Tak, część kociaków udało sie umieścić w DS, ale jest dramat, bo braciszek Filipka został wyprowadzony na szeleczkach i uciekł. Trwają poszukiwania, a ja nawet nie mam jak pomóc, bo codzinnie jestem u weta na Metalowców z Filipkiem. Skóra zrobiła się czarna, ale pod spodem zdązyła już wypuścić podstawę, więc po cichu myślę, że będzie dobrze. Nie wiemy jak na razie co ze ścięgnami.
Jest tak zimno, a młoda pani od kociaka wyprowadziła go na dwór, ech....tam był na dworze przynajmniej z mamą, a teraz? ale pomogłam
