Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2011 23:42 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Dziewczyny(te od ataków na Basię) chyba nie najlepiej sobie radzicie z rachunkiem prawdopodobieństwa. Przez całą tą nagonkę maluch stracił surowicę, teraz tylko czekać na wieści o jego śmierci. Brawo

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Czw lis 10, 2011 0:02 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Jakby ktoś pytał dlaczego jest problem z odbiorem tej surowicy:
horacy 7 pisze:Ja wcześniej pisałam ,ze w dzień do 16 pracuję i jestem poza Szczytnem więc surowicy odebrac nie mogę dziewczyny oferowały pomoc lecz cały czas zadawałam pytanie co dalej kto później kociaka weźmie nikt do tej pory sie nie zdeklarował.Ja gdybym mogła wzięłabym go juz w ubiegły piątek lecz nie mogłam bo mam nieszczepione maluchy i nie zaryzykuję w tym momencie.Jeżeli nikt sie nie zdeklaruje konkretnie trzeba wszystko odwołać.
Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 0:12 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 0:05 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

penelope20 pisze:Dziewczyny(te od ataków na Basię) chyba nie najlepiej sobie radzicie z rachunkiem prawdopodobieństwa. Przez całą tą nagonkę maluch stracił surowicę, teraz tylko czekać na wieści o jego śmierci. Brawo


nie, nie jeszcze nie stracił - czekam na jakieś wiadomości do jutra rano do 9 - potem albo odwołam akcję, albo pojadę do lecznicy. Tylko musze mieć pewność, zę surowica zostanie wykorzystana - to zbyt cenny lek i nie moze się zmarnować.
W każdym razie termos mam, lód mrozi się w zamrażarce, a termos chłodzi w lodowce, kot umówiony, lecznica też, więc tylko muzę wiedzieć w którą stronę działać.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lis 10, 2011 1:36 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

I tak nie śpię bo mam dużo pracy ale tak sobie przestudiowałam Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego dotyczącego PP...

ozdrowieńcy nie powinni zarażać przez kontakt bezpośredni:

In most cases, once a cat recovers from FP, it will not infect other cats through
direct contact, but some recovered cats can shed the virus in their stool and urine
for up to 6 weeks.

Oczywiście cudownego rozwiązania nie znalazłam i nawet na to nie liczyłam :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lis 10, 2011 1:42 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Ozdrowieńcy nie ale chyba w dyskusji nie o ozdrowieńców chodziło? Bo ja się już pogubiłam.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lis 10, 2011 6:05 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Marzenia11 pisze:Ozdrowieńcy nie ale chyba w dyskusji nie o ozdrowieńców chodziło? Bo ja się już pogubiłam.

Chodziło o ozdrowieńców właśnie,ze białe nie mogą jechać na szczepienie z tymi z lasu które miałam zawieźć na przegląd i szczepienie by później móc je zabrać .Pani zgodziła się je chwilę przetrzymac jak wyjaśniłam dlaczego nie mogę zabrac nieszczepionych maluchów.Przecież malucha ze schroniska nie zabrałam więc nie ma problemu z działek też nie zabrałam bo nieszczepione.Samochód zaś po remoncie długo wietrzony ,zmienione koce na siedzeniach .Wiecej nie jestem w stanie zrobić .Najlepiej oczywiście by było gdyby dla kotów bylo jakieś inne rozwiązanie ja ich jeszcze nawet na oczy nie widzialam i nie dotykalam więc nie powinno być problemu i obaw przed pp.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lis 10, 2011 8:21 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Marzeniu, chodziło o kontakt z wirusem w ogóle, bo:
Źródła zakażenia mogą być różne. Przykładowymi źródłami zakażenia są:
- kontakt z chorym kotem
- kontakt z kotami żyjącymi na wolności
- kontakt z osobą, która miała styczność z chorym kotem (wystarczy, że osoba ta przebywała w pomieszczeniu, w którym chorował kot – nawet, gdy tego kota tam już nie było, wystarczy kontakt tej osoby z samym wirusem utrzymującym się w środowisku – może on zostać przeniesiony na ubraniu, na butach, na rękach itp.)
- duże skupiska zwierząt – schroniska, azyle itp.
- wszelkiego rodzaju giełdy zwierząt, targowiska
- lecznice weterynaryjne (również ich pracownicy)
- sklepy zoologiczne

Wszystkie kocyki, posłania i inne przedmioty, z którymi chory kot miał styczność należy spalić lub w odpowiedni sposób zutylizować (nie wolno ich zakopywać ani wyrzucać do śmietnika, gdyż można w ten sposób zakazić koty żyjące na wolności!). Ciało kota, który umarł na panleukopenię również musi zostać poddane utylizacji – nie wolno go zakopywać w ogródku.

Do domu, w którym panowała panleukopenia nie wolno przez około pół roku do roku wprowadzać nieszczepionych kotów i psów. Musi upłynąć czas 2 tygodni od drugiego szczepienia, aby takie zwierzę mogło zostać wprowadzone.

Kot po przebytej chorobie powinien zostać zaszczepiony po 2 tygodniach od całkowitego ustąpienia objawów. Kota, który przechorował panleukopenię można w 2 tygodnie po całkowitym ustąpieniu objawów oddawać do domu z innymi kotami, jednak muszą być one dwukrotnie szczepione i musi upłynąć czas 2 tygodni od ich drugiego szczepienia.

Ze względu na to, że opiekun chorego kota może przenosić wirus na ubraniu lub butach, nie powinien kontaktować się z innymi nieszczepionymi kotami przez okres pół roku do roku.

vetopedia

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 8:53 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Magaaa, czy mogłabym Cię prosić o opuszczenie wątku i tej dyskusji.

Bardzo Cię proszę.
To wątek potrzebujących kotów...

Ja mogłabym przytoczyć amerykańskie cytaty i statystyki oraz inne cytaty dotyczące możliwości odkażania lampą, etc...
ale po co?

To nie ma sensu.
Proszę Cię, masz dużo innych spraw na głowie, odejdź...

Proszę
dla dobra kotów a nie naszego :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lis 10, 2011 9:01 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Tak, meksykanko, idę sobie, bo głową muru nie przebiję.
Teraz jednak moze ktoś kto trafi na te cytaty z veto - to się zastanowi choć trochę.
Bo zdaje się jak dotąd bazowano tu na poglądzie, ze wirus nie ma nóg i nie skacze (sic).
Powodzenia!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 9:08 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

dziękuję
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lis 10, 2011 10:17 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

taizu pisze:Dziewczyny, nie chcę Wam psuć zabawy, ale pod żadnym pozorem nie pozwalajcie na kontakt kociąt z lasu z kociakami, które świeżo przeszły pp, wirus może być w ozdrowieńcach lub na nich Najpierw zaszczepcie znajdki i niech szczepionka ma czas na podniesienie odporności!


Taizu,z tego co się orientuję to jesteś ze Szczytna.
Czy zamiast pisać co trzeba zrobić nie mogłabyś pomóc osobiście?
Skoro Basia ma się do kotów nie zbliżać,ja jestem zawalona robotą na psach chętnie przyjmiemy twoją pomoc!

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Czw lis 10, 2011 11:42 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

magaaaa poczytaj o wirusach zanim będziesz pouczać innych i najlepiej z podręczników a nie tylko z internetu bo te informacje nie muszą być prawdziwe. Riko zachorował bo był osłabiony po kastracji i szczepieniu od wścieklizny. U zdrowego kota system odpornościowy działa. magaaa myślę że jesteś osobą która nie podałaby ręki tonącemu, który ma HIV!
P.S. przypomniało mi się Weterynarz mówiła że niewykorzystaną karmę, żwirek i inne akcesoria można oddać szczepionym kotom.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Czw lis 10, 2011 11:47 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

A możesz podać źródło, z którego Ty czerpiesz wiedzę na temat panleukopenii?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 10, 2011 11:48 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Proszę, nie dyskutujmy już na ten temat, bo to szkodzi kotom.
Poprosiłam magaaaa, żeby ustąpiła i to zrobiła...

Tak nas mało a potrzeb tak wiele :(
Łączmy siły, nie kłóćmy się...

Proszę
Mnie też jest ciężko :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lis 10, 2011 11:54 Re: Tymczasy u horacy7. Komu kota ? :)))

Moim zdaniem zdecydowanie bardziej szkodzić kotom może brak podstawowej wiedzy na temat panleukopenii, niż dyskusja na ten temat.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości