Kotowisko 2012 - Gdańsk Oliwa. Smutny początek sezonu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2011 13:30 Kotowisko 2012 - Gdańsk Oliwa. Smutny początek sezonu

Ulica Kwietna. W pobliżu działki, na działkach mieszkamy ja, TŻ i Mratawoj.
Sąsiad karmi burasa – twierdzi, że to kocur, ja (po czołganiu się po trawie i zaglądaniu pod koci ogon) stwierdzam, że kocica.
Nie będzie mi się kocić pod chałupą.
Zobaczyliśmy, złapaliśmy, ciachnęliśmy:

Obrazek


A dziś już biega po rejonach:

Obrazek
Obrazek

Ale to nie koniec. Sąsiad wyznał, że pod domem ma 10 sztuk. Oczywiście ślicznych i kochanych. Oczywiście nieustalonej płci. Oczywiście niekastrowanych.
Poszłam. Czekały.

Obrazek

Ładniutkie, tłuściutkie...

Obrazek

Nawet jeden w typie jakiegoś norwega, powiedzmy oliwski leśny:

Obrazek

Sypnęłam w michy. Przyleciały wszystkie. 9 sztuk – przy prawej misce są cztery, tylko jakoś się skłębiły. Jedna mamuśka rzadko przychodzi. Razem z nią jest 10 sztuk.

Obrazek

W ogólnym zamieszaniu rozpoznałam płeć u panienki:

Obrazek

I u panicza:

Obrazek

Reszta jest niewiadomą.

Obrazek

Mój Mratawoj pilnował akcji. Ostatecznie to jego żarcie było w miskach:

Obrazek


Sytuacja jeszcze wczoraj wyglądała tak, że sąsiad chciał wyłożyć na sterylkę 2-3 kocic. Wieczorem zaistniała sytuacja rodzinna i kasy nie będzie na już. Może będzie później.
Dzięki dziewczynom z PKDT sterylki mamy zniżkowe. Łapanie, transport, przetrzymanie po zabiegu- no problem. Płeć ustalimy. COŚ się zrobi. Byle jak najwcześniej.
Ostatnio edytowano Wto maja 01, 2012 17:48 przez Mrata, łącznie edytowano 3 razy

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 09, 2011 14:26 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Aż dziwne, że młodych nie ma. Chociaż ostatnio na Liczmańskiego pod moim domem zgarnęłam malucha - nie wiadomo skąd się tam wziął. Każdego roku jakiegoś znajduję, chociaż kotki w pobliżu posterylizowane. Ktoś podrzuca?

A oliwskich leśnych w mojej okolicy jest więcej :) Kocury, kotkę miałam dwa lata temu jedną młodą, ma dom.
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Śro lis 09, 2011 15:46 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Mrata pisze:Nie będzie mi się kocić pod chałupą.

Tak jest, wizja małych kociąt pod kamienicą, w której mieszkam jest motorem moich działań!
Mrata pisze:Zobaczyliśmy, złapaliśmy, ciachnęliśmy:

"Veni, vidi, vici" - święte słowa Juliusza Cezara. Doskonale pasują do wątku ;)
Mrata pisze:Sytuacja jeszcze wczoraj wyglądała tak, że sąsiad chciał wyłożyć na sterylkę 2-3 kocic. Wieczorem zaistniała sytuacja rodzinna i kasy nie będzie na już. Może będzie później.

Oooo, nie! To jest szantaż emocjonalny. Już się z takimi przypadkami zetknęłam. Pan zobaczył, że szybko można sprawę załatwić obcymi rękami i może nawet sam by wyłożył te pieniądze, ale członkowie rodziny powiedzieli: "Nie bądź głupi! Jak oni potrafią, to zrobią to za darmo!"
Jeśli opiekunowie i karmiciele nie będą współfinansowali działań sterylizacyjnych, to nie będą szanowali ich efektów, bo przecież: "można zadzwonić do Pani i poprosić o pomoc". Pani Maria, której pomagałam sterylizować kocice na Wyspie Spichrzów zarabia 700zł miesięcznie i pomimo tego jednego miesiąca odłożyła 100zł, na drugi miesiąc pożyczyła od koleżanki, na trzeci ode mnie i tak dalej. I teraz sama pilnuje sytuacji. A Wasz czas, benzyna - przecież to jest bezcenne! Poza tym wydaje mi się, że to nie fair w stosunku do darczyńców, żeby sterylizować stada tam, gdzie może być to finansowanie choć częściowo ze strony opiekunów. A co z Dolnym Miastem, albo innymi dzielnicami, gdzie mieszka element i pies z kulawą nogą nie interesuje się kotami. Tam trzeba sterylizować własnymi środkami. Tak uważam.
Pana musicie potrzymać trochę w niepewności. Powiedzieć, że ta pierwsza sztuka to była "pokazówka" żeby widział, ze kocica jest cała i zdrowa, że możecie załatwić transport i zorganizować zabiegi po preferencyjnej cenie, ale on również musi odkładać pieniądze. A niech da chociaż na jeden zabieg teraz. A potem odłoży do wiosny. Nie może być całkiem za darmo. Niech sobie policzy ile będzie go kosztowało karmienie kolejnych miotów.
Wiem, że serce mięknie i ciężko tak postępować, ale trochę trzeba, bo ludzie nie będą Was i Waszej pracy szanowali.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 09, 2011 18:22 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Możesz mieć rację, doro27, chociaż jestem skłonna uwierzyć panu troszeczkę. Ja tam twarda baba jestem, mnie nic nie mięknie (byle nie kociły się pod chałupą), TŻ to wręcz potwór, krzyczał na pana, że trzeba było w porę potopić, a nie teraz głowę żonie zawracać... Znalazła się kasa na jeszcze jedną kocicę - darczyńca z forum. Na kolejną uzbieram z bazarku (robi się, robi). Wstrzymać się można, jak najbardziej. To on wydaje na żarcie, to na niego krzywo patrzą sąsiedzi, to jemu cuchnie kocurem pod drzwiami. Będą musieli się zrzucić.
Maria_z, Ty wiesz, skąd te "oliwskie leśne" się u nas biorą ? Na pewno wiesz, ojciec i matka wszystkich długowłosych siedzą sobie na pewnym parapecie... Może zrobimy akcję partyzancką i w końcu odjajczymy tego czarno-białego puchatego pięknisia ?

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 09, 2011 21:27 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Każda sytuacja wymaga indywidualnego podejścia - wiadomix ;) Niemniej niech Pan Sąsiad da cośkolwiek, a niech to będzie choć 20zł. Ludzie muszą wiedzieć, że ich postępowanie rodzi określone konsekwencje, szczególnie jeśli chodzi o opiekę nad zwierzętami.
Wypożycz mi czasem swojego TŻ - podoba mi się jego stanowczość ;)
A gdzie śpią koty Pana Sąsiada? Mają jakieś ciepłe schronienie na zimę?
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 09, 2011 21:39 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Święta racja. Jutro będę działać. I tak im muszę jakoś pod ogony pozaglądać, a płochliwe są diabelce okrutnie... Nie wiem, gdzie śpią. Pewnie w którejś budzie działkowej w szklarniach albo w opuszczonych barakach tzw "bazy". Niektórzy działkowicze klecą kocie domki ze styropianu i desek, ogólnie koti źle nie mają, przeżywalność jest całkiem spora, biorąc pod uwagę brak szczepień, odrobaczania i innej opieki lekarskiej.
TŻta mogę wypożyczać. On lubi kociary. Mówi, że co prawda w większości są chude (napatrzył się na Mareę i KaleidoStar), ale całkiem sympatyczne :D

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2011 8:04 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Bazarek wystawiłam na kociarstwo:

viewtopic.php?f=20&t=135495

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2011 12:30 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Dzieje się. Sąsiad ma kilka ran kąsanych - oliwski leśny bardzo bojowy. Podobno samiec, na zasadzie "rok już jest i nie miał kociąt"

Spis kociarstwa:
1. Długowłosy samica wysterylizowana, zaginęła[/color]
2.Biała obrączka na ogonie - wysterylizowana
3. Biały w bure łaty - samiec
4. Biały dół pyszczka vel Wściekły Kontener- wysterylizowana
5. Biała plamka na nosku - wysterylizowana, niestety zginęła pod samochodem :-(
6. Buro biała "maseczka" -samiec
7. Biała połowa dołu pyszczka - wysterylizowana
8. Bura mordka cała - wysterylizowana
9. Bura z białymi łatami na tyłku vel Wędrująca Śpiewaczka Biały Tyłek - wysterylizowana
10. Biały czubek ogona - wysterylizowana
Reszta nieuchwytna. Śmigają spod ręki, nawet przy żarciu, ogonów podnieść nie chcą. Pogryzionego sąsiada opieprzyłam, powiedziałam, że kasę ma kołować i już, trzeba było nie karmić, na wiosnę będzie miał więcej, aż w końcu je ktoś mu wytruje i tyle. I guzik mnie obchodzi wesele jego córki, bo na terenach postoczniowych setki kotów giną z głodu i chorób i tam powinny iść moje i innych społeczników pieniądze, a nie na te kluski dokarmiane przez dobrze sytuowanych ludzi.
Potwora jestem, nie ? :wink:
Ostatnio edytowano Nie cze 15, 2014 9:41 przez Mrata, łącznie edytowano 12 razy

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2011 13:05 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Potwora jesteś, ale wielkie Brawo!!! ;) Tak niestety trzeba.
Jak nie mogę ustalić płci, to robię tak, że systematycznie łapię sztukę po sztuce w klatkę łapkę i pakuję do kontenera, czasem po dwie sztuki łapię za jednym razem i jadę z kontenerami do lecznicy (żeby nie mieć pustych przelotów). Oni sprawdzają płeć - mają na to swoje sposoby. Jak trafia się chłopak, to odwożę z powrotem - najwyżej chłopak trochę się postresuje.
Raz mi się przytrafiło niestety tak, że karmicielka powiedziała, że na 100% kotka więc złapałam i zawiozłam. Na kontenerze, jak zwykle, nakleiłam kartkę "kotka do sterylizacji". U weta kota znieczulili i dopiero po zastrzyku zajrzeli pod ogon... Okazało się, że to był kocurek, z małymi klejnotami schowanymi w gęstym futrze ;) Monice się podobnie przydarzyło, tylko że wet zaczął już kroić i grzebać i nic nie znalazł w środku... Dopiero potem zajrzał pod ogon...I to był kocurek... Teraz, jak nie jestem pewna, to piszę na kontenerze "sprawdzić płeć". Na doświadczenie trzeba zapracować...
Potrzebujecie klatki łapki i przynajmniej dwóch kontenerów. Najgorzej jest pod koniec stada, jak trzeba łapać, te niedobitki, które zostały. Bo wystarczy zostawić jedną kocicę i za jakiś czas cała zabawa od początku.
A sąsiad niech idzie do lekarza, bo mu ręką pewnie spuchnie.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2011 13:41 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Dwie kocice są do złapania bez problemu, ta trzecia z biedą. Resztę rzeczywiście trzeba będzie hurtowo... Tylko problem, bo nie mamy kontenerków. My swoje koty wozimy do weta w takich plastykowych pudełkach z deklem, doszliśmy do wniosku, że łatwiej je tam wsadzać i mniej się stresują przy wyciąganiu. Mamy jeszcze tą gigantyczną klatkę, która akurat na tył naszego opla kombiaka się mieści... Do nie-kombiaka naewt nie ma co marzyć, żeby wlazła...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 11, 2011 19:26 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Kontenery jakoś skombinujemy. Mam jeden mpacz-a i może Monika pożyczy jeszcze jeden wolny. Mpacz ma klatkę łapkę. Codziennie jest we Wrzeszczu i jedzie do pracy koło Oliwy. Jeśli nie będzie jej potrzebna to może Wam pożyczyć na jakiś czas. Gdyby nawet potrzebowała to wracać do domu może też koło Oliwy i w każdej chwili zabrać. Chwila czasu w kwestii instrukcji użytkowania klatki i już jesteście obeznani. Zestaw klatka + dwa kontenery jest idealny na masówkę. Rozstawiacie klatkę, łapiecie kotkę, pakujecie do kontenera, odstawiacie ją na bok i łapiecie następną. Jeśli koty są łase na jedzenie i niezbyt ostrożne, to czasami udaje się złapać bezpośrednio na kontener. Wkładam na koniec kontenera kawałek przynęty, drugi kawałek na próg kontenera i jeśli kot zje ten z progu to jest szansa że wejdzie głębiej po drugi. Tylko musi wejść czterema łapami do środka.
Ze sprzętem nie ma problemu. Jak z finansami i czy macie zarezerwowane terminy na Elbląskiej? Moim zdaniem jeszcze przez dwa tygodnie można działać.
Jak coś, to daj znać. Ja albo Monika przywieziemy kontenery i klatkę. Pozdr.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 11, 2011 19:42 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Na razie forsa z bazarku spływa, od sponsora jeszcze nie. W pon. będę umawiać termin na Elbląską. Sąsiedzi siedzą cicho, ani słowa o kasie. Ta bura z białymi łatami na tyłku jest pierwsza w kolejce - to taki wędrowiec, przyżywi się wszędzie tam, gdzie karmią, nie siedzi nad jedną michą. No i koci się co roku. Ustaliliśmy, że złapiemy ją na działce koleżanki, bo tam też ma stołówkę, no i jeszcze, że to taka kota "wspólna", więc można ją za pozyskane środki ciachnąć. Łapka się przyda, bo nie będziemy musieli cały czas jej wypatrywać i czekać, kiedy koleżanka przyjdzie.
Jak umówię wizyty, to będę prosić o klatkę i kontenery.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 11, 2011 21:27 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Będę jutro rano na Elbląskiej to zajrzę do "zeszytu" i zobaczę jakie dni są wolne. Napisz ewentualnie jakie dni przyszłego tygodnia pasują Wam na łapanie. Transportem się nie martw.
Pamiętaj, że najlepiej łapać, jak koty są głodne. Jeśli możesz, to poproś ludzi, którzy karmią, żeby nie dawali kolacji, to wtedy rano koty są mega głodne. Gorzej, jeśli kotka stołuje się w kilku miejscach.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 11, 2011 21:54 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Wczoraj rozmawiałam z dr.Ulewiczem z Elbląskiej,powiedział,że na kastrację nie trzeba się umawiać,po prostu przyjechać i ciachać,chyba,że bezdomniaczki traktuje się inaczej? nie wiem :oops:
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lis 12, 2011 0:15 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa

Tess 1610 pisze:Wczoraj rozmawiałam z dr.Ulewiczem z Elbląskiej,powiedział,że na kastrację nie trzeba się umawiać,po prostu przyjechać i ciachać,chyba,że bezdomniaczki traktuje się inaczej? nie wiem :oops:

Na kastrację nie trzeba i to prawda. Ale my mówimy o sterylizacjach kotek. A takowe zabiegi trzeba umawiać na konkretny dzień, zarówno do Ulewicza, jak i Zaleskiego.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 130 gości