Balkonowy Misio - jest DT, potrzebne wsparcie finansowe

[Simran]

Słuchajcie, sytuacja się nieco zmieniła. Kasia (córka przyszłej opiekunki) znalazła panią, która weźmie Miśka na TDT, a przy okazji zaszczepi i odrobaczy (ma w lecznicy b. korzystne ceny).

Simran, ponieważ Twój przelew już doszedł, mogę Ci zwrócić pieniążki lub przeznaczyć je na pomoc przyszłej opiekunce (karma). Cokolwiek zdecydujesz, stanie się.

Przeznacz je na pomoc przyszłej opiekunce, chociaż to mała kwota

[pamir]

Grosz do grosza, a będzie kokosza

[zwierzak08]

Misiu, coś już dzieje się w Twojej sprawie, to dobrze

Żal teraz tego Misiowego kumpla

[agnieszka.mer]

Może więc ktoś przygarnie misiowego kumpla?Ta akcja poszła dobrze,więc może za ciosem uda się z drugim?Dobrze by było...

[zwierzak08]

Może więc ktoś przygarnie misiowego kumpla?Ta akcja poszła dobrze,więc może za ciosem uda się z drugim?Dobrze by było...

[aniaposz]

Simran, dziękuję! Przekażę opiekunce. Każda kwota się przyda. Wiem z doświadczenia, że dla mnie, jak złapałam w zeszłym roku moją Małą, ważna była absolutnie każda pomoc, nawet 5 zł.

Misiowy kumpel to typowy dzikun. Urodził się w piwnicy i całe swoje (niedługie jeszcze) życie spędził jako kot wolno żyjący. Bardzo ucieka przed ludźmi.

[ewar]

Jestem przeciwna oswajaniu dzikusków, naprawdę.Pomóc trzeba, to oczywiste, podkarmiać, ewentualnie postawić jakąś budkę, czy zapewnić inne schronienie, ale nie uszczęśliwiać na siłę.Koty wolno żyjące zawsze były i będą.
A może on nie jest dzikuskiem tylko się na razie czuje niepewnie? Czas pokaże.

[aniaposz]

Jestem przeciwna oswajaniu dzikusków, naprawdę.Pomóc trzeba, to oczywiste, podkarmiać, ewentualnie postawić jakąś budkę, czy zapewnić inne schronienie, ale nie uszczęśliwiać na siłę.Koty wolno żyjące zawsze były i będą.
A może on nie jest dzikuskiem tylko się na razie czuje niepewnie? Czas pokaże.

Jest. Znam go, że tak powiem, prawie od urodzenia. W kwietniu łapałam go na kastrację. Był przerażony. Wetki musiały z nim nieźle walczyć, żeby go załadować z klatki do kontenerka. Jak go wypuściłam, uciekł, aż się kurzyło. Mimo że stołuje się u karmicielki, nigdy nie oswoił się na tyle, żeby np. dać się pogłaskać. Gdyby choć trochę rokował, to co innego. Bo oczywiście bywają dzikusy, które się błyskawicznie oswajają - taki charakter. Ale nie on.

[ewar]

No to zostawić go w spokoju.

[aniaposz]

No to zostawić go w spokoju.

No, też tak sądzę. Wspomniałam o nim tylko w kontekście Miśka - bo widać, że się zaprzyjaźniły, a ja zabieram jednego. Ale - jak pisałam wcześniej - nic się na to nie poradzi, bo to dzikun.

[agnieszka.mer]

Mam nadzieję,że chociaż jakiś daszek nad tą dziką główką się znajdzie na zimę,o pełną miskę przecież zadbasz Też kiedyś próbowałam uszczęśliwić na siłę dzikuskę,nie udało się.Nie chciała być ozdobą kanapy.Zamieszkała w ogródku i trzymała się blisko domu więc to i tak był mój sukces

[Kituni]

Misio będzie miał w nowym domu i nowych kumpli i Ludziów do tulenia:) A Dzikunek - mam nadzieję, że znajdzie przyjaciela! O miseczkę na pewno Ania zadba:)
Ja swoje piwniczne dzikunki też dokarmiam, wyglądają zdrowo, pomieszczenie też mają ciepłe i suche na zimę - tfu,tfu, bo niektórzy durni sąsiedzi się buntują i chętnie by zamurowali wszystkie okienka, ale my kociarze NIE POZWOLIMY NA TO!:)

Aniu, kiedy akcja zabierania Misia z balkonu?:)

[golla]

Następny kotek będzie miał dom. Fajnie, to cieszy.

[Jagooda]

Ja też to co miałam dać na szczepienie dam na jedzenie dla Miśka, tylko z tego co zrozumiałam ten domek ma być za 2 tygodnie, a teraz bierze go ktoś inny na najbliższe 2 tygodnie.
W każdym razie czekam na wiadomość gdzie przesłać pieniądze.

[Bagienka]

Misiu wszystkiego co najlepsze na nowej drodze