TOSIne maluchy i reszta -Nowa malutka bida.Czy przeżyje?

Muszę odpowiedzieć: jak najbardziej normalna jesteś :1luvu:

Zdrówka wszystkim życzymy!

Nela wreszcie trochę lepiej. :1luvu:

Ale żebym sie nie cieszyła za bardzo,rozchorowała mi się Pusia

U mnie już chyba nie będzie normalnie

No pech chadza parami, czy tam trójkami nawet, ale kiedyś skończyć się musi.

halinka1403 pisze:Nela wreszcie trochę lepiej. Ale żebym sie nie cieszyła za bardzo,rozchorowała mi się Pusia U mnie już chyba nie będzie normalnie

Witaj w klubie

Na pocieszenie powiem, że wszystko się kiedyś kończy, oby niedługo, czego Wam życzę :1luvu:

to już jakaś epidemia

potrzymam, może co pomoże :ok:

Dużo zdrowia :ok:

Dzięki za życzenia i kciuki :1luvu:

Chyba pomogły,bo na razie (odpukać) wszystko jakby wracalo do normy

Nela dużo lepiej,Lilce tępimy świerzbowca,Diego ma nadal ADHD (tego nawet nie staramy się tępić,bo nawet jak byśmy chcieli,to i tak nikt za nim nie nadąży) :mrgreen:

Pusia też juz chyba zdrowa,bo przestala wymiotować i je normalnie

Martwi mnie tylko,czy Tosia wreszcie odpuści i przyzwyczai się do psich współlokatorów.Na razie Pani nie dzwoni,więc pociesza mnie myśl,że brak wiadomości,to dobra wiadomość.Ale na wszelki wypadek trzymajcie jeszcze:ok:

trzymamy mocno za Tosię:ok: :ok:

Wiolaww pisze:trzymamy mocno za Tosię:ok:

Dzięki

Jesteście kochane :1luvu:

z własnego doświadczenia:

gdy przybył do nas Dziubas, w naszym domku były 2 suczki. Jedna z nich (Kropka) nienawidziła kotów. Gdy zobaczyła Dziubaska, coś jej się poprzestawiało i usynowiła chłopaka. Gdy trafił do nas Ciapuś, kot wolno żyjący, w domu patrzył na Kropkę z daleka i udawał, że jej nie ma

Potem to już ją tylko zaczepiał do zabawy

Tylko,że tam jest odwrotnie.Pieski (3szt.)są bardzo przyjazne :1luvu:

Tylko że Toska je atakuje,jak sie zbliża do małej Lary,a one chca sie tylko zaprzyjaznić,zreszta Lara sama do nich biega.Ale Pani jej przydłużyła czas na przystosowanie,bo Tosia strasznie kochana jest.Przychodzi na glaski,jest bardzo przymilna do ludzi,tylko małej strasznie broni.Taka nadopiekuńcza mama :1luvu: