Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 15, 2011 22:44 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwonko, może Ogrynia jednak zaszyła się gdzieś blisko miejsca ucieczki?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lis 15, 2011 22:46 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Anna61 pisze:Iwonko, może Ogrynia jednak zaszyła się gdzieś blisko miejsca ucieczki?

No właśnie, Aniu, dlatego tam zaraz jadę, na Sędziowską, stamtąd uciekła.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lis 15, 2011 22:47 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Trzymam kciuki
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto lis 15, 2011 22:54 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwonami pisze:
Anna61 pisze:Iwonko, może Ogrynia jednak zaszyła się gdzieś blisko miejsca ucieczki?

No właśnie, Aniu, dlatego tam zaraz jadę, na Sędziowską, stamtąd uciekła.

Uważaj na siebie. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lis 15, 2011 23:16 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Ja też trzymam...!

:ok: :ok: :ok:
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 16, 2011 6:29 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

To była chyba moja 37-ma nocna wędrówka po okolicy skąd Ogrynia uciekła. Wróciłam do domu o 2:30. Znowu wszystkie ogłoszenia w tamtym rejonie zostały zerwane. Nie wiem już po raz który i czy jest sens dalej je tam naklejać. Co za okropni ludzie tam mieszkają...

A po Ogryni - ani śladu, najdrobniejszego :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 16, 2011 15:23 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Ja też dziś za dnia przeszłam Sędziowską, bo akurat musiałam zajść na giełdę pod GUS-em. Ogłoszeń zero :(. Jest tam w przydomowych ogródkach jeden karmnik koci, ale tylko puste tacki widziałam. Kota żadnego też nie było widać. Jednak te ogródki na początek ucieczki dawały Ogryni dużo miejsc do ukrycia się. Zwłaszcza że w podobnym ogrodzonym miejscu przedtem mieszkała. W pierwszej dobie musiała tam gdzieś schowana siedzieć, kot to nie pies, żeby w panice gnać przed siebie. Pytanie, co zrobiła potem, kiedy oswoiła się z nowym terenem. Płoty po drugiej stronie, a także na Filtrowej i Langiewicza mają dość gęstą siatkę, tam trudniej się dostać, a potem wydostać, raczej więc zniechęcają kota do wejścia. Czy zaczęła wędrować, kierując się tam, gdzie czuła obecność innych kotów, czy też zmysłami, o których niewiele wiemy, zorientowała się, w którą stronę ma wracać w kierunku domu?
Do wiaduktu i podziemi przy GUSie od wylotu Sędziowskiej jest blisko, tamtędy można w nocy przedostać się na drugą stronę, samochodów jest wtedy mniej, a poza tym z powodu świateł, jeżdżą falami, są dłuższe chwile ciszy.
Gdzie Ogrynia mieszkała, kiedy żyła w swoim ogródku? w domku? a potem, kiedy koty z ogródka wyrzucono, gdzie zwykle siedziała? To jest ważne, bo ona będzie podobnych miejsc szukać w swojej wędrówce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 16, 2011 16:20 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

:ok: :ok: :ok:
Znajdzie się :)!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 16, 2011 17:02 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

mziel52 pisze:Ja też dziś za dnia przeszłam Sędziowską, bo akurat musiałam zajść na giełdę pod GUS-em. Ogłoszeń zero :(.

Jak napisałam, wszystkie ogłoszenia zerwane, a tylko ja wiem ile ich powiesiłam. Na płotach, na drzewach, na latarniach, i to kilkakrotnie. Ktoś z uporem je zrywa. Ostatnio dopisywałam na czerwono prośbę, aby ich nie zrywano. Jak widać nic na tych ludzi nie działa.
Pisałam też, że teren jest wyjątkowo trudny do poszukiwań, nigdzie nie ma dostępu. Dotarłam jednak dzięki delfince do wszystkich mieszkających tam karmicielek, one wypatrują Ogryni.

mziel52 pisze:Gdzie Ogrynia mieszkała, kiedy żyła w swoim ogródku? w domku? a potem, kiedy koty z ogródka wyrzucono, gdzie zwykle siedziała? To jest ważne, bo ona będzie podobnych miejsc szukać w swojej wędrówce.

Nie oglądałaś filmu na Faunaplanettv, tam opowiadam jak układały się losy Ogryni i innych kotów.
Mieszkały w ogrodzie przedwojennej willi, dużej willi, na rogu Narbutta i Wiśniowej, a chroniły się w piwnicy jednej z lokatorek, albo w węźle cieplnym - piwnica była nieogrzewana. Ogrynia się tam urodziła i wychowała. Gdy willę odzyskał przedwojenny właściciel to ją sprzedał i nowy nabywca spowodował eksmisję wszystkich lokatorów. W tym Pani, której rodzina i a potem ona, od ponad 30 lat zajmowali się kotami. Przyszła do mnie w 2008 roku znając moją miłość do zwierząt i zapytała czy mogłabym zanosić do ogrodu jedzenie dla kotów. Ona by mi je dostarczała. Zgodziłam się i tak do kwietnia tego roku wszystko jakoś funkcjonowało. Natomiast właściciel w pierwszym rzędzie zaspawał wejście do węzła cieplnego, koty więc miały do dyspozycji nieogrzewaną piwnicę. No i ogród. Najczęściej przebywały w pobliżu wiaty z pojemnikami na śmiecie, tam im stawiałam jedzenie, bo było zabezpieczone przed deszczem.
Dodam, że w budynku nikt nie zamieszkał. Przez te lata stał pusty. Do kwietnia tego roku.
Najpierw zmieniono zamki w furtce do ogrodu i nie mogłam się już tam dostawać, żeby stawiać jedzenie. Potem zaczęła się walka z kotami. Zostały skutecznie wypędzone.
Ja mieszkam w budynku obok, zaczęłam więc zostawiać jedzenie na ulicy, pod pojemnikami na śmiecie stojącymi obok ogrodzenia willi. Też to zaczęło przeszkadzać. Jedzenie wyrzucano do śmietnika, koty przepędzano, ale one mimo to nie odchodziły. Siedziały pod samochodami albo na trawniku przed moim domem. Gdy siedziały pod malwami, to malwy wycięto. Gdy pod jukką, to i jukkę wycięto. Kociny zaczęły marnieć, Ogryni ktoś uszkodził ogon, którego potem ten chory kawałek odpadł. Do szykan dołączyła rodzina mieszkająca w suterynie, przed ich oknem jest ten nieszczęsny trawnik. Tuż przed złapaniem koteczek ktoś rozsypał jakiś żrący proszek, kociny gdy na to weszły, to potrząsały łapkami. To był horror. Od kwietnia mieszkały pod samochodami albo na trawniku. :cry:

Nie wiem czy Ogrynia zechce tu wrócić. Przeżywała tu razem z Babunią piekło na ziemi. A ja razem z nimi. Nie wiem czy uwierzycie ale jedzenie, które wciąż zostawiam pod pojemnikiem na śmiecie przed moim domem ktoś nadal wyrzuca do śmietnika, mimo że stałych kotów już tu nie ma. To znaczy ja wiem kto to robi, przewodnicząca mojej wspólnoty i jej zastępczyni. Uparcie i konsekwentnie. "Bo są muchy i śmierdzi" :twisted: .
Zostawiam to jedzenie także dla jeży, bo one zawsze razem z kotami się tutaj żywiły. Mieszkają w ogrodzie, jeszcze ich nie unicestwili.

To jest jeden z moich stołowników.

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 16, 2011 17:30 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

No tak, to właściwie ta ucieczka, to dalszy ciąg nieszczęść Ogryni. Niemniej w nowych miejscach "znajome" są dla niej otwarte okienka piwniczne i pojemniki na śmiecie. I ogródki. Na pewno ostatnie przeżycia uczyniły ją jeszcze bardziej ostrożną. Zwłaszcza w stosunku do ludzi. Dlatego ona może tam gdzieś w okolicy Sędziowskiej przebywać, tylko trudno ją zobaczyć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 16, 2011 18:06 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Ja mam przeświadczenie, że jeśli ona żyje, to raczej jest gdzieś tam w miejscu ucieczki. Ona nie była wędrownikiem. Stale była w ogrodzie a potem na ulicy w tym samym miejscu. Prędzej Babunia albo Justynka gdzieś poszły dalej. Ogrynia zawsze była w pobliżu.
Jeżdżę tam teraz co drugą noc, jeśli mogę to wcześnie rano, a w weekendy również w ciągu dnia.
Przez trzydzieści cztery dni jeździłam co noc. Ale nie mam już siły zarywać każdej nocy. Mam mnóstwo innych obowiązków. Już przez to moje przemęczenie zawaliłam pewną sprawę, którą w niedługim czasie odczuję finansowo. Negatywnie oczywiście :(

Wydaje mi się, że Ogrynia wśród zagubionych kotów jest wyjątkowo trudnym przypadkiem.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 16, 2011 18:52 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Witam,
jestem nową osobą na forum, szczęśliwą posiadaczką czterech kotów (do niedawna było pięć), mieszkam na Ursynowie.
Codziennie śledzę historię Ogryni i bardzo Pani kibicuję - naprawdę gorąco wierzę, że się odnajdzie, choć sama nie mam żadnego doświadczenia w poszukiwaniach zaginionych zwierzaków.
Jeśli mogłabym w czymś pomóc - proszę pisać.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

kasia_m1

 
Posty: 55
Od: Sob lis 12, 2011 21:59
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lis 16, 2011 20:01 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

kasia_m1 pisze:Witam,
jestem nową osobą na forum, szczęśliwą posiadaczką czterech kotów (do niedawna było pięć), mieszkam na Ursynowie.
Codziennie śledzę historię Ogryni i bardzo Pani kibicuję - naprawdę gorąco wierzę, że się odnajdzie, choć sama nie mam żadnego doświadczenia w poszukiwaniach zaginionych zwierzaków.
Jeśli mogłabym w czymś pomóc - proszę pisać.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Witamy na forum :)
Kciuki potrzebne, jak najwięcej. Dziękuję :1luvu:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 16, 2011 20:11 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

kciuki trzymamy nie wiem jak pomóc ale wierzę,że nic jej nie jest ,że poradzi sobie nie jest domowym zagubionym kotem
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 16, 2011 20:30 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

podziwiam Cię z całego serca i życzę aby koteczka się odnalazła :ok:
czytam wątek od początku, codziennie zaglądałam czy już jest...
przepraszam, że wczoraj tak wtargnęłam na wątek :oops:
domyślam się co czujesz szukając jej, jak bardzo musi Ci być ciężko :cry:
pozdrawiam i trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości