MALY PLACZEK z piwnicy jedzie do DOMKU STALEGO!!!!!!!

W kartoniku siedzi u mnie od wczoraj mala bieda. Kociak , moze ok. miesiaca. Wylowilam go wczoraj z rury piwnicznej, od przedwczoraj bardzo plakal w piwnicy. Udalo mi sie go namierzyc i zlapac na szczescie. Byl bardzo glodny. Kocie jest male i jak to bywa z malymi - bardzo kochany. Zostanie u mnie do chwili mojego wyjazdu - na pocz. grudnia, ale co potem? Nie wiem, co to za kociak, czy podrzucony? Jesli podrzucony, nie moze wrocic do piwnicy, bo jego los niepewny. Dlatego bardzo prosze o DT, lub najchetniej DS?? Czy jest szansa?
Ja kociaka przetrzymam i wypielegnuje do chwili mojego wyjazdu. Prosze o dom, lub choc o podrzucanie watku... Dziekuje :kotek:

Pokaż fotki

Zrób zdjęcia kociowi i poogłaszaj na portalach. Możesz zrobić wydarzenie na FB.

Kocio ma na imie SZURA. Takie jest wpisane w szpitaliku, w kotrym Szura zostal. Wlasnie przed chwila go zanioslam. Nie wiadomo, czy to chlopak, czy dziewczyna, ale bardzo , bardzo chcial zyc.
Zdazylam chyba w ostatnim momencie, dobrze, ze nie czekalam do jutra. Jedno oczko juz zaatakowane, bedzie chyba zamglone, drugie dobre. Szura dostal antybiotyk, oczka zakroplone. Wczoraj zakroplilam kark, dzisiaj pchly dogrywaly juz na poslanku. Szure odbiore ze szpitalika w niedziele. Potem szukamu domku.
Musze kogos poprosic o zrobienie zdjec, bo ja tu nawet nie mam czym tych zdjec zrobic.

Podrzucam.

Foto można zrobić też aparatem w komórce.
Jeśli mieszkasz na Miłej, mogę podejść z aparatem forograficznym, ale moje zdjęcia są za duże, żeby rzucić na Forum, a ja nie umiem zmniejszyć:(

Alex, to ja Cie poprosze, po niedzieli. Bede go miala w domu. Jakos sie moze uda zmniejszyc te zdjecia.? Ja to nawet chyba kiedys robilam? I dzieki za ofiarowana pomoc. :wink:

alysia pisze:Alex, to ja Cie poprosze, po niedzieli. Bede go miala w domu. Jakos sie moze uda zmniejszyc te zdjecia.? Ja to nawet chyba kiedys robilam? I dzieki za ofiarowana pomoc.

Jasne, ze uda

Chętnie Ci w tym pomogę

Fredziolina, dzieki . W takim razie po niedzieli - mam nadzieje - piewsze zdjatka Szury. :kotek:

Alysia jednak się udało :1luvu:

jak będziesz w lecznicy to zrób małemu zdjęcia telefonem i mnie prześlij na komórke ja wstawie na wątek.
Na pewno z aparatu będą ładniejsze.

Ok, po niedzieli jestem do dyspozycji:)

dzwonilam do szpitalika. Szura zyje i nadal bardzo chce zyc!! Choc rokowania sa ostrozne (przy takich maluchach nic nie jest pewne), chyba idzie ku dobremu :kotek:

Kciuki za malego walecznego :ok:

meggi 2 pisze:Alysia jednak się udało jak będziesz w lecznicy to zrób małemu zdjęcia telefonem i mnie prześlij na komórke ja wstawie na wątek.
Na pewno z aparatu będą ładniejsze.

Ania, ja taka niedzisiejsza, ze nawet nie mam aparatu foto. w moim telefonie

Przed chwila byla odebrac Szure ze szpitalika, ale Szura musi jeszcze zostac 2 - 3 dni. Dostaje antybiotyk. Ma kk , jest malutki, ale waleczny. Moglam go (ja?) zobaczyc. Byl bardzo zaspany i smiesznie przebieral lapami. Slodziak niesamowity. :kotek:

Sesje fotograficzna przekladamy na srode?