Violavi - razie pytań całkiem brak.W przyszłym tygodniu ukaże się ogłoszenie w strzeleckiej prasie,choć szczerze mówiąc nie wiem czy znajdzie się tu miłośnik kolorowych kotek.Zobaczymy.
Zdjęcia mam tylko takie jak w allegro,kotka przebywa u osoby z wielkim sercem,ale niestety wpadam tam tylko na chwilę a wiadomo że zdjęć nie da się kotu zrobić w 5 minut

.
Jutro idę sprawdzić co u malutkiej.Ale myślę że wszystko ok ,bo jak coś się dzieje mam telefon.Na szczęście Kicia może tam zostać jeszcze trochę.
Witaj tellmo,dziękuje

ja miałam szylkrekę kiedyś-była śliczna ale charakter miała nie do przyjęcia.Ulubionym zajęciem mojej kotki było warczenie na obcych i polowanie na stopy mojej córki.Na szczęście to nie jest reguła-ta malutka jest przesłodka,mruczy na widok człowieka,nie chowa się-lubi kontakt i z ludźmi i z kotami,leki przyjmuje otwierając pyszczek,daje sobie czyścić uszka,zakrapiać oczy.jak wzięłam ją do domu na sesje fotograficzną miałam nadzieję że mój mąż pozwoli mi ją zostawić przynajmniej na dt.Niestety nie

On boi się że nie będziemy w stanie oddać małej do domu stałego,zresztą moja Rózia(3 kot w domu) też miała szukać swoich ludzi.Niestety po leczeniu które trwało długo nie byliśmy w stanie-szczególnie mąż się z nią rozstać.