Super masz
Dziewczyny, nie widząc kota to ciężko twierdzić, że ten steryd na pewno nie był konieczny
U nas też są tacy, co przeginają z leczeniem - ja zazwyczaj stosuję metodę "na upierdliwca", tj. zadaję tyle pytań "po co? na co? dlaczego? czy na pewno?" itd, że wet dla świętego spokoju woli przemyśleć sprawę

A taki, co mnie już zna, to tym bardziej
Nie jestem też zwolennikiem jakichś drakońskich terapii antybiotykami, ale zapalenie płuc to wredna sprawa, a koniecznie musi być doleczona do końca - mimo, że jak jest już opanowane, to praktycznie brak jest objawów

Widać tylko na RTG.