PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

[vip]

Małgosiu, nie ma takiej możliwości, żeby nic mi sie nie spodobało. Jedynie kolczyków nie noszę i nie potrzebuję. najchętniej jakiś naszyjnik, forma - im prostsza, tym lepiej. Kolory - niebieski (wszystkie odcienie), szarości, zielony (bardziej w stronę oliwki niż morskiego), fiolet -wszelkie odcienie itd. Co do kolorów też nie jestem wybredna.

To nawet bym miała cos w takich kolorach!
Na przykład dziś robiłam taki prosty naszyjnik w oliwkowozielonej tonacji.
I niebieskiego mam dużo, i cos fioletowego tez by sie znalazło.

[izka53]

Więc napisz ile musisz zapłacic pilnie, aby cie nie odcięli i rób szybko nowy bazarek

[Lidka]

Skorzystaj z zaoferowanej pomocy, moze będzie Ci łatwiej w tym trudnym okresie.

Ja dowiedziałam sie troche o drewnie opałowym.
Więc tak.
Jeśli do grzania to drewno z drzew liściastych.
Sosnowe czy swierkowe ma małą wartość opałową. Kubik takich klocków metrowych chyba kosztuje ok 120 zł. Do tego trzeba by doliczyc cięcie na klocki - ok 20 zł. No i do tego jeszcze transport. Załatwia sie to w Zakładach Usług Leśnych. Napisałam do takiego jednego w Lublińcu ale narazie nie mam odpowiedzi. Blisko Częstochowy jakos nie znalazłam ale może źle googlowałam. Wiadomości sa z nadleśnictwa gdzie kiedyś znajoma pracowała. Może ktoś ma lepsze układy.

[vip]

Więc napisz ile musisz zapłacic pilnie, aby cie nie odcięli i rób szybko nowy bazarek

Bazarek zrobię już jutro, nie mogłam dziś zdjęc zrobić, bo już ciemno było...
E, bez neta można żyć, tylko bez Was już nie bardzo...
Jakby nie było, wrócę na pewno.
No i może mnie tak od razu nie odetną.

[vip]

Skorzystaj z zaoferowanej pomocy, moze będzie Ci łatwiej w tym trudnym okresie.

Ja dowiedziałam sie troche o drewnie opałowym.
Więc tak.
Jeśli do grzania to drewno z drzew liściastych.
Sosnowe czy swierkowe ma małą wartość opałową. Kubik takich klocków metrowych chyba kosztuje ok 120 zł. Do tego trzeba by doliczyc cięcie na klocki - ok 20 zł. No i do tego jeszcze transport. Załatwia sie to w Zakładach Usług Leśnych. Napisałam do takiego jednego w Lublińcu ale narazie nie mam odpowiedzi. Blisko Częstochowy jakos nie znalazłam ale może źle googlowałam. Wiadomości sa z nadleśnictwa gdzie kiedyś znajoma pracowała. Może ktoś ma lepsze układy.

Ano właśnie, drzewo iglaste jest tańsze, bo bardzo średnio sie pali, miałam kiedys sosnę, którą musiałam rąbać na malutkie szczapki i suszyć w piekarniku, żeby sie paliła.
No a liściaste to wiadomo, cena.

[juana]

Więc napisz ile musisz zapłacic pilnie, aby cie nie odcięli i rób szybko nowy bazarek

Bazarek zrobię już jutro, nie mogłam dziś zdjęc zrobić, bo już ciemno było...
E, bez neta można żyć, tylko bez Was już nie bardzo...
Jakby nie było, wrócę na pewno.
No i może mnie tak od razu nie odetną.

No my bez Ciebie też niekoniecznie...

[mateosia]

To nawet bym miała cos w takich kolorach!
Na przykład dziś robiłam taki prosty naszyjnik w oliwkowozielonej tonacji.
I niebieskiego mam dużo, i cos fioletowego tez by sie znalazło.

No właśnie byłam pewna, że coś wymyślisz fajnego. Poproszę o dane do przelewu na pw.

[izka53]

Jeśli do grzania to drewno z drzew liściastych.
Sosnowe czy swierkowe ma małą wartość opałową. Kubik takich klocków metrowych chyba kosztuje ok 120 zł. Do tego trzeba by doliczyc cięcie na klocki - ok 20 zł.

Małe sprostowanie - drewno iglastych ma tylko ciut mniejszą wydajność grzewczą , niz liściastych,liśc jest polecany do kominków, bo żywica z iglaków zatyka kominek. Do pieca iglaki nadają sie jak najbardziej. Ja zresztą nawet w kominku palę paletami
I drewno nie liczy się w kubikach tylko w tzw metrach przestrzennych, metr x metr x metr, łącznie z powietrzem między klockami. Cena 120 jest w Poznaniu nieosiągalna, w nadlesnictwie trzy km ode mnie liściaste kosztuje ok 180 zł, sosna ponad 160. I sa zapisy Dla mnie te ceny są nieosiągalne
Jest jeszcze cos takiego, jak brykiety z drewna, u nas worek 20 kg kosztuje ok 15 zł, w kominku starcza na 4 -5 dni, w piecu powinno na dłużej.

[justyna p]

E, bez neta można żyć, tylko bez Was już nie bardzo...

No my bez Ciebie też niekoniecznie...

Noooo..
Doczytałam, popłakałam..
Trzymaj sie Gosiu kochana..

[vip]

Jeśli do grzania to drewno z drzew liściastych.
Sosnowe czy swierkowe ma małą wartość opałową. Kubik takich klocków metrowych chyba kosztuje ok 120 zł. Do tego trzeba by doliczyc cięcie na klocki - ok 20 zł.

Małe sprostowanie - drewno iglastych ma tylko ciut mniejszą wydajność grzewczą , niz liściastych,liśc jest polecany do kominków, bo żywica z iglaków zatyka kominek. Do pieca iglaki nadają sie jak najbardziej. Ja zresztą nawet w kominku palę paletami
I drewno nie liczy się w kubikach tylko w tzw metrach przestrzennych, metr x metr x metr, łącznie z powietrzem między klockami. Cena 120 jest w Poznaniu nieosiągalna, w nadlesnictwie trzy km ode mnie liściaste kosztuje ok 180 zł, sosna ponad 160. I sa zapisy Dla mnie te ceny są nieosiągalne
Jest jeszcze cos takiego, jak brykiety z drewna, u nas worek 20 kg kosztuje ok 15 zł, w kominku starcza na 4 -5 dni, w piecu powinno na dłużej.

Izusia, tu bym się z Tobą nie zgodziła, jak chcesz, to mnie obcyndol...
Palę drzewem juz bardzo długo...iglaki do pieca naprawdę średnio sie nadają, i nawet nie chodzi tu o wartośc grzewczą, tylko o palenie. Naprawdę ciężko się pali, a juz niezbyt suche to tragicznie. Dla przykładu- brzozowy klocek moge wyciągnać spod śniegu, oblepiony lodem, i pali sie jak złoto.
Oczywiście jest jeszcze jedna opcja, że mój piec jest do kitu, no ale skoro liściaki sie palą...

[Erin]

Pozdrawiamy wieczornie

[Megana]

I przypominam, że drewno musi być suche, by było ekonomiczne i naprawdę dawało ciepło. Rok schnięcia najmarniej.
W nadleśnictwie Teżet ustawiał się w kolejce o 4 rano, nigdy nie było wiadomo co będzie i ile będzie. A potem trzeba było ciąć piłą i rąbać na klocki, by szybciej schło.
W tym roku leśniczy w ogóle nie sprzedawał - przynajmniej u nas, więc kupiliśmy już porąbane i podobno suche. Nawet nie chcę wiedzieć, ile Teżet zapłacił.
Najkaloryczniejszy jest grab, buk, dąb, tańsza a niezła brzoza.
Mimo kłopotów i ceny, ogrzewanie kominkowe wciąż jest chyba najtańszą alternatywą.
Tu macie kaloryczność różnych gatunków.
http://www.kominkowe.info/wartosc-opalowa/

[vip]

E, bez neta można żyć, tylko bez Was już nie bardzo...

No my bez Ciebie też niekoniecznie...

Noooo..
Doczytałam, popłakałam..
Trzymaj sie Gosiu kochana..

Nie płaczemy, Justyś, ja juz ni mam czym....poczekaj, aż mi sie trochę nazbiera.

[izka53]

drzewo iglaste jest tańsze, bo bardzo średnio sie pali, miałam kiedys sosnę, którą musiałam rąbać na malutkie szczapki i suszyć w piekarniku, żeby sie paliła.
No a liściaste to wiadomo, cena.

Małgos, liść, jak mokry , pali się jeszcze gorzej, w sośnie żywica pomaga w paleniu, ale drewno musi być sezonowane, co najmniej rok, aby sie nadawało do ogrzewania. Więc nawet jak się kupi w nadleśnictwie takie z wycinki , to i tak nie mozna nim palić . Ono co najmniej rok powinno leżeć, moknąć na deszczu, schnąć na słońcu i tak co najmniej rok, a najlepiej dłużej. Dopiero wtedy ma wartość grzewczą. Siweże dale dużo dymu, dusi się a nie grzeje
Przerobiłam ten temat dokładnie, jak przeprowadziłam się do domu, gdzie jedynym ogrzewaniem jest kominek . Z piecem jest lepiej, bo szamot trzyma ciepło, przy kominku to tylko jak się pali

[izka53]

ogrzewanie kominkowe wciąż jest chyba najtańszą alternatywą

No, nie wiem..... poza tym u mnie jest po prostu zimno. Tzn jak się napali , moze być 25 st, a w kuchni dojdzie ledwo do 15, w łazience jeszcze gorzej. Rano w pokoju 10 st, w łazience szron na ścianie
Najtańsze dla mnie faktycznie jest, bo palę paletami, które syn zbierał dla mnie w pracy, TŻ tez troche zawsze uzbiera. No i te brykiety drewniane