horacy 7 pisze:joanna3113 pisze:Dziękuję, nigdy nie miałam dzikiego kota i tak mi jej szkoda.
Asiu będzie dobrze ona nie jest dzika w lecznicy nie syczała ,wtulała sie w wetkę ,raczej boi sie mieszkania bo nigdy w nim nie była.Marzenia rzeczywiście ma z naszego schroniska dziką ,dorosłą kotkę więc wiele wie na temat oswajania.Ja zas rozmawiałam w sprawie malucha w schronisku ,jest maluszek nadal.Dowiedziałam się ,ze przy ulicy Polskiej w samym centrum wyrzucono dwa małe kociaki.Jeżeli nikt ich nie zabierze zginą pod kołami samochodów.
Kotka nie syczała bo pewnie była przerażona. Postawiłam miski, kuwetę i zamknęłam drzwi, ale tak potwornie miauczała, że musiałam otworzyć, gdy otwierałam drzwi to szybko chowała się za lodówkę. Dzisiaj nie mogę jej zlokalizować, może dlatego, że było więcej osób. Teraz będzie cicho i zobaczymy czy się odnajdzie.