Udało się, udało

Ale Misia coś sika tam, gdzie nie trzeba
Złapana wczoraj kotka- masakra.

Musiała tak rzucać się w transporterze, że wywaliła kraty

Dziś próbowaliśmy ją złapać- nie dało rady

Jutro jeszcze będziemy myśleć, co tu wykombinować. Ale zauważyłam, że jeszcze kotkę ssają maluchy...
60zł zostawiłam Gosi na maluszki. Jednemu leci ropka z oczu, ale jakiejś masakry raczej nie ma. Tylko on coś osowiały jest

40zł- tyle za paliwo, dojazd na sterylkę z dwoma kiciami.
Dodatkowo nie odebrałam z konta 100zł, które jeszcze zalegam mamie i 80zł sobie. 20zł musiałam wziąć, bo było mi niestety bardzo potrzebne. Ja mogę jeszcze trochę poczekać, ale mamię muszę oddać najlepiej jak najszybciej

Na koncie jest 100zł na sterylkę kici od Pani Marii i do tego 31,33zł na inne wydatki..... edit: i jeszcze jakieś 60zł w portfelu

a te inne wydatki to: jeszcze 20zł do sterylki, chociaż 30zł za pierwszą wizytę u weta kotki Suzi; kotka poszła do DS zupełnie bez żadnej wizyty u weta i umówiłam się z domkiem, że zrzucimy się po połowie, 40zł za paliwo, bo jeszcze nie przelałam nic Ani

bo po prostu nie mam

W dodatku szykuje się kolejna podróż, chciałam koty X chociaż odrobaczyć, ale pewnie nic z tego

a do tego dochodzi jeszcze Myszka, która je min. 1 puszkę Hillsa a/d dziennie a to koszt 10zł jedna puszka. Potrzebny bardzo jest jej też Bezo-pet.
Także na razie muszę przystopować, chociaż na sterylki czekają kotki

w tym jedna nie wiem, czy czasem nie jest znowu kotna

Mam nabywcę na karmę, ale teraz muszę się zabrać za wysłanie jej
