GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

W miejscu z ktorego wczoraj zabralem Bobka nie brakuje jedzenia.Jest to w okolicy smietnika i kazdy komu cos zostanie ciekawego podrzuca im tam.Nie ma tam zbyt bogatego w kocie jedzenie-przewaga ludzkiego ale glodne nie chodza.Jego umaszczenie jest prawdopodobnie wynikiem zarobaczenia-to zdanie Pani Gosi.Pozostale koty sa czarne i w dobrej kondycji jak na takie warunki.

Raczej efekt niedożywienia i zarobaczenia. Prawdopodobnie po solidnym odkarmieniu i odrobaczaniu zmieni się w typowego burasa. Futerko to o akurat ma bardzo kiepskie. Za to cudowny charakter - siedzi teraz na moich kolanach i razem piszemy tego posta

Bobek wszystkich pozdrawia. Czekamy na jego braciszka - jeśli uda się złapać kociaka to jeden z pozostałej trójki malców również trafi do mnie.

Bobek

grzes78b pisze:W miejscu z ktorego wczoraj zabralem Bobka nie brakuje jedzenia.Jest to w okolicy smietnika i kazdy komu cos zostanie ciekawego podrzuca im tam.Nie ma tam zbyt bogatego w kocie jedzenie-przewaga ludzkiego ale glodne nie chodza.Jego umaszczenie jest prawdopodobnie wynikiem zarobaczenia-to zdanie Pani Gosi.Pozostale koty sa czarne i w dobrej kondycji jak na takie warunki.

Tu nie chodzi o niedożywienie spowodowane brakiem pokarmu, tylko o niedożywienie w sensie tego, ze ten pokarm, które koty jedzą, nie jest zbilansowany - czyli nie dostarcza im tych składników, które powinna zawierać prawidłowa dieta. Brak tu np. witamin, których niedobór bardzo negatywnie wpływa na kondycję futra. Dlatego domowa dieta nie jest dobra dla zwierząt, jeśli nie jest prawidłowo bilansowana - bo zawsze w niej czegoś brakuje. Pies nie przyswoi np. wapnia z kaszy, a kot witamin z makaronu. I u Bobka to widać. Z głodu by nie padł, ale już teraz ma zalążki krzywicy w nadgarstkach przednich łap.

Bobek jest uroczy. mi wygląda na czekoladowo pręgowanego, większość burasków jest czarno pręgowana, ale to się okaże jak będzie w kondycji wystawowej :wink:

No i już, trzy dziewczynki porezerwowane. W piątek wizyty adopcyjne. Zobaczymy co z tego wyjdzie. O matko, padam na twarz...

Gosia B pisze:No i już, trzy dziewczynki porezerwowane. W piątek wizyty adopcyjne. Zobaczymy co z tego wyjdzie. O matko, padam na twarz...

Już miałam pisać w sprawie Sadzy :lol:

No jasny gwint ;p

Za domki! :piwa:

anecioreczek pisze:
Gosia B pisze:No i już, trzy dziewczynki porezerwowane. W piątek wizyty adopcyjne. Zobaczymy co z tego wyjdzie. O matko, padam na twarz...

Już miałam pisać w sprawie Sadzy

No jasny gwint ;p

Za domki!

Jezeli zalezy Ci na czarnej kici to nic straconego.W miejscu gdzie zlapalem Bobka sa jeszcze 3 czarne kotki o nie ustalonej płci.Uzbrój sie w cierpliwość do momentu az je wylapiemy i moze w tej trojce trafi sie kotka.

A to efekt ostatniej akcji w stadzie kotów na ul. Brzozowej - osiem kocurów wykastrowanych jednego dnia. Zostało jeszcze 6 kocurów i 7 kotek. Powoli posuwamy się naprzód:

Fantastyczny pokot

Kocham kastracje :1luvu:

Takkk, ja też jestem ich fanką

Dzisiaj po południu jadę łapać rodzeństwo Bobka oraz te dwie kocice, które tam mieszkają (zapewne mamusie). Na jutro mam już ustawione terminy zabiegów, żeby kotki nie musiały długo czekać. Bardzo proszę o kciuki za powodzenie łapanki, bo jest już przecież tak zimno, że sobie nie wyobrażam, żeby malce miały nadal być na dworze choćby jedną noc...

ale pogrom :ryk:

czy ja już wyrażałam swój podziw dla Twojej mocy przerobowej?

Trzeba przyznać że kocury w dobrej formie, wypasione, dorodne :ok:

Właśnie zadzwoniła Pani Grażynka z Brzozowej - udało się złapać kolejną koteczkę z tamtejszego stada i już dziś zostanie wysterylizowana !!! Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to może nawet jutro zostanie zrobiony kolejny zabieg kolejnej kotki. Bardzo mnie to cieszy, bo zaczynają się mrozy i nie ma na co czekać. A każda wycięta kocica oddala nam groźbę wysypu maluszków na wiosnę.

A tutaj jeszcze nowe zdjęcia "syjamka" Huberta, któremu zaczynamy szukać domu - proszę jak się chłopak prezentuje pięknie: