powiem tak moze jestem walnieta ale gdyby moja sasiadka otrula mojego kota rzucilabym sie na nia z piesciami co winien jest kot? umarl w cierpieniach! moi sasiedzi raz doczepili sie ze otruja mi psy zrobilam taka awanture ze straza miejska i policja ze obchodza moje kundle szerokim lukiem i iech ino sprobuja je ruszyc
smiac mi sie chcialo ostatnio:moj wujek do mnie przyjechal i moj pies go obskakiwał ja do wujka:odepchnij go to juz skakac nie bedzie na to wujek;no...jeszcze powiesz że go bije i mi oddasz
Też bym się najchętniej rzuciła na nią z pięściami ale tu jest inne środowisko. Dla policji ta kobieta jest święta, bo ma córkę policjantkę w Gorzowie Wlkp, ona pierdnie a oni już lecą. Poza tym jest chora psychicznie, wszyscy się jej boją, obchodzą szerokim łukiem i nie chcą mieć z nią nic wspólnego
tutaj masz aktualny status prawny kota wolnożyjącego http://www.rsoz.org/?c=mdTresc-cmPokaz-464 przygotuj się na środę żebyś nie wyszła na osobę niekompetentną poza tym warto to wiedzieć dla siebie
no właśnie o to chodzi jeśli zaś chodzi o zgłaszanie spraw dotyczących kotów wolnożyjących to zajmuje się tym Wydział Ochrony Środowiska ds.Zwierząt, może z nimi się skontaktuj a nie z policją