Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

Ja i tak bym nie wygrał, bo bym zaproponował: A-te-er, Boeing i Embraer. :mrgreen:

Małe są na razie w fazie odrobaczania i rzygania robakami, więc relacja będzie jak już się sytuacja unormuje.
W każdym razie kciuki, szczególnie za pierodłowatego Tytusa są wskazane.

Trzymam!

Panleukopenia...
Uschi właśnie wraca od weta, pewnie później napisze co i jak.

Gdyby trzeba było krwi, to Żwirek chętnie odda (ostatnio już był u weta w tej sprawie, ale na szczęście się obyło bez).

surowica już podana, dzięki

ja biorę się pedem do pracy, bo szef mnei przez te maluchy prześwięci

kciuki potrzebne nie za Tytusa, tylko za Jontka, bo on jest w najgorszym stanie

oż cholera jasna :/
Uschi dawaj znać, jakbyście coś potrzebowały. W jakim wieku są te kluski?

O rany... Kciuki za wszystkie, a za Jontka szczegolnie!

wielkie

maluchy zostały w szpitaliku na długiej kroplówce dożylnej. leczenie wdrożone według pakietu maksi. teraz wszystko w rękach Opatrzności / układów odpornościowych kociąt.

największe kciuki trzeba trzymać za Jontusia, bardzo z nim źle

tajdzi pisze:oż cholera jasna :/
Uschi dawaj znać, jakbyście coś potrzebowały. W jakim wieku są te kluski?

dzięki, Kochana. na razie nic nam nie trzeba, poza szczęściem...
maluchy mają z 7-8 tygodni. jeszcze dokarmiała je mamusia, w tym pokładam trochę nadziei.

takie kurduple :/
Kciuki nieustanne
W razie co Milusia miała kontakt z PP. Jakby krew była potrzebna (przy czym ją pp chyba przeszła bokiem, bo dostała surowicę poniekąd na zapas)

z Jontusiem b.źle.
nie wiem, jakie wieści będziemy miały dla Was rano :cry:

dziewczyny, wspolczuje Wam
to okrutna choroba
3mam kciuki :ok:

niezmiennie

Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

Kto przegląda forum