TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2011 17:23 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

witam ciepło w chłodny wieczór :)

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 10, 2011 18:49 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Obrazek

Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw lis 10, 2011 21:47 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Kocie szaleństwa :wink:
Obrazek Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 10, 2011 21:52 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Maniek
Obrazek
Maja
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 10, 2011 21:59 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Majeczka :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: moja kotchana :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Manius, a ty co taki zawstydzony?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 10, 2011 23:15 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt lis 11, 2011 9:38 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Obrazek
:ok: :ok: :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pt lis 11, 2011 17:14 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

mrusie tez cieplutko witaja ciocie Bozenke :1luvu: :1luvu: :1luvu: no i jej kochane koteczki tez :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lis 11, 2011 18:16 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Znów martwi mnie Matyldzia :( , Zerzi coraz bardziej :( .

A Emi z dnia na dzien jest coraz silniejsza , coraz dłużej chce biegac poza klatka , czywiście najchetniej z Urwiskeim ( z wzajemnoscią ) , a odbyt po ostanim zakwawieniu juz lepiej :)
Ale wczoraj przy kapieli to mnie bardzo zaskoczył Urwis , poniewaz Emi nie przepada za kapielami co jest zrozumiałe i jak zawsze płakała az przybiegł Urwis , Emi troszke sie uspokoiła ale nie do końca . Uspokoiła sie dopiero jak Urwis zaczoł ja myć po główce . Troche mnie niePokoi ta kocia przyjaźń poniewaz Urwis ma iść do adopcji a Emi jak go nie widzi to zaraz za nim miałczy ... I to nie ma znaczenia czy to jest na wybiegu i w klatce , zreszta Urwis tez ja bardzo lubi :roll:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lis 12, 2011 7:35 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

czyli Urwisek, to taki opiekuńczy facet..., nic, tylko trzeba wygrać w lotto :roll:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 12, 2011 10:12 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Obrazek
:ok: :ok: :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Sob lis 12, 2011 12:50 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Emi i tak nie dostaniesz :D Przeciez to coreczka Justy (KOcoreczka) :ryk:

viewtopic.php?f=1&t=135485&start=0 zajrzyjcie tam, podnoscie watek, koty w rekach zwyrodnialcow :cry:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob lis 12, 2011 20:44 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

A jak się czuje Ozzi? I co u Czorta :1luvu: ?
:ok: :ok:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 12, 2011 22:10 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

Mrusie kochane ,ile wy macie szczęścia ......
Anna Kubica
 

Post » Nie lis 13, 2011 0:07 Re: TYSKIE MRUCZKI IX - szukamy DS i opiekunów wirtualnych

one tak, bo pozwolily sie zlapac :roll:

ech... jestem zalamana, chce mi sie plakac, wyc.... :cry:
Probowalysmy dzis z Justa zlapac koteczka, przypuszczalnie albo sie zgubil matce, albo matka zgubila albo podrzucili Juscie...
Przyszlam do mrusiow z nadzieja sfilmowania szalenstw Emi... Jak zawsze najpierw obowiazkowy spacerek z psami (czasami nieposlusznymi), ale mimo wszystko lubie spacerki z nimi :) Przy okazji Justa robi obchod podczas ktorego dokarmia bezdomniaczki. Zdazylysmy dojsc w 2 miejsca tylko, kiedy jedna osoba dala nam znac, ze kilkaset metrow dalej na tej ulicy w samochodzie prawdopodobnie zaklinowal sie kotek, bo strasznie miauczy. Z niedowierzaniem udalysmy sie w tamto miejsce. Skoro jest juz zimno, to podejrzewalysmy, ze kot sie schowal pod maske, do silnika, co sie niestety zdarza dosc czesto kiedy nie ma okienek piwnicznych otwartych. Kotek bardzo glosno miauczal ale dlugo nie wychodzil spod samochodu. Postawilysmy klatke lapke, transporter, Justa nawet probowala zajrzec pod samochod... ale kocio sie nie pokazal. W pewnym momencie - myk - i juz jest pod drugim samochodem. Widzialysmy go tylko chwile, ale ten widok podlamal nas jeszcze bardziej.. :cry: To bylo male kocie, moze ok.6 tygodniowe... Z reszta po glosie cieniutkim wydawalo mi sie, ze wiecej jak ok.2 miesiecy kocio nie ma, ale moglam sie mylic. A tu takie malenstwo, normalnie mniejsze moze od Emi :placz: (Jakby tego bylo malo-czarne-takie jak kocham najbardziej). No coz... Plus sytuacji byl taki, ze kot nie jest zaklinowany gdzies tak jak myslalysmy. Nawet wzywalysmy na pomoc SM, ale jak sie okazalo, ze kot uciekl pod drugie auto, to odwolalysmy akcje z SM. Coz wiec bylo robic? Wszystko przeniesc o jeden samochod dalej... Siedzial kicius tam chwile i znow to samo - myk pod kolejny, potem do parku, i znow pod samochod... Co gorsza coraz blizej glownej ulicy 8O
Ale nie dal sie zlapac, wciaz nam uciekal, choc miaukolil zalosnie bardzo, ewidentnie proszac o pomoc, niemal plakal, jakby chcial powiedziec, ze cos strasznego, jakas tragedia mu sie przydazyla. Nawet nie wiemy skad ten kicius, kocicy matki nie widzialysmy w poblizu. Kiedy wszedl pod maske jednego samochodu po pewnym czasie przyszedl bardzo mily pan, wlasciciel auta, otworzyl maske, probowalismy kotka wyjac... ale nie szlo dosiegnac. Stalysmy na dworze chyba 3 godziny, ale zadnym sposobem kotka nie udalo sie zlapac. Kocio tak strasznie sie bal :cry:
Niestety poddalysmy sie bezsilne :cry: Kot ucieka w coraz to inne miejsca i nie chce dac sie zlapac. Zostawilysmy mu jedzonka troszke pod samochodem i stary sweter... Jesli zdarzy sie cud i znajdzie sie jakas wolna piwnica gdzie bedzie mogl sie schronic... to moze bedzie mial szanse przezyc... w przeciwnym przypadku... :crying: zamarznie.
Probowalysmy my, probowal tamten pan... ech... Wciaz mysle, czy i co jeszcze mozna bylo zrobic by pomoc kiciusiowi, by go uratowac... Ale wszystko, co moglysmy zostalo zrobione, mimo to czuje niedosyt... Kotek ewidentnie potrzebowal pomocy, byl tak blisko nas a jednak sie nie udalo :crying: :placz: ech... jestem zalamana :cry:

Do mrusiow nie mialam juz sily isc, poza tym bylo juz po 22...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą, raiya, Silverblue i 137 gości