nie chcę bronić sąsiadki, ale wydaje mi się niemożliwe żeby była w stanie otruć jednego, wybranego kotka
Jednego na pewno nie. Sądzę,że wyrzuciła jakiś podtruty kawałek mięsa i tyle. Co do reszty nie wiem co się dzieje..Nie widziałam Ferbiego od jakichś 2 dni, a Migdałek już nie przychodzi kilka dni. Burasi też nie widać, tej to nawet nie było w 2 miejscu karmienia..Zobaczymy jak dziś będzie na kolacji