moś pisze:Jaki strajk

nie wiem co Maryś ma na myśli
nawet gdybym chciała to życie nie pozwala na jakikolwiek strajk no chyba że Włoski
bo trza mieć w tyłku motorek i ni ma innego wyjścia
Kochani mam nadzieję że jutro założe nowy wątek
Mało,malutko czasu mam
Wiem że czasem trudno zrozumieć może
ale ja jestem teraz juz sama bez Madzi ,sama muszę ze wszystkim sobie radzić
zdrowie,nawala sił mniej a tu trzeba być nie tylko dla siebie ale dla innych ,tych co potrzebują własnie mnie
cięższe czasy nastały bo zima na karku i niestety znowu gary
zeszłej zimy było tak lekko a teraz już tak nie będzie
trzeba Kociastym gotować żarełko bo taniej wychodzi niż sucha karma na codzień
w piecu też samo sie nie napali a tu to już sie narobię niestety
trzeba drzewa narąbać
no i jeszcze takie normalne sprawy codzienne
nie ma krasnoludków żeby porobiły
Do tego nie jest mi wesoło bo zgineła moja ulubiona sarenka
umarła patrząc mi w oczy a takiego widoku nikomu nie życzę,ten wołający o pomoc wzrok który nagle gaśnie
usłyszałam tylko wielkie bum i sypiące się szkło
sprawca uciekł z miejsca wypadku a bo po co pomóc ,pewnie był zły nie na siebie tylko na to biedne Zwierzę
wydzwaniałam do lesników ale oni mnie normalnie olali
potem na policje ale policjanci zanim przyjechali stwierdzić czy sobie jaj nie robię to mineło sporo czasu,potem już było za późno
potem to tylko przyjechał samochód po zwłoki bo tak to u nas jest
wiem przemawia przeze mnie wielka gorycz ale inaczej nie potrafię
Wiem że Ona już nie cierpi,cierpią Ci co tu zostali
jej młoda córeczka cierpi,szuka,popłakuje
nie wiem ,ja postaram się jej pomóc przetrwać zimę ale jest mi cholernie smutno
może chociaz poudaję że wszystko ok że dam radę itp.
Kochani ja chyba nie umiem stanąć na nogi po śmierci Ebisia
Jeszcze tego ciągle nie rozumiem,nie mogę pojąć i pogodzić się z tym że Go już nie ma
Znowu się obwiniam
Ściskam Was mocno ,najmocniej jak potrafię
IWA