Fleur , to widze , że lekko nie będzie, u pani Wiesi też puszki szybko schodzą, środków nie za wiele. Ale jakoś podzielimy.
Dziś pani Wiesia postawiła następną budke kotom na górce , miejmy nadzieje
że nie zostanie znowu wywalona. Kociny czekały tylko na odejście pani Wiesi i szybko się w niej ulokowały.
I smutna wiadomość, dziś na górce na środku głównej alei, leżala martwa
czarna kotka z naciętym uszkiem

. Pani Wiesia zabrała i zaniosła do utylizacji
biedactwo ważyło tylko 2,5kg.
Wielka prośba, może ktoś ma do odstąpienia polar do budek na cmentarzu.
edit.
Jak wcześniej pisałam koty na cmentarzu zostały pozbawione wszystkich budek przed 1 listopada.
Pani Wiesia jak umiała tak zrobiła budki i teraz wielka prośba o polar, żeby choć w środku im było ciepło.
Biedne są te nasze koty, na tym cmentarzu.