To teraz wiem, czemu on jeden się uchował w jednym kawałku

Przyniosłam toto wczoraj popołudniu i do wieczora był spokój, widocznie wtedy jeszcze go nie zauważyły, za to w nocy wszystko nadrobiły. Wrzosiec wylądował w przedpokoju na szafce, gdzie nie wchodzą i póki co jeszcze nie wyniuchały,że tam stoi

Bluszcz jest u mnie na półce,a papryczki w kuchni i jakoś też ich niespecjalnie ruszają..
A za oknem, bo nie mam balkonu, to wrzosy w skrzynkach swoją drogą
