Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Potwierdzam że chochla działa, :mrgreen:

a jak człek dobrze głupa przy tym przyrżnie, czyli udaje że robi co innego, to kot nawet nieświadom :wink:

Edit: Przy kupalach sprawdza się też sitko do herbaty :wink:

No skoro już mowa o kocich sikach to przyznam się, że mi dzisiaj rano Ciciak moje jedyne buty obsikał :roll:

No ale to moja wina była, bo wieczorem postawiłam mu kuwetkę w przedpokoju, a on z nami w zamkniętym pokoju sypia, żeby nie szlajał się po dole, bo tam budowa. TŻ jak szedł spać to miał ją wnieść do pokoju, ale teraz oczywiście się wypiera, że tak mówiłam :evil:

. Teraz wiem, że kot się o nią upominał, bo jęgolił, ale pańcia spiąca i nie zajarzyła. To wlazł do pudełka, w którym trzymam botki i tam nasikał. Co prawda widać, że postarał się bo na same buty nie narobił, ale podeszwy już niestety wdepnięte były. I co z tego, że rano myłam, jak teraz mam cał czas wrażenie, że śmierdzę niekastrowanym kocurem Obrazek

Myślę, że można już spokojnie Ciciaka ogłaszać, a w przyszłym tygodniu trza będzie ciachnąć klejonoty rodowe :ok:

Nie mam pojęcia jak jego byli państwo żyli przez tyle lat z niekastrowanym kocurem

Zgłaszamy się ze swoją tymczaską przybyłą do nas ze schroniska w poniedziałek:
Obrazek

Prawda, że piękna?

jaka juz piękna

juz wczoraj Was dodałam na 1 stronie :wink:

a jak tam reszta tymczasików u innych?

Piękna jest

Mała1 pisze:a jak tam reszta tymczasików u innych?

Moje małe tymczasy są lepsze niż każdy program naszej telewizji :mrgreen:

Najpierw w sypialni puściliśmy tą dwójkę co była u nas w klatce, a za jakiś czas dołaczyliśmy tamte z dużej klatki. KOciaki nie widziały się od niedzieli i odstawiły super komedię jak to jedni bronią swojego terytorium i nie chcą wpuścić "obcych" :ryk:

Przez dobrą godzinę ryczeliśmy ze śmiechu. Potem już sie zgrały i rozrabiały razem :roll:

A Ciciak biedny wskoczył na komodę i z góry je obserwował, bo stwierdził pewnie, że tak bezpieczniej

Korciaczki Wasza mała śliczna :1luvu:

Mała trzeba chyba Ciciaka jak najszybciej ciachnąć, bo mi chałupę zaśmierdza. :roll:

Nie wyobrażam sobie jak Ci ludzi żyli z nim tyle lat i nie był wychodzącym kotem

Tylko przepuszczam, że wet jakiś musiałby go najpierw pooglądać, czy już na tyle przytył. Bo to się robi pilne, bo mi razem z nim będą kazali szukać sobie domu tymczasowego, bo jak do nas sięwchodzi to mimo ciągłego sprzątania kuwety czuć, że mieszka tutaj niekastrowany kocur :wink:

Od wczoraj Kiwaczek jakiś niewyraźny jest, nie bardzo je, ale on przdtem przeżerał się strasznie, więc mam nadzieję, że to może z przejedzenia. W każdym razie jak ich pusciliśmy to rozrabiał na równi z rodzeństwem. No i on ma manię jedzenia żwirku i potem nim wymiotuje :roll:

No i mam prośbę, żeby Ciciakowi już ogłoszenia robić, bo ja nie bardzo umiem :oops:

A może takiemu cudnemu kotu szybko się domek znajdzie, bo mam wątpliwości jak go przyjmą mój Felix i Misza :evil:

A najpóźniej w przyszły wekeend ich przywieziemy, albo i w ten jak się uda- no raczej chyba nie patrząc na stan mojego dołu w chałupie :evil:

to trzbe go ciachnąc tam ghdzie był w szpitaliku-tak zrobimy może co?
wprawdzie tam trzbe będzie zapłacic, ale kota znają
Drynkne do nich i do was jak cos będę wiedzieć
Czy twój TŻ może go podrzucic tam w kazdy dzień w przyszłym tyg?

no i prosze razem z AgaPap o ogłoszenia dla Ciciaka
:cat3:

tekst moze taki? poprawcie jak cos głupio napisałam

Bardzo kochany pomarańczowy ciciak szuka dobrego domu.
Jest zaszczepiony i wykastrowany
Do schroniska oddali go jego własciciele po 6 latach opieki nad nim

nie dowiadywali sie juz wiecej wogóle o niego
A Ciciak tęsknił, przestał jeść, zaczął chorować, schudł-nie chciał zyć.
Potrzebaował szpitalika i indywidulanej opieki w domu tymczasowym ,żeby dojść do siebie.
Jest juz zdrowy, w jego oczach znów tli sie nadzieja na szczęśliwy dom i na kochających go ludzi.
Wychowywał sie wczesniej w domu z dziećmi i z psem.W domu tymczasowym bardzo dobrze zareagował na inne koty.
Pokochaj go, a odwdzieczy sie całym swoim serduszkiem.
Szuka odpowiedzialnego domu, który nigdy go juz nie porzuci, niewychodzacego-bo całe swoje dotychczasowe kocia zycie była tylko kocurkiem domowym

poszperajcie i poszukajcie jego zdjęć, charm gdzies chyba juz wklejała
do ogłoszenia może byc mój nr tel, chyba ,że Aga możesz i chcesz dac swój- to dawaj

Mała1 pisze: poszperajcie i poszukajcie jego zdjęć, charm gdzies chyba juz wklejała
do ogłoszenia może byc mój nr tel, chyba ,że Aga możesz i chcesz dac swój- to dawaj

Spróbuję ponegocjować z bachorątkiem moim, to może zdjęcia jakieś nowe zrobi.
Tylko ona ostatnio coś się na swój aparat obraziła :evil:

I co do ogłoszenia to nie wiem, ale odnośnie tego, że dobrze toleruje inne koty to ja nie wiem. Małe jak go za bardzo zaczepiały to prał równo, z liścia dostawały łapą :ryk:

Ale i tak zaraz lazły do niego :roll:

żeby nie było nudno, to ja też mam kota.... w łazience...
zdjęcia będą jutro, chyba że jakimś cudem zdążę dzisiaj zrobić, ale wątpię (całą noc spędziłam w pociągu i tak trochę padam... :oops:

)

Kacperek - śliczny burasek (no dobra, zupełnie przeciętny wychodzony, trochę wyleniały burasek z obciętym uszkiem...)

kilkuletni kocurek, do wczoraj wolnożyjący, ogródkowy... żył sobie spokojnie na ogródku, dokarmiany... bardzo proludzki, spokojny, cierpliwy... ale od wczoraj bezzębny... tzn część ma, ale tylko część... ale że taki pieszczoch, no to szuka domu....
wykastrowany, kuwetkowy...

rezyduje obecnie w mojej łazience... (kto u mnie był to wie, jaką ma łazienkę....)

więcej szczegółów, zdjęcia, itd jak dam radę...

Kacperek ładnie załatwia się do kuwety, ma apetyt, i kocha kolana... jak tylko pojawiają się w zasięgu, to wskakuje na nie i ugniata, żeby móc się ułożyć... potem chwila przerwy na rozdanie kilku baranków, i powtórka... kolana to też najlepsze miejsce do spania, i ogólnie do wszystkiego...

A tak wygląda Kacperek:
(niestety bardzo ciężko sfotografować kota, który ciągle wchodzi fotografującemu na kolana... :oops:

)

Korciaczki słodziak ten maluszek

Charm - jaki fajny kocurek - przypomina mi Gundara troszkę :wink:

Z Ciciakiem poczekać odnośnie ogłoszenia?

a Gundar? czy ma już domek? i od kiedy jak tak? ktoś od ''nas''??

Gundarek ma od jakiegoś czasu dom, i już się dogadał z kocim towarzyszem - Gaborkiem

Jak masz jakieś sensowne zdjęcia Ciciaka to chyba możnaby jakieś ogłoszenie już wrzucić. W poniedziałek jest umówiony na kastrację, więc problem zapaszków w najbliższym czasie się rozwiąże

U nas potrzebne bardzo mocne kciuki, przede wszystkim za Kiwaczka. Od wczoraj jest w bardzo złym stanie. Przed 19 zdecydowliśmy się pojechać do weta. Dostał podskórnie glukozę, do tego antybiotyk i rozkurczowy lek. Dzisiaj rano powtórka + kroplówka, ma założony wenflon. Zaraz znowu mu podłaczę kroplówkę, bo doktor założył wenflon i kazał tak po 50 ml dawać. Jutro zbadamy krew, bo dzisiaj nie dał rady nawet kropelki wycisnąć. Boję się o resztę małych, bo przeczytałam kocie ABC i z objawów Kiwaczka to niestety bardzo wygląda mi na pp. No i teraz co z Ciciakiem, on był szczepiony ale tylko raz, czy w razie czego ma odporność?

Aga-ja dostane zaraz zawału

mocno trzymam kciuki :ok:

z badania krwi wyjdzie ilość leukocytów-będzie wiadomo

dorosłemu kotu wystarcza jedno szczepienie, tyle ,że Ciciak dość szybko rozłożył się na katar i chyba jeszcze w trakcie 2 tyg poszczepiennych zaczął antybiotyk-a to źle

w schronisku nie widać w tej chwili objawów pp u żadnego z kotów
tfu,tfu

korciaczki-jak u Was?

charm-cudnego masz tymczasika
:1luvu:

Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kto przegląda forum