaBandzioras - przede wszystkim cudne masz koty. Oglądałam na fotach. Zresztą ostatnio mam coś słabość do szylkretkowatych i kolorowych (bardzo zakochałam się w Żyrafce takiej jednej, może wiecie

, a jest druga z Opola, zobaczcie jaka "Żyrafkowata" i cudna:
viewtopic.php?f=13&t=135446)
ale powiem Ci, że każdy musi określić swoje możliwości. My przy trójce dzieci, psie i i trzech lkotach, a i nadchodzących podwyżkach, o których wszędzie głośno i straszą... nie mam możliwości... Dopóki zdrowe - ok. Ale trzeba myślec też o sytuacjach typu choroba. Dlatego jak dla mnie - jestesmy już kompletni
Natomiast o małej...
Ona
jest bardzo znerwicowana. Zwłaszcza na widook jedzenia, gdy wchodzę do pokoju (kojarzę się jej z żarciem). Już widziałam np. Małego Dżo walczącego o skrzydełko... ale
ta mała...
to jakby dziecko bardzo wciąż głodne napychało sobie obiema rekoma do buzi, a jeszcze między czasie pcha do kieszeni, nerwowo rozglądając się na boki...
Coś musimy z tym zrobić, bo nic się nie zmieniło w tej kwestii narazie, pomimo, że dostaje jedzenie regularnie.
Aczkolwiek z drugiej strony, kiedy wyłączy się w jej główce ten "guzik od jedzenia" to pokazuje inną swoją stronę - bardzo chętnie siedzi z człowiekiem na kolanach i nigdy nie rezygnuje, żeby się wdrapać na nie ponownie
Imienia nie ma jeszcze, bo domek, wspaniały, naprawde fajni ludzie, tacy na dobre i na złe (pozdrawiam

i dzięki Mała1 za przekierowanie na ten domek), domek chce sam nazwać małą. Tylko to tez nie tak prosto wymyślić imię, które (mądrze to wymyślili Indianie) musi wynikać z czegoś...
Aha i będzie miała towarzyszkę, która się też jeszcze dolecza w DT, taka w jej wieku, podobną trochę do Thai.
Mała ładna, ale taka drobniutka, taka mgiełka, jak nazwaly dziewczyny, no i pupcia wciąż taka wypukła opuchnięta, ale już lepiej, bo blada i biegunki nie ma (tfu, tfu).
W tym tygodniu jeszcze pójdziemy na kontrolę, może będzie można już zaszczepić.
I dla "fanów" Djuny: dostałam wczoraj fajną fotę: Djuna i Neo wylegujący się na nogach Pańcia. Bardzo się cieszę, ze u nich wszystko dobrze, chociaż Djuna to jednak dalej indywidualistka (ponoć widoki wspólnego wylegiwania się z Neo, to jednak niestety rzadkość).
Pozdr.