Jak je zabierałam p. Franciszka powiedziała "dbajcie dobrze o moje kotki"
Odpowiedziałam ze smiechem "przecież staramy się jak możemy" i poszłam.
Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to nie jest rutynowy wyjazd do lecznicy, nawet cienia jakiegokolwiek przeczucia...
Bardzo mi przykro

[*]