Na tzw. zdrowej ok,
na kwarantannie:
BIEDRONEK - wszystko w porządku, chętny do zabawy,
DROPSIK - oczy porażka, bardzo chce wyjść ale po posmarowaniu oczu się uspokaja, miał narzygane w kuwecie, raczej nie je


PAULINKA - w miarę ok, chętna do wyjścia z boksu ale niefajnie mi się jej tabletka podzieliła więc zamiast trzech, zostały jeszcze tylko dwie ćwiartki i jakieś okruszki

SABINKA - raczej słabo ale zdolność do wykopywania żwirku jej się nie pogorszyła,
ARLETKA - zakatarzona - proszę przecierajcie jej nosek zmoczonym w ciepłej wodzie wacikiem (przed Tobrexem do nosa i oczu), poza tym otwarłam tę pastę Aptus i dałam jej trochę ze strzykawki i jeśli możecie to też tak róbcie, ale prosto do gardła bo inaczej nie połknie. Wypuściłam ją na chwilę i bardzo jej się spodobało w domku na ziemi wiec włożyłam jej ten domek do boksu - może będzie szczęśliwsza a inne koty sobie bez niego poradzą.... Aha i wydawało mi sie, że ma takie jakieś wielkie źrenice

LONGER - znów ma problemy z drogami oddechowymi czyli słychać jak oddycha - oby Sumamed pomógł...
Pozostałe koty ok,
Bardzo mało mokrej karmy zostało...
Strasznie mnie wkurza, że latarnie koło Szkłobudowy włączają się tak późno - ciemno tam i nieprzyjemnie
