schronisko? No niby tak ale jak ma biegać po ulicy pod samochodami to może skończyć jak kotek który biegał wczoraj. Jakiś kierowca cofał samochód na parkingu i przejechał kota. Podejrzewam że musiał się gdzieś wkręcić w jakieś tryby i został oskórowany żywcem ponieważ troszkę zajęło kierowcy i pracownikowi komunalki wyciągnięcie martwego kota spod auta. Żeby było tragiczniej dodam że kierowca był dodatkowo pilotowany przez żonę, która stała z tyłu i machając rękoma nawigowała auto.
Wszystkie koty, które dokarmiam i znam są cale i zdrowe więc to musiał być jakiś nowy dochodzący. Wydaję mi się że wiem co to był za kot. W niedzielę wieczorem widziałem naszego czarnego malca jak biegał za takim białym w rude i szare łaty, pewnie zrobił sobie z niego matkę. A wczoraj po wypadku widziałem małego jak siedział obok pod autem. Sprzedawczyni z sklepu odzieżowego która to widział mówiła mi, że tam kręciły się jakieś koty więc myślę, że to ten.
Schronisko w Środzie jest nie dla kotów więc taki malec miał by tam ciężki żywot. Jednak miejsca jest tam sporo i jeśli by zrobić takie kilku poziomowe budy z płyty osb i ocieplić je styropianem oraz dodatkowo ogrodzić to jakąś siatką to koty miały by tam dobre schronienie. Codziennie karma oraz weterynarz. To lepsze niż u mnie. Oczywiście na miasto nie ma co liczyć dlatego zdecydowałem, że sam jakoś to zrobię. Ale to już plany na przyszłość.
Jeszcze nie wiem jak nazwać małego. Pewnie będzie to już 4 lub nawet 5 z kolei "Michu".
