Witamy
Tri pojechała wczoraj wieczorem razem z Czarną, spała oczywiście w transporterze, za to Tosia przywitała nowo przybyłą obsikaniem kołdry pani doktor

Tri oczywiście zjadła, popiła, noszona na rękach mruczała, więc nie było tak żle

Może tam szybciej dojdzie do siebie, w końcu co 2 koty to nie 14
A dziś przed 9:00 przyjechał wet po maluchy, obejrzał je, był pod wrażeniem jaki Jasiu jest duży, dostały wyprawkę i pojechały do swoich DS. Potem tylko odbiorę umowy adopcyjne od nowych opiekunów. I ryczę

I jakoś tak teraz dziwnie w domu, tak spokojnie, nic nie leci, nie słychać tupotu
