Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Super

Zostanie Ci podejrzanie mało kotecków (żart) :ryk:

Szalony Kot pisze:Zostanie Ci podejrzanie mało kotecków (żart)

masz szczęscie :evil:

Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie "ukraść" tego linku z wątku Megany - cudo, leżę i kwiczę, a moje futra patrzą na mnie jak na wariatkę poniekąd mają rację :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=RmuyXzMb ... re=related

Bianka 4 pisze:Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie "ukraść" tego linku z wątku Megany - cudo, leżę i kwiczę, a moje futra patrzą na mnie jak na wariatkę poniekąd mają rację
http://www.youtube.com/watch?v=RmuyXzMb ... re=related

pokwiczę i pozachwycam się później albo jutro bo mnie wyprawa dzisiejsza własnie zwala z nóg na wszelkich frontach... łóżko z kotami czeka.. :roll:

Własnie Everest mega przyłozył Moko, aż znieruchomiała na chwilę. krótko mówiąc: @#$%^& :evil:

teraz próbuje się zrewanżować. potrzymam za dziewczynę :ok:

a w ogole to chyba poszło o biało-turkusowe futerko od myszki, uwielbiane przez Everesta, co widac kilka stron temu na fotach.

Hejka!

Dzisiaj kolejne koty dzięki ogłosszeniom Adama znalazły dom, choć jak się okazuje wcale nie były ogłaszane :mrgreen:

Kotu8chy- maleńkie maluchy :mrgreen:

mają dwa miesiące i mieszkają z mamą w budce w altance na działakch a wiadomo, ze już jest bardzo zimno, a w nocy mróz. Pan, mieszkający na Stegnach, który ma Ozyrysa

, czarnego jak smoła, 4miesięcznego, torpedopodobnego kocurka , szukał towarzystwa dla kociaka. Wynalazł Józia lub Kicię, ale generalnie stwierdził, ze mu jest wszystko jedno, byleby maluch był w podobnym wieku, aby się mogły dogadać. I jedno burasiątko pojechało do pana na ds , a drugie na dt. :piwa:

Zwloklam się dzisiaj na wizytę pa na Sttegny (kawałek ode mnie :roll:

) ale było warto.
mam nadzieję, zę maluchy będą zdrowe i szybko jeden znajdzie swoj stały domek :ok:

Świetne wiadomości :ok:

Mam nadzieje, że Pan zakocha się w obydwu kociakach i żadnego już nie odda :mrgreen:

Uratowane dzisiaj maluszki - burasiątka :1luvu:

i fragment maila, ktory dzisiaj dostałam od pana:

Żyjąc na działkach nie miały lekko widać to po jednej – widoczne pourywane wąsiki. Poza tym jest lekko zdziczała i syczy jak chcę ją pogłaskać. Być może to wina miejsca gdzie żyły. Z tego co dowiedziałem się od Pani z którą byłem na działkach po nie to są po kotce wyrzuconej z domu więc chyba za bardzo nie potrafiła się i potomstwa bronić przed gryzoniami uciekającymi do altanki przed nadchodzącą zimą. Mam tu na myśli myszy i szczury. A poza tym kocie jedzenie które tam było jest równie smaczne dla gryzoni jak odpadki które wyrzuca człowiek więc najwyraźniej musiała walczyć o życie i jedzenie.
Co do drugiej to jest bardzo nieśmiała ale nie syczy. Jest troszkę mniejsza od siostrzyczki i nie widać po niej tych przeżyć co po tej drugiej.
Obie jednak się boją ale mimo wszystko dają się głaskać choć jedna jak już pisałem syczy.

Marzenia11 pisze:Tadam!!!!

W nocy ogłoszenia a w dzień wizyta i... Everest i Moko mają razem domek!

Adam
a jutro swoją szansę ma Józio lub Kicia

Torpedy jadą w poniedziałek albo we wtorek, zależy kiedy znajdę siły na wyjście z łózka i będą moimi sąsiadami
potrzebne kciuki za maluchy, za domek, za zdrowie, za długie, radosne i szczęsliwe życie...