Wzięłam kicię na schodach na ręce, nie chciała ze mnie zejść, jadła mamie z ręki. Potem na chwilę zaszyła się w kącie, ale od rana każe się miziać, tryka łebkiem, traktorzy i łaknie obecności człowieka. Dogadała się też z Ozyrysem, z Baśką trochę niestety gorzej...
Bezbłędnie korzysta z kuwety, nie skacze po meblach, nie drapie sprzętów.
Podejrzewam, że ktoś podejrzewając ciążę wyrzucił kotulkę z domu


z powodu domniemanej ciąży w weekend ciachu-ciachu

ponieważ w pracy nie mam jak wstawić zdjęć, zapraszam na razie do swojego ogłoszenia:
http://tablica.pl/oferta/marion-niespod ... DsZDi.html
Ze względu na alergię mamy i konflikt z Bastet mała nie może u nas niestety zostać, dlatego prosimy o pomoc w szukaniu jej domu.