Witajcie popoludniową acz ciemną porą

.
W ubiegłą sobotę zacząłem się zastanawiać która z pannic dość niespodziewanie się zepsuła gdyż po powrocie do domu zastałem kompletnie obsikaną moją poduszkę

, siłą rzeczy podejrzenie padło na Dorcię gdyż czasami zdarzało się pannicy podlać w chwili slabości a to balkonowe roślinki , a to pościel w jednym z pokoi . Mniej więcej w tym samym czasie panny zaczęły przejawiać wyraźne zdenerwowanie i rozdrażnienie parskając i posykując na swój widok , zdarzały się także delikatne łapkoczyny więc w sumie także i podlanie poduszki mogło być jakimś elementem rozgrywek między pannicami tym bardziej że w miejscu obsikania poduszka byłla wygnieciona w charakterystyczne gniazdko pozostałe po czyjejś drzemce .
Dopiero po pewnym czasie zacząłem wiązać ich dziwne zachowanie z trwającymi od ponad dwóch tygodni pracami remontowymi w naszym bloku i to był chyba strzał w przysłowiową dziesiątkę , z końcem minionego tygodnia najbardziej hałaśliwe prace przeniosły się do nastepnych klatek i panny wyraźnie odżyły , co prawda przy zdarzających się jeszcze przez jakiś czas stukach i łomotach panny wieją za meble na przykurczonych łapkach ale jest duużo duużo lepiej , teraz po trzech dniach ciszy i spokoju panny są już prawie całkiem " naprawione " i mam nadzieję że nadchodzący tydzień nie zmieni tego stanu rzeczy




