Gosiu, zdjęcie umieściłaś u mnie. Zaraz sprawdzę na której stronie minionego wątku. str 25 post z 4 maja
Niestety nie wiem czyjego ta rzeźba autorstwa. Pozostaje mi się cieszyć cichym wielbicielem.
Moje szczęścia wydębiły ode mnie dodatkową mokrą kolację więc mam nadzieję, że są uszczęśliwione i jutro znajdę kolejny dowód ich wdzięczności. Teraz muszę jeszcze sprzątnąć kuwetki z dowodów uczuć innego pochodzenia. Dobrej nocy.